DAFT PUNK tylko... w warszawskim metrze! NASZA RECENZJA

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
materiały prasowe
materiały prasowe

Singiel „Get Lucky” jak w efekcie kuli śniegowej opanowuje fale eteru i portale społecznościowe, stając się jedną z najpopularniejszych piosenek roku – i to zarówno dla fanów poprzednich dokonań grupy Daft Punk, jak i słuchaczy praktycznie w każdym wieku. Sam zespół wydaje płytę i dominuje w stołecznym metrze.

dafpunk
dafpunk

Daf Punk elektryzuje między innymi dlatego, że do nagrywania nowej płyty francuski duet zaprosił prawdziwe legendy, mające wpływ na powstawanie muzyki od dobrych kilku dekad. Pharrell Williams, Julian Casablancas (The Strokes), Georgio Moroder czy Nile Rodgers, to tylko kilka nazwisk z długiej listy gości, jakich usłyszymy na albumie „Random Access Memories”, który właśnie dzisiaj trafia do sprzedaży cyfrowej w całej Polsce, a jutro dostępny będzie we wszystkich sklepach muzycznych.

_Daft Punk - Get Lucky_

Album już zbiera rewelacyjne recenzje, a media sprytnie zauważają, że to „roboty przywracają życie muzyce” – i wydaje się, że nie ma w tym ani odrobiny przesady, choć muzyka Daf Punk nie ma nic wspólnego z cybernetycznym światem, oprócz image. Tajemniczość duetu Guy-Manuel de Homem-Christo i Thomas Bangalter musi wzbudzać zainteresowanie - współgra z zainteresowaniem grami komputerowymi, a to trendy domena, choć muzyka na nowej płycie „Random Access Memories” nie jest hołdująca współczesnym trendom.

13 kompozycji przenosi słuchaczy w świat funky zawoalowanego w electro-soul. Słuchając pełnej wręcz czystego funky kompozycji „Beyond”, nie można ulegać złudzeniu, że taki jest cały materiał. Płyta jest muzycznie nieobliczalna, może dlatego wzbudza tyle zainteresowania - osadzona jest w tradycji lat 70 - tych, wzbudza nostalgię, ale też miesza to ze współczesnością. To synth-pop, który nie pozwala zespołowi zastosować czystego wokalu, tylko zniekształcony. Oczywiście, chodzi o skojarzenia z robotami, ale jeżeli nawet, to musi być to materiał muzyczny dla ludzi. Można się bawić, jak dzieci w budowanie robotów, tylko nie można z tym przesadzić - pluszowy miś też jest potrzebny.

_Daft Punk | Random Access Memories | The Collaborators: Giorgio Moroder_

Daf Punk o tym dobrze wiedzą, dlatego taka plejada gości i dawkowanie elektronicznej przesady. Ta pojawia się jako hołd dla EL-music w kompozycjach : „Touch” ( leniwe pierogi, sunące przez ponad 8 minut), „Within” ( zadziwiający, nostalgiczny elektroniczny pejzaż), czy „Motoherboard” ( ukłon w stronę muzyki elektronicznej lat 70., najbardziej awangardowy i zupełnie nieposkromiony instrumentalnie, prowokujący dźwiękiem - to tło do filmu typu „Tron - Dziedzictwo”).

Nieprzewidywalność Daf Punk zachęca do słuchania płyty i zadziwienia, jak brzmienie lat 70-tych może być celowo i umiejętnie przemycone w XXI wiek. „Give life Back to Music” przenosi słuchacza w 70-te, złote lata disco, a „Instant Crush” w pop charakterystyczny dla duetu Hall And Oats w latach 80-tych. Kompozycje: „Lose Yourself To Dance”, „Fragments Of Time” i singlowy „Get Lucky” to powrót do złotej ery Jamiroquai - tu można jeszcze wcisnąć „Gorgio by Moroder”, ale jest już tylko funk, choć wszystko w space klimacie.

_Daft Punk | Random Access Memories | The Collaborators: Panda Bear_

Francuski duet nie zapomina o synth-popie, drażni dźwiękiem i chropowatym rytmem, skażonym prymitywizmem electro w utworach „The Game Of Love” i „Doin’ It Right”. Pokazują także, że zdolni są do szaleństwa, choć kontrolowanie i tylko w jednej wieńczącej płytę kompozycji, ale robi się industrialnie i w stylu The Prodigy w kompozycji „Comctact” - czy to zapowiedź kolejnego krążka?

_Daft Punk | Random Access Memories | The Collaborators: DJ Falcon_

Kolejne hity na singiel? Typuję „Lose To Yourself To Dance” ( ponownie pojawia się Pharell Williams) i „Instant Crush”. Choć kompozycje sprawiają wrażenie odseparowanych od siebie, a zwłaszcza trzy jedyne, instrumentalne utwory, które mogą swobodnie toczyć oddzielny muzyczny byt - całość zadziwiająco brzmi rewelacyjnie. Na pewno jest to efekt dobrej produkcji, ale nie można ująć kompozycjom, większość z nich słucha się lekko i przyjemnie, a przy okazji jest aura retro. Daf Punk i „Random Access Memories” jako niezły vintage.

Premierze płyty w Warszawie towarzyszy również unikalna promocja – na stacji metra Centrum do końca maja b.r. spotkać można ludzkiej wielkości podobizny robotów, pod maskami których ukrywają się członkowie Daft Punk. Jest to akcja o tyle wyjątkowa, że zaaprobował ją sam zespół, dostarczając tylko Polsce zdjęcia całych swoich sylwetek w kostiumach specjalnie zaprojektowanych przez dom mody Saint Laurent.

Grzegorz Kasjaniuk / SMP

Autor

Budzimy się wPolsce24 codziennie od 7:00 rano Budzimy się wPolsce24 codziennie od 7:00 rano Budzimy się wPolsce24 codziennie od 7:00 rano

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych