Rzeźba z grobu KIEŚLOWSKIEGO odnaleziona. Niegodziwców, którzy ją ukradni jeszcze nie złapano

Brak odlanych z brązu dłoni Krzysztofa Kieślowskiego, które symbolizowały jego nagrobek odkryła w Boże Ciało Maria Kieślowska. Nagrobek zmarłego 13 marka 1996 roku na zawał serca zaledwie 55 letniego genialnego polskiego reżysera był znany na całym świecie.

To jest portret dłoni Krzysztofa Kieślowskiego. On był ostatnim reżyserem, który na planie robił gest kadrowania obrazu. Umieściłem te ręce zamiast krzyża. One mówią wszystko.

-mówi autor pomnika Krzysztof M. Bednarski, który podzielił się również kulisami jak doszło do powstania rzeźby.

Zobaczył mój pomnik Felliniego i powiedział, że chciałby mieć moją pracę na swoim grobie. Przyjąłem to jako żart. Nie sądziłem, że przyjdzie mi szybko spełnić jego prośbę.

-wspomina artysta. Serwis portal filmowy.pl, który opisuje całą sprawę podaje, że pomnik stał przez 16 lat i wydawało się, że nikt go nie ruszy.

Dłonie były silnie przytwierdzone do cokołu. Ktoś się natrudził, żeby je oderwać. To musieli zrobić ludzie pozbawieni wszelkiej moralności, bo nawet złodzieje mają jakieś zasady. To nawet nie jest wandalizm, ale barbarzyństwo, świętokradztwo, atak na kulturę dla kawałka złomu.

mówi Bednarski.

Jak widać nie ma już najmniejszych świętości dla złodziei, którzy do niedawna starali się nie dewastować cmentarzy. To pozostawało jedynie w gestii satanistów albo chuliganów. Niestety zbydlęcenie i demoralizacja osiąga nieznane wcześniej wymiary. Chyba warto by pewnych ludzi przywiązać do krzesła i pokazać im na siłę, jak bohaterowi "Mechanicznej pomarańczy" pewne obrazy, które na zawsze wyleczyłyby ich z nieludzkich zachowań. Może przydałyby się filmy mistrza?

Rzeźbę na szczęście udało się znaleźć. Policjanci odnaleźli ją w skupie metali kolorowych. Na szczęście była w nienaruszonym stanie. Sprawców kradzieży jeszcze nie ustalono.