ANTHONY KIEDIS z Red Hot Chili Peppers w bójce z ochroniarzem ZOBACZ!

Anthony Kiedis miał dość interesujący dzień w Filadelfii. Zamiast spędzić go spokojnie z przyjaciółką, spędził go w "parterze" z ochroniarzem The Rolling Stones.

Do bijatyki frontmana Red Hot Chili Peppers z ochroniarzem Stonesów doszło w piątek, kiedy Kiedis próbował wejść do hotelu Four Seasons z towarzyszącą mu kobietą i został zatrzymany przez ochroniarza - informuje serwis uk.eonline.com.

Jak mówili przypadkowi świadkowie zdarzenia, ochroniarze wzięli Kiedisa z przyjaciółką za fanów The Rolling Stones, którzy przebywali w hotelu. Stonesi mieli właśnie wychodzić do samochodu, a ich bodyguard bez zastanowienia wziął wokalistę Red Hot Chili Peppers za chcącego wkraść się do hotelowego holu fana zespołu. Nie ważne kogo zatrzymuję Obamę, Putina, Lady Gagę, czy Boba Dylana, nikt na przewidziana odległość nie ma prawa podejść do The Rolling Stones - żartowali obserwatorzy zajścia.

Całe zdarzenie z pozoru zaczęło się niewinnie, jednak przybrało dosyć upokarzający dla Kiedisa przebieg.

Anthony Kiedis fight with Bodyguard

Rolling Stones to legenda, czy Red Hot Chili Peppers również? Nie dla ochroniarza. Zgromadzeni przechodnie krzyczeli do niego, że ma do czynienie z wokalistą Red Hot Chilli Peppers, ale nie wywarło to wrażenia. Dopiero jak do bójki włączył się ochroniarz Kiedisa i policja, zaczęto wyjaśniać - powoli jednak - o co tak na prawdę chodzi. Kiedis i ochroniarz wymienili nawet uściski dłoni. Znak pokoju?

Po tym zdarzeniu pozwolono Kiedisowi wejść do hotelu, jednak przyjaciółka wokalisty gdzie się ulotniła. Duma piosenkarza została podrażniona, choć sam potem skomentował zdarzenie lakonicznym: "kocham The Rolling Stones". Cóż z taką legendą się nie zadziera, a w imię miłości do niej można zostać nawet pobitym.

The Rolling Stones, czyli Mick Jagger, Ronnie Wood, Keith Richards i Charlie Watts - szykowali się do zagrania kolejnej części występu z okazji swojego jubileuszu w Wells Fargo Center.

Dobrze, że ochroniarz wziął Kiedisa tylko za fana Rolling Stones, a nie za fana "pana z wąsikiem", do którego ostatnio Anthony Kiedis się upodabnia.

gk