ŻE ŻYCIE MA SENS 2 dopiero w 2020 roku. Musimy jeszcze poczekać na powrót kultowego filmu

Fot. Materiały prasowe
Fot. Materiały prasowe

Jeżeli lubisz kino offowe, zwłaszcza te z Polski, musisz pamiętać "zielonogórską zaj...ą grupę filmową" Sky Piastowskie. Już wiemy, że sequel ich sztandarowego filmu "Że życie ma sens" ujrzy światło dzienne dopiero za 7 lat.

Taką informację podał lider Sky Piastowskie - reżyser, scenatrzysta, monrażysta, aktor, czyli człowiek - orkiestra, a przede wszystkim samouk - Grzegorz Lipiec na fan page'u filmu na Facebooku.

Wiem, że dla kilku osób czekających na ten film może być to nieco zaskakująca informacja. Ale tak być musi. Nie ukrywałem tu i ówdzie, że jednym z bohaterów tego filmu będzie CZAS. Interesuje mnie przemijanie. Film "że życie ma sens 2" od początku realizacji (czyli od roku 2004) był w założeniu projektem długodystansowym. Jednym z wątków będzie upływ czasu na twarzach aktorów - bez charakteryzacji itd. Ostatnio przeglądnąłem nagrane już sceny z lat 2004-2013 i uznałem, że nie jest osiągnięty efekt, do którego zmierzam. Twarze aktorów - owszem - zmieniły się, ale za mało. Potrzebuję jeszcze tych siedmiu lat. Oczywiście jest to ryzykowne ze względu, że nie znam daty swej śmierci a ta może przyjść przed rokiem 2020. Mam nadzieję, że wtedy projekt dokończą moi spadkobiercy. Tym czasem postaram się zrzucić kilogramy (co zakłada również scenariusz filmu), żyć zdrowo i dożyć premiery w 2020 roku. Czego i wszystkim życzę z całego serca!

czytamy w oświadczeniu Lipca.

Reżyser zdradził, że do daty premiery "Że życie ma sens 2" grupa Sky Piastowskie zrealizuje kolejne pełnometrażowe filmy fabularne i dokumentalne.

Najbliższa premiera naszej pełnometrażowej fabuły już w roku 2014. Film p.t. "R.A.P" - społeczny obraz o Czterech Elementach Kultury Hip-Hop z perspektywy prowincjonalnego miasteczka na zachodzie kraju. A jeszcze w roku 2013 krótkometrażowa fabuła "SYZYF" z Markiem Proboszem w roli głównej

pisze filmowy "Lipa".

Jeżeli Grzegorz Lipiec będzie konsekwentny, fani na pewno wybaczą filmowcom-naturszczykom poślizg z realizacją kolejnej części ich największego dzieła. Warto pamiętać, że oprócz kultowego "Że życie ma sens" (nominowanego do Złotych Lwów), Sky Piastowskie stworzyła szereg innych produkcji niezależnych godnych uwagi. Wystarczy wspomnieć choćby znakomity "Dzień, w którym umrę" (nagrodzony Złotymi Lwami i Złotą Kaczką) z 2004 roku czy - nieco słabszy - "8 w poziomie" z 2008 roku (z Markiem Proboszem w roli głównej!)

Czy planowane produkcje (jakkolwiek nie brzmiałoby to głupio w odniesieniu do kina offowego) dorównają poziomem najbardziej znanym obrazom Sky Piastowskie? Miejmy nadzieję. Tym bardziej, że filmowcom ze Sky Piastowskie należy się szacunek za obstawanie przy artystycznych priorytetach, bez oglądania się na łatwą kasę i wywoływanie tanich skandali. Ich znakomity debiut zainspirował niemal całą scenę kina niezależnego w Polsce. "Że życie ma sens" charakteryzowało się również naprawdę dobrym aktorstwem. Jeżeli można ich film porównać do "Sprzedawców" Kevina Smitha, to chyba nie będzie przesady w stwierdzeniu, że każdy kinoman z niecierpliwością czeka na kolejną część. W końcu "Clerks 2" pobiły jedynkę na wielu płaszczyznach.

Aleksander Majewski

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.