Z szafy Majewskiego: DŁUG, czyli wstrząsający scenariusz, który napisało życie

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Z cyklu "Z szafy Majewskiego" (cz. 13). Niestety polscy filmowcy lubią spektakularnie skopać nawet najbardziej atrakcyjny pomysł. Krzysztof Krauze również zabrał się za niezwykle wstrząsającą historię, ale wydobył z niej to, czego wytrawny miłośnik thrillerów może oczekiwać.

Niedawno na portalu wNas.pl opublikowałem moją - jak zwykle arcysubiektywną - listę dziesięciu najlepszych polskich filmów. Przyznam się, że przez moment zastanowiłem się czy nie zastąpić "Psów" Pasikowskiego właśnie historią dwóch młodych biznesmenów prześladowanych przez bandytów, ściągających fikcyjny dług. Być może umieszczanie obrazu Krzyztofa Krauzego na takiej liście byłoby przesadą, ale nikt nie odmówi twórcy wywołania prawdziwej debaty, jaka wstrząnęła Polską. Dzięki filmowi sprawa pierowzorów głównych bohaterów - Sławomira Sikory i Artura Brylińskiego, którzy zostali skazani za krwawą zemstę na prześladujących ich przestępcach, znowu nabrała rozgłosu.

Reżyser znakomicie przedstawił życie młodych, energicznych wilczków rodzącego się w Polsce kapitalizmu - Adama(Robert Gonera) i Stefan (Jacek Borcuch). Faceci mają zapał, świetne pomysły i spory talent. Potrzeba im tylko jednego - pieniędzy na start. Kredyt w banku jest nieosiągalny, ale zupełnie przypadkowo na ich drodze pojawia się Gerard (rewelacyjny Andrzej Chyra), dawny kolega Stefana, który przedstawia im atrakcyjną propozycję. Jeszcze nie wiedzą, że uśmiech losu będzie ich prawdziwym przekleństwem...

Krauzemu udało się zbudować dokładnie to, co świadczy o sile thrillera - dobrze skonstruowaną fabułę. Widz ani na chwilę nie odrywa wzroku od dramatycznych perypetii bohaterów "Długu". "Co się stanie? Jak z tego wybrną?" - tylko takie pytania towarzyszą mu, gdy - zupełnie mimowolnie - ściska kciuki za Stefana i Adama i równie mimowolnie zaciska pięści, gdy dokonują krwawego odwetu na swoich prześladowcach (chyba, że jestem odosobniony w moich odczuciach?). Ponadto, reżyser pokusił się o pewną grę z widzem, sugerując w pierwszej scenie filmu zupełnie inne zakończenie wstrząsającej historii.

Wartka akcja i ciekawe rozwiązania fabularne, to nie jedyne plusy tego filmu. Reżyser doskonale oddał mroczny klimat całej sytuacji. To nie jest opowieść o gangsterskich porachunkach panów w drogich garniturach, którzy zabijają bez mililitra krwi, krzywdząc tylko ściśle określone osoby. W "Długu" przestępczy proceder nie oznacza komputerowej nawalanki, ale łzy postronnych osób, krzyk dziecka, tortury, depresję i paraliżujący strach, który widz zaczyna odczuwać wspólnie z bohaterami.

Dramaturgii dodaje znakomita muzyka Michała Urbaniaka, choć na pierwszy rzut oka (a raczej ucha) zestawienie opowieści o brutalnej zbrodni z wysmakowanym dźwiękiem skrzypiec wydaje się zaskakującym rozwiązaniem. Tyle, że klimat tego filmu również nie jest pospolity...

Mimo upływu 14 lat od premiery "Długu", jego przekaz wciąż jest aktualny. Organy ścigania nadal nie stają na wysokości zadania, a przestępczość - w tej czy innej formie - wciąż jest zmorą polskiej rzeczywistości. Sukces "Układu zamkniętego" jest tego najlepszym dowodem.

Aleksander Majewski

"Dług", Polska 1999, reż. Krzysztof Krauze, scen.: Krzysztof Krauze, Jerzy Morawski, wyst.: Robert Gonera, Jacek Borcuch, Andrzej Chyra, Cezary Kosiński, Agnieszka Warchulska, Joanna Szurmiej - Rzączyńska.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych