TWARDOCH nominowany do nagrody NIKE. MORFINA zachwyca krytyków

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Zorro2212/CC/Wikimedia Commons
Fot. Zorro2212/CC/Wikimedia Commons

Wyglą na to, że Szczepan Twardoch na dobre zaklepał sobie miejsce w literackiej czołówce. Po otrzymaniu Paszportu Polityki 2012, pisarz może cieszyć się z kolejnego wyróżnienia. Został nominowany do tegorocznej nagrody literackiej Nike.

Wszystko za sprawą znakomitej powieści "Morfina" w której autor ponownie - w niezwykle brawurowy sposób - roztrząsa kwestię tożsamości: śląskiej, polskiej, niemieckiej...

Pisarz nie przejmuje się pewnym tabu, jakie towarzyszy narodowej martyrologii. W końcu meandry myśli tytułowego bohatera i jego tajemniczej "opiekunki" (kogo?) obejmują wszystko i wszystkich, bez żadnych ograniczeń. I tak przedwojenne elity, nie wyłączając oficerów, organizują sobie orgię seksualną w majątku pod Kobryniem; teść głównego bohatera to zagorzały endek "eugeniczny higieniczny", sztywny i kategoryczny; główny bohater rozważa, że on - "k...arz" kala czyste, eugieniczne higieniczne łono swojej żony Matki Polki, drwiąc tym samym z patetycznego patriotyzmu w mesjanistycznym sosie. Niestety opisy kobiet nie należą do mocnych punktów książki. Nie zgadzam się w tej kwestii z moim kolegą po piórze (a może raczej klawiaturze?) Arkadym Saulskim, który właśnie w nich widzi zaletę "Morfiny". Według mnie opisy są dosyć płytkie, pisane z typowo męskiej perspektywy. Twardoch próbuje wejść w głąb ich umysłów, ale nie potrafi pozbyć się własnej perspektywy. Zgłębianie zakamarków dusz przedstawicielek płci pięknej jest w "Morfinie" bardzo powierzchowne.

Z drugiej strony, nie brakuje naturalizmu, niekiedy wręcz turpistycznych opisów, dobrze oddających przygnębiający czas wojny. Twardoch ukazuje również jej skrywane, brudne, ponure elementy. W "Morfinie" bohater wojenny nie wraca w glorii chwały, ale ze zmasakrowaną twarzą i oderwanym penisem. Dzieci to nie tylko smutne sieroty, ale mali ludzie walczący we własnym stadku o przetrwanie, wypychające przed szereg dziewczynkę z oszpeconą przez chorobę buzią. To klimat nieustannego niepokoju, od którego czytelnik, podobnie jak Willemann, najchętniej odciąłby się, pozostał gdzieś na uboczu.

Jakkolwiek nie zabrzmiałoby to banalnie, "Morfina" nie pozostawia czytelnika obojętnym. Nie należy również dziwić się, że zyskała uznanie krytyków. Rzadko zdarza się, aby autor wywodzący się z szeroko rozumianego prawicowego środowiska stał się topowym pisarzem, któremu nikt w niepoprawną metrykę nie patrzy. Niewątpliwie ta sztuka udała się Szczepanowi Twardochowi, który swoją ostatnią powieścią udowodnił, że należy do literackiej elity.

Nagrody i nominacje, stypendia, zaproszenia do programów. Twardoch, niczym bohater jego książki (przed wojną), wiedzie prym. I tak jak Konstanty Willemann w centrum stawia dylemat o swoją tożsamość. Choć w przypadku Twardocha, deklaracja przynależności jest znacznie bardziej zdecydowana. Demonstracyjne oświadczenie w rubryczce "Narodowość", sprawia, że pisarz z Pilichowic rodem, jest symbolem budzącej się śląskiej tożsamości, a dodatkowo staje się postacią iście zagadkową. Tak oto debiutujący we "Frondzie" młody autor odcina się od polskości, deklaruje narodowość śląską, ale jednocześnie śmiało mówi o swojej lojalności wobec państwa polskiego, które uważa za swoje i bez skrępowania mówi, że jest pisarzem... polskim.

Rację miał wcześniej wspomniany Arkady Saulski, który zauważył, że deklarowanie przez Twardocha śląskości może być kluczem otwierającym drzwi na salony. To fakt. Myślę jednak, że w przypadku pisarza jest to dosyć szczere poszukiwanie, a również znacznie lepsza forma promocji śląskości, niż politykierski folklor pewnych środowisk czy kopiowanie zagranicznych zespołów industrial-metalowych...

Czy prawica może powiedzieć "mamy wreszcie swojego pisarza"? Obawiam się, że Twardoch zareaguje na takie deklaracje podobnie jak Marcin Świetlicki na próbę przypięcia mu etykietki dyżurnego poety swojego pokolenia. A może to i lepiej?

Aleksander Majewski

-----------------------------------------------------------------------------------------------

Do nabycia wSklepiku.pl:"Mrfina"

autor:Szczepan Twardoch

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych