Mimo, że Adam Darski w ciągu ostatnich lat cieszył się popularnością podobnej do gwiazd plastikowego popu, znowu zgrywa złego chłopca igrającego z piekielnymi mocami.
Kilka dni temu media obiegła informacja, że nowy album grupy Behemoth, który ukaże się jesienią będzie nosił tytuł "The Satanist". To pierwszy krążek po czterech latach milczenia zespołu. Zespołu, ale nie jego lidera. Darski w tym czasie zyskał popularność godną członka boy's bandu z lat 90. Przepustką na salony okazał się związek z królową różu - Dodą. Mogłoby się wydawać, że bulwarówki demaskujące, że "nie taki diabeł straszny jak go malują" na dobre przekreślą mroczny emploi artysty. Tym bardziej, że sam Darski postawił na zmianę swojego wizerunku. Częściej mieliśmy okazję oglądać roześmianego chłopaka, który cieszy się obecnością w składzie jury w popularnym talent-show, udziela wywiadów dla plotkarskich mediów, a nawet pozuje do fotografii z ks. Adamem Bonieckim (z tego faktu był chyba bardziej zadowolony niż jego świeżo upieczony znajomy).
Wygląda jednak na to, że Adaś znowu postanowił być siejącym postrach Nergalem. Muzyk znów zatęsknił za pudrem i makijażem. Zamknął się ze swoimi mrocznymi kamratami w studiu i stworzył kolejny, dziesiąty już studyjny album Behemotha.
Choć nowe utwory przyjmują zaskakująco śmiałe kierunki pod względem artystycznym, nasze przesłanie pozostaje niezachwiane - dumne i radykalne. "The Satanist" odzwierciedla niegasnącą tęsknotę za wyzwoleniem oraz miłość do wolności we wszystkich aspektach życia. Biorąc pod uwagę nasze doświadczenie życiowe, które często przechodziło dramatyczne zwroty, nie ma chyba bardziej odpowiedniego określenia wyrażającego tego, kim i gdzie dziś jesteśmy -
przekonuje Nergal, cytowany przez portal interia.pl.
Pytanie, czy po zadomowieniu się na celebryckich salonach, Darskiemu znowu uda się wykreować na przedstawiciela sił ciemności. Zapewne nowa płyta Behemotha znowu będzie nienaganna pod względem stricte artystycznym, muzycy znowu zaprezentują swój kunszt w pełnej krasie, ale mroczna otoczka nie ma już w sobie tej siły autentyzmu, co kilka lat temu. Wyświechtane marketingowe hasełka Darskiego nie porażają już nikogo poza zgrają pryszczatych młodzieńców faszerujących się "złem" w czterech ścianach swoich pokoików.
Aleksander Majewski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/248255-celebrycki-satanizm-nergala-powraca-behemoth-podal-tytul-nowej-plyty
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.