MYSLOVITZ: Znaleźliśmy idealnego człowieka na miejsce ARTURA ROJKA

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Grupa Myslovitz nie poddaje się po odejściu swojego lidera. Muzycy zapowiadają, że ostatnia płyta z nowym wokalistą Michałem Kowalonkiem to dopiero początek "nowego Myslovitz".

Kwintet ze Śląska jeździ po Polsce, koncertuje, promuje swój najnowszy album "1.557". Niby nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że to pierwsza trasa koncertowa po odejściu z zespołu lidera - Artura Rojka. Muzycy starają się jednak dostrzegać w tej sytuacji pozytywy.

Artur gra ostro, agresywnie, używa dużo Big Muffa. Natomiast Michał gra rozkładówki, palcówki. To nas pociągnęło w inną stronę. Świetnie się uzupełnialiśmy -

mówi portalowi Wirtualna Polska Wojciech Powaga, gitarzysta zespołu.

Muzycy podkreślają, że nadal piszą wspólnie teksty piosenek. Swoje pomysły - z mniejszym lub większym powodzeniem - zaczął zgłaszać również nowy wokalista.

Były dni, kiedy co dwie, trzy minuty przychodził sms albo mail z kilkoma zdaniami wyrwanymi z kontekstu, surrealistycznymi, niby to poezjami. Sugerowałem, żeby zebrał to w całość i wtedy się tym podzielił, ale on dalej wysyłał i wysyłał. W końcu przestałem na to reagować. Pewnego razu przyszedł większy tekst, zainteresowałem się, przeczytałem. Wreszcie jakiś ład, poprowadzona konsekwentnie myśl. Był tam taki fragment: „Droga między nami nie jest długa / Tylko długo trwa”. Bardzo mnie urzekł. Popracowałem, poprawiłem, dopisałem, ułożyłem i powstał tekst „Wszystkie ważne zawsze rzeczy” -

relacjonuje Powaga.

Członkowie Myslovitz podkreślają, że pierwsze dni zespołu bez Artura Rojka, nie były łatwe. Musieli liczyć się nie tylko ze sporym zamieszaniem i jeszcze większą odpowiedzialnością za zespół, ale również reakcjami fanów. Nie zawsze przychylnymi...

Były też porównania. Wiadomo, że trudno od razu kogoś polubić, czy pokochać, tym bardziej, że ma inny wokal, a śpiewa stary repertuar. Bywało nieprzyjemnie. Ludzie wypisywali różne komentarze na portalach społecznościowych. Jad lał się straszny. Gdzieś tam nas to bolało -

mówi portalowi wp.pl Jacek Kuderski, basista grupy.

Zespół mógł się o tym boleśnie przekonać kilka tygodni temu. Gdy na fan page'u Myslovitz pojawił się komunikat, że zespół potrzebuje transportu z Warszawy do Poznania, można było przeczytać komentarze w których fani mówili wprost, że pomogliby chłopakom, gdyby... w zespole grał Artur Rojek.

Muzycy jednak nie przejmują się krytyką i wypowiadają się w samych superlatywach o swoim nowym koledze.

Michał jest bardzo kreatywnym muzykiem. Kiedy gramy coś nowego, dużo daje od siebie. Świetnie się uzupełniamy. Znaleźliśmy idealnego człowieka na miejsce Artura -

mówi Wojtek Powaga.

Wygląda na to, że Kowalonek będzie miał coraz większy wpływ na twórczość mysłowickiego kwintetu. Czy zaważy to w decydujący sposób o brzemieniu z jakiego słynie zespół?

Na tej płycie może jeszcze tego tak do końca nie pokazaliśmy, ale następna powinna być już totalnie wspólna. Mam wrażenie, że może to już być inne Myslovitz -

puentuje "Jaca".

Ciekawe, co sądzą o tym fani zespołu przywiązani do ery Artura Rojka... Póki co, wciąż tęsknią za niepozornym wokalistą.

AM

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych