Stephen Wilkinson, bardziej znany jako Bibio, powraca z nowym, siódmym albumem studyjnym. „Silver Wilkinson” to płyta, na której odkrywa nowe muzyczne rejony.
Wilkinson stwierdza,że nowy album jest bardziej eklektyczny niż dwa poprzednie („The Apple And The Tooth” z 2009 i „Mind Bokeh” z 2011 roku).
Tworząc go miałem nastawienie: „pozwól działać naturze”. Odkrywanie może dawać więcej satysfakcji niż rygorystyczne dopracowanie nawet najlepszych pomysłów. Po długiej i ciężkiej pracy nad płytą pragnę odmiany. Jak wiosny po zimie. Uwielbiam zmiany pór roku, bardzo na mnie wpływają. Podoba mi się porównanie płyt do sezonów - są częścią większej opowieści. Wzajemnie się uzupełniają. Więc ten album zrodził się z pragnienia „nowego sezonu”, w jakiś sposób kontrastującego z poprzednim.
_Bibio - À tout à l’heure_
Większość utworów na Silver Wilkinson powstało w mieszczącym się na przedmieściach West Midlands studio Wilkinsona. Sporadycznie jednak Silver opuszczał je, by „odświeżyć” proces twórczy. „À tout à l’heure” narodził się pewnego wspaniałego słonecznego dnia w jego ogrodzie. Nie chcąc się zamykać w taki dzień w domu, postanowił zabrać ze sobą trochę sprzętu i usiąść wśród zieleni.
Dwunastostrunowa gitara, sample MPC, mikrofon i magnetofon kasetowy. Bębniłem na konewce, którą znalazłem w ogrodzie lub używałem nożyc ogrodowych. Partię gitary miałem w głowie od jakiegoś czasu, jednak dopiero zmiana środowiska doprowadziła do nagrania podstawy tej piosenki, którą później rozbudowałem w studio. Kiedy słucham tej piosenki dziś, ciągle słyszę w niej to słońce i ogród, bo jest dla mnie niczym fotografia tamtego momentu.
_Bibio - Raincoat_
Bez wątpienia słońce i świeże powietrze zainspirowało także tekst. „À tout à l’heure” to nie jedyny przykład utworu, dla którego natura odegrała inspirującą rolę.
Jeśli chodzi o „Dye The Water Green” (moją ulubioną piosenkę z albumu), pamiętam jak chodziłem do mojej ceglanej szopy w ogrodzie, by zmienić scenerię i uchwycić brzmienie deszczu stukającego o blaszany dach…
_Bibio - Dye the Water Green_
W rezultacie powstał album, który za sprawą większej roli gitary i specyficznej atmosfery, w jakimś stopniu budzi skojarzenia z pierwszymi albumami Bibio. Wilkinson jednak podkreśla:
Nie uważam tej płyty za gitarową. Jest bardziej wielobarwna i bogatsza niż rzeczy, które robiłem wcześniej. A jednak wiele melodii i pomysłów rytmicznych powstało na gitarze.
_Guitar with Bibio - Lovers’ Carvings_
Cały album zebrał już bardzo dobre recenzje i opinie ( polska premiera; 27.05.2013). Fader nazwał go apogeum jego kariery, sugerując, że będzie to jedna z najlepszych płyt roku, zaś magazyn Spin określił go mianem olśniewającego połączenia akustycznego instrumentarium z elektronicznymi modulacjami.
GK / Sonic Records
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/248217-bibio-olsniewajace-polaczenie-akustycznego-instrumentarium-z-elektronicznymi-modulacjami
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.