O tym, że Agnieszka Chylińska zmieniła się o 180 stopni wie chyba każdy, kto pamięta jej dokonania z czasów O.N.A. Dzisiaj - już grzeczna - wokalistka nie szokuje. Wie natomiast jak zarobić duże pieniądze.

Jak poinformował "Fakt", ex-rockmanka dostanie sowitą reklamę za swój udział w reklamie i... utratę szacunku ze strony starych fanów (o ile sami nie gniją dzisiaj w szklanych biurowcach wielkich korporacji lub zapleczu pakistańskiej knajpy w Wielkiej Brytanii). O jaką kwotę chodzi? 700 tys. zł.

Agnieszka Chylińska jest bardzo cenioną artystką. W dodatku wcześniej nie brała udziału w tego typu kampaniach. Dlatego kwota jest tak wysoka

mówi tabloidowi osoba zaangażowane w realizację spotu reklamowego z artystką.

Czyżby po nagrywaniu popowych kawałków i występach w talnt-show dla mało wymagającego widza, Chylińska na trwałe postanowiła zerwać z emploi niepokornej artystki? W końcu reklamę firmy ubezpieczeniowej w której Chylińska jest do bólu rozsądną matką-Polką "dbającą o swoją przyszłość" trudno łączyć z wytatuowaną drapieżną brunetką, która przy okazji odebrania nagrody krzyczała do swoich nauczycieli "Fuck off!".

Niektórzy zgadzają się promować swoim wizerunkiem ekskluzywne kosmetyki, markowe ciuchy, banki czy telefony. Chylińska zdecydowała się na firmę ubezpieczeniową

czytamy na portalu teleshow.pl.

To chyba najdobitniej świadczy, że metamorfoza - niegdyś niepokornej - wokalistki jest procesem nieodwracalnym. W końcu Agnieszka jest żoną i matką trójki dzieci. "Głos rozsądku" nie jest - w jej przypadku - tylko hasłem reklamowym.

AM