Kulturalne kalendarium na 1 CZERWCA: KS. TWARDOWSKI, FREEMAN, WILDER

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Mariusz Kubik/mariuszkubik.pl/Wikimedia Commons
Fot. Mariusz Kubik/mariuszkubik.pl/Wikimedia Commons

1 czerwca to nie tylko Dzień Dziecka, ale również rocznica urodzin ludzi kultury. W dodatku przedstawicieli trzech różnych światów (literatury, filmu, muzyki) i... pokoleń.

Zacznijmy od reprezentanta jednej z najszlachetniejszych sztuk - poezji. To właśnie 1 czerwca 1915 roku w Warszawie na świat przyszedł Jan Twardowski. Ksiądz i poeta. Tak w telegraficznym skrócie, a jednocześnie najpełniej można podsumować jego życie. Powołanie i talent literacki wzajemnie się wzbogacały, czyniąc z duchownego wskrzesiciela gatunku, któremu już nikt nie wróżył sukcesów w powojennej Polsce - liryce religijnej. Liczne tomiki i nagrody, a także uznanie krytyki i czytelników nie mówią tak wiele o tej postaci jak jego słowa, które na zawsze weszły do kanonu: Śpieszmy się kochać ludzi – tak szybko odchodzą Jego na szczęście zdążyli pokochać. Odszedł w 2006 roku.


Również 1 czerwca, ale 22 lata po Twardowskim, urodził się Morgan Freeman. Urodzony w Memphis amerykański aktor okazał się zarówno jako mistrz pierwszego, jak i drugiego planu (co nie jest łatwą sztuką dla artystów na samym szczycie). Co ciekawe, dopiero po 50. sięgnął po największe laury w swojej karierze. To właśnie przełom wieków był najbardziej owocnym okresem w karierze Freemana. Otworzył go film "Cwaniak" (1987), który przyniósł ciemnoskóremu artyście nominację do Oscara i Złotego Globu. Kolejne wyróżnienia były tylko kwestią czasu. Dwa lata później Freeman zdobył tę drugą nagrodę za komedią "Wożąc Panią Daisy" (1989). Rola dobrego szofera do dziś wzbudza sentyment widzów. Na Oscara, mimo kilku nominacji, musiał czekać aż do 2005 roku, kiedy to otrzymał statuetkę za drugoplanową rolę w filmie "Za wszelką cenę" (2004). Dziś aktor kończy 76 lat. Mimo wieku nie zwalnia tempa - wystarczy na liczbę tegorocznych premier filmowych sygnowanych jego nazwiskiem.


Przedstawicielem kolejnego pokolenia jest brytyjski muzyk Alan Wilder (ur. 1 czerwca 1959). Kompozytor, klawizowiec, aranżer, a przede wszystkim cudowne dziecko swojej epoki, prawdziwy człowiek-orkiestra. Największą popularność zdobył przede wszystkim jako członek zespołu Depeche Mode (1982-1995). To właśnie dzięki niemu grupa z Basildon zyskała nowe brzmienie, które przesądziło o jej sukcesie na przełomie lat 80. i 90. Ciężkie industrialne dźwięki i mroczny klimat nierozerwalnie wiążą się z nastaniem epoki Wildera w zespole. Jego odejście z grupy poważnie osłabiło kondycję Depeche Mode. Gore, Gahan i Fletcher nigdy nie nawiązali do muzycznej formy, jaką zaprezentowali na takich krążkach jak "Black Celebration", "Music for the Masses", "Violator" czy nawet "Songs of the Faith and Devotion". Po odejściu z zespołu, Wilder kontynuuje karierę pod szyldem Recoil, jeszcze bardziej akcentując swoje mroczne, industrialne fascynacje.


Aleksander Majewski

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych