Dziś DZIEŃ OJCA. Kto nie wyszedł z cienia taty? Chaplin, Connery, Fonda i…?

Easy Rider
Easy Rider

Wczoraj opublikowaliśmy recenzje biografii Michaela Douglasa, który skutecznie wyszedł z cienia ojca i stał się nawet bardziej cenionym aktorem niż wielki Kirk. Jednak nie każdemu to się udało. Wielkie nazwisko niejednokrotnie przeszkadzało w filmowym świecie.

Jason Connery- mimo udziału w niezwykle popularnym brytyjskim serialu „Robin z Sherwood”, gdzie zastąpił Michaela Preada nie udało mu się na dłużej wbić do czołówki nawet europejskich aktorów. Syn samego Jamesa Bonda Seana Connerego, który notabene też grał Robin Hooda w ciekawym „Robin i Marion” bardzo szybko przepadł w filmowym świecie, choć do dziś jest aktywnym aktorem. Od kiedy ostatni sezon najlepszego serialu o banicie w kapturze ( 1986) spadł z ramówki, Connery gra raczej drugoplanowe role w mało znanych produkcjach. Aktor zajął się z marnym skutkiem reżyserowaniem i pojawił się gościnnie w takich serialach jak „Tajemnice Smallville” czy „Zabójcze umysły”. Może wielka rola jeszcze przed nim?

Peter Fonda miał znakomity początek kariery w „Easy Riderze” . Wielką karierę zrobiła jego kontrowersyjna siostra Jane Fonda ( dwa Oscary) i córka Bridget ( „Jackie Brown”). Mimo tego, że syn Henryego Fondy zaczynał karierę na Broadwayu, na szczyt kina trafił tylko na chwilę. Choć nie można nie odnotować, że zainspirował on samych The Beatles, którzy nagrali „She said, she said”. Aktor w dzieciństwie niemal zginął na skutej postrzelenia z broni palnej. Fonda po słynnym „Easy Riderze” Dennisa Hoppera na zawsze został już powiązany z hipisowskim ruchem. Mimo tego, że zagrał w dwóch kultowych obrazach Rogera Cormana „Dzikie anioły” i „Podróż” i wyreżyserował niekonwencjonalny western „The Hired Hand”, to od połowy lat 70-tych pozostaje jedynie żywym wspomnieniem rewolucji pokolenia 68. Pojawiały się w jego życiu natomiast nawet spore sukcesy, które jednak nie wpłynęły znacząco na jego pozycję w Hollywood. Aktor w 1997 roku dostał Złotego Globa za „Złoto Uleego”. Nagroda przyszła też po świetnej roli w „Pasji Ayn Rand”. Fonda ciekawie również wypadł w remaku „3:10 do Yumy” oraz wcielił się w Mefistofelesa w „Ghost rider” z Nicolasem Cagem. Niestety aktor nigdy nie wszedł na aktorski poziom swojego ojca i siostry, choć chętnie jest obsadzany w charakterystycznych rolach epizodycznych.

Sydney Chaplin- Trzeci syn Charliego Chaplina ze związku z drugą żoną ojca współczesnej komedii. Po odsłużeniu służby wojskowej podczas II wojny światowej Sydney zdecydował się pójść w stronę ojca. Aktor był jednym z założycieli Circle Players at The Circle Theater. W 1957 roku zdobył Tony Award za musical “Bells Are Ringling”. W następnych latach dostał kilka nominacji m.in przeciwko Barbarze Streisand. Aktor pojawił się w dwóch filmach ojca „Światła rampy” i „Hrabinie z Hongkongu”, gdzie wystąpił u boku Marlona Brando. Sydney zagrał też w słynnym francuskim „Klanie Sycylijczyków” i kilku innych włosko-francuskich filmach. W przeciwieństwie do swojej przyrodniej siostry Geraldine nie stał się charakterystycznym aktorem w wielkich produkcjach Hollywood. Mimo solidnego warsztatu jest dziś zupełnie zapomnianym Chaplinem.

tytuł
tytuł

screenshot YT.

Oczywiście w świecie show biznesu wiele dzieci wielkich aktorów z powodzeniem buduje swoją pozycję. Kiefer Sutherland dzięki serialowi „24” stał się prawdziwą gwiazdą. Charlie Sheen jest bez wątpienia bardziej popularny ( główne ze skandali i astronomicznych zarobków za komediowe seriale) niż jego ojciec Martin. Nieźle jako reżyser radzi sobie też drugi syn Martina, Emilio Estevez ( „Bobby”, „Droga życia”). Jeff Bridges, syn Lloyda, jest jednym z najwybitniejszych żyjących obecnie aktorów. Jego brat Beu pojawia się w drugoplanowych rolach w takich perłach jak „Spadkobiercy”.

O sukcesie może też mówić Ben Stiller, który jest synem znanego komika Jerrego. Większą karierę niż James Brolin robi jego syn Josh ( „W”, „To nie jest kraj dla starych ludzi”) będący jednym z najchętniej rozchwytywanych obecnie aktorów. Nie można oczywiście zapominać o tragicznym losie dzieci wielkich aktorów. Tragedii doświadczył Marlon Brando, gdy jego córka popełniła samobójstwo po tym jak jej brat postrzelił jej chłopaka. Narkotyki przedawkował Scott Newman, syn Paula Newmana, który nie mógł znieść porównywania do sławnego ojca. Nie przez przypadek Michael Douglas powiedział: „Niewielu aktorów drugiej generacji odnosi sukces. To pole minowe pełne nieszczęścia, przerwanych karier i samozniszczenia.” On pokazuje, że jednak można tego dokonać.

Łukasz Adamski

Autor

Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych