TYLKO BÓG WYBACZA to napuszony pustką bełkot NASZA RECENZJA

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
materiały prasowe
materiały prasowe

Wygwizdany w Cannes film Nicolasa Windinga Refna jest klasycznym przykładem hochsztaplerki. Prostacka fabuła, kretyńskie dialogi, kulejące aktorstwo jest przykryte niespotykaną dotąd dawką przemocy i „artystycznym” klimatem. Niestety by wcisnąć taki chłam widzowi trzeba mieć talent co najmniej Davida Lyncha. Refn jest go pozbawiony.

„Tylko Bóg wybacza” był jednym z najgłośniejszych filmów festiwalu w Cannes. Film zrealizowany przez okrzykniętego geniuszem reżysera „Drive” i z najbardziej rozrywanym dziś aktorem młodego pokolenia miał być rewelacją roku. Napompowanie atmosfery przed premierą kazało przypuszczać, że możemy mieć do czynienia z filmem będącym rozwinięciem najlepszych schematów filmu „Drive”. Jakież było więc zdziwienie widzów podczas seansu filmu na festiwalu w Cannes?! Pierwszy pokaz filmu zakończył się ich buczeniem. Nagrodzony trzy lata wcześniej na tym festiwalu reżyser zawstydzony i zaskoczony reakcją musiał się wręcz tłumaczyć przed krytykami. Ma z czego. Jego opowieść o amerykańskim handlarzu narkotyków z Bangkoku, którego matka zmusza do pomszczenia zamordowanego brata, wygląda dobrze tylko w zwiastunie. Nie ma sensu streszczać akcji filmu. Nie ma czego streszczać. Refn opowiada klasyczną historię vendetty. Robi to jednak tak nieudolnie, że zamiast choćby wzbudzić ziewanie znudzonych powtarzalnymi trickami widzów, powoduje złość. Skąd ona wynika? Głównie z tego, że jesteśmy oszukiwani w sposób skrajnie prymitywny.

Refn zachowuje się jak prostak na salonach, który opowiada obrzydliwą, nudną i oklepaną historyjkę, ubierając ją w mądre słowa ze słownika w nadziei, iż nikt się nie połapie. Jednak toporna łopatologia w „Tylko Bóg wybacza” jest tak oczywista, że podejrzewanie reżysera o głębszą myśl jest obrazą inteligencji. Trudno mi zrozumieć nielicznych krytyków, którzy dojrzeli w tym filmie przebłysk geniuszu. Ba, niektórzy nazwali film arcydziełem, do którego jeszcze widzowie nie dorośli. Ja jednak wiem jak "dorosnąć" do zrozumienia tej napuszonej głupoty. Wystarczy łyknąć LSD alb mocno ujarać się THC. Wtedy będziemy mieli nie tylko radochę z niesmacznie teatralnej Kristin Scott-Thomas jako matki planującej zemstę na tajlandzkich „samurajach” (Vithaya Pansringarm w roli demiurg z mieczem Changa budzi politowanie), ale spodoba nam się nawet prężący się Ryan Gosling, który błąka się po ekranie z umęczoną niczym Nicolas Cage miną.

Mimo tego, że reżyser podobno gra archetypami, zadaje pytania o sens zemsty i sprawiedliwości, zanurza się w kompleksie Edypa, to w pamięci widzów i tak zostaje scena wykrajania oczu torturowanej ofiary Changa. Przemoc w filmie Refna jest daleka od umowności jaką serwuje nam Tarantino. Nie ma też w niej nic z realizmu Scorsese. Przemoc u twórcy „Drive” ma tyle samo sensu, ile porno sceny w ( również wygwizdanym) „Antychryście”. Von Trier przynajmniej jednak oburzał widzów. Refn nawet tego nie potrafi zrobić. On powoduje zażenowanie pustką tego, co pokazuje na ekranie. No dobra, może kilka scen nie jest pustych. Może trafi nimi do zblazowanych gimnazjalistów, którzy szukają sensu w bezsensie. Czy jednak do nich ten film jest kierowany?

Czy jest jakkolwiek element by ten pozbawiony głębi jak slasherowa wersja lalki Barbie film był wart obejrzenia? Tak. Refn w genialny sposób pokazuje Bangkok zatopiony w jaskrawych neonach, brudzie, klubach nocnych, krwi i wszechobecnej przemocy. Reżyser cierpi na daltonizm i dlatego- jak sam przekonuje- kontrastuje barwy by mu się nie zlewał w jeden obraz. Szkoda, że tym razem zlało mu się w jeden obraz wszystko, co nosił w swojej głowie. Zamiast moralitetu o istocie zła, dostaliśmy bełkot przeintelektualizowanego filmowca, który uwierzył w swoją wielkość. Oby jego kolejny film był czymś więcej niż próbą oszukania widza.

Łukasz Adamski

„Tylko Bóg wybacza”, reż. USA 2013, reż: Nicolas Winding Refn, wyst: Ryan Gosling, Kristin Scott Thomas, Vithaya Pansringarm

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych