„W Hiszpanii dzięki lewackim samorządom młodzież bierze los w swoje ręce, czyli uczy się masturbacji” – Oto jedno z pierwszych zdań, które można przeczytać w książce Roberta Wita Wyrostkiewicza, „Absurdy Postępu”. W podobnym duchu napisana jest cała książka… Także po jazda po bandzie, ale bez religijnego nadęcia czy patetycznych uniesień. Pomimo tego książka jest właśnie z tradycyjnego nurtu, ale forma jej jest inna od odpustowo-kaznodziejskiej, a to zdecydowany plus „Absurdów”. Ostra, ale Boża! Chociaż i Kościołowi się dostało za swoje reformatorskie zapędy.
„Absurdy postępu”. Tytuł oddaje doskonale treść książki – 142 krótkie rozdziały, pokazujące absurdy usilnej promocji ideologii gender czy koślawo pojętych pojęć wolności, równości czy tolerancji. Przykłady obejmują cały „cywilizowany” świat. Możemy przeczytać m.in. o przymusowej nauce masturbacji młodzieży w Hiszpanii pod hasłem „Przyjemność jest w twoich rękach”, czy o głosach mówiących, że krawaty przyczyniają się do globalnego ocieplenia, ponieważ mężczyźni w nich się zgrzewają emitując więcej CO2. Znajdziemy tam też informacje o lobby pedofilskim czy takie „smaczki” jak wypowiedź kanadyjskiego psychiatry próbującego przekonywać, że pedofilia jest czymś w rodzaju orientacji seksualnej tak samo jak hetero czy homoseksualizm. Tutaj też wspomnieć należy o zoofilach, którzy w Niemczech otwarcie demonstrują przeciwko „dyskryminującemu ich niemieckiemu prawu”, nakładającemu mandat do 25 tys. Euro za jej uprawianie. Zaskakuje też liczba społeczności zoofilskiej, sięgająca dwóch milionów!
Absurdów jest mnóstwo, także na innej płaszczyźnie – aborcja i eugenika, atakowanie wartości katolickich, zakaz mówienia czegokolwiek złego o środowiskach żydowskich, czy o emeryturach dla osób współpracujących z nazistowskimi Niemcami w czasie II wojny światowej.
Książkę Wyrostkiewicza czyta się bardzo szybko i – jeśli nie przyjmiemy pewnej ważnej rzeczy – przyjemnie. Oto można otworzyć książkę i czytać o kolejnych przykładach głupoty ludzkiej, z której można by było ułożyć wiele dowcipów takich jak niegdyś układano o Związku Radzieckim. Jest jednak ważna rzecz, która poniekąd psuje relaksacyjną wręcz treść książki – otóż to wszystko są to prawdziwe i świeże sprawy! Nie są to anonimowe czy zmyślone rzeczy z najdalszych zakątków świata z przełomu XIX i XX wieku, z dalekiego średniowiecza, z Czarnego Lądu sprzed 100 lat, ale informacje z XXI wieku, z naszej rzeczywistości. I to nie z jakiejś indyjskiej czy kazachskiej wioski, ale regionów powszechnie opisywanych jako „cywilizowane”, bo najczęściej w książce występują kraje Unii Europejskiej, lub też USA, Kanada czy Australia! Oczywiście nie zabrakło absurdów polskich, również takich, które są dalekie od sfery seksu, o którą trudno posądzać np. PKP kupujące super szybki pociąg, który nie może się nigdzie rozpędzić ze względu na tragiczny stan torów…
Jednak zazwyczaj absurdy pokazują jak dla macherów światowych życie ludzkie nic nie znaczy. Z tą świadomością książka może trochę przerażać . Mocarstwa z całego świata, pod batem ONZ forsują nienaturalne ustawy, zwane „prawami” wszędzie gdzie się da. Wspierane są przez największe koncerny wymienione w książce z nazwy. Jednak pocieszające jest to, że czytając „Absurdy postępu” można sobie uświadomić, że Polska jest naprawdę silnym bastionem normalności na tle większości państw świata „cywilizowanego”. Silnym, ale powoli zjadanym przez europejskich sąsiadów. Dla przykładu kilka lat temu tylko w Holandii istniała legalna partia domagająca się zalegalizowania pedofilii. W 2013 r. w Polsce proponuje się obniżenie wieku zgodnej z prawem inicjacji seksualnej do 13. roku życia. Absurdy są więc jak widać zaraźliwe. **
Osobiście polecam tę książkę wszystkim, którzy chcą dowiedzieć się jakie tytułowe absurdy zostały już wprowadzone w różnych rejonach świata. Książka ma ten potężny plus, że nie są to puste hasełka, ale sytuacje podparte konkretnymi przykładami, instytucjami, datami, nazwiskami oraz innymi źródłami przy każdym z 142 absurdów. Po przeczytaniu nie będziecie zapewne zawiedzeni i może jak mi przypomni się Wam maksyma Einsteina: „Tylko dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat oraz głupota ludzka, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej”.
Przedmowę do książki napisał pisarz, autor wielu bestsellerów, Andrzej Pilipiuk. Patronat medialny objęło nad książką m.in. Radio Wnet, Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy, Moja Rodzina czy Prawy.pl
Dominik Cwikła
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/248226-absurdy-postepu-indeks-142-absurdow-xxi-wieku-recenzja
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.