Ira zaczynała w legendarnych już, naprawdę wspaniałych czasach dla polskiego rocka, czyli początkach lat 90. Przetrwała do dziś i z powodzeniem działa na krajowej i polonijnej (stąd zapewne anglojęzyczne bonusy) scenie tak jak Hey, Wilki, czy powracający w 2011 r. Illusion (sława Varius Manx niestety dogasa…). „X” to, jak wskazuje tytuł, już dziesiąty album dowodzonej przez Artura Gadowskiego kapeli. Przynosi on szereg quasi-metalowych, nowoczesnych riffów i melodyjnych wokali lidera (udany „Taki sam”, równie dobry „Kosmiczny” oraz już takie sobie „To moje życie”, „Gniew” i „Pretty Baby”). Czyli jest raczej mocno, czadowo. Szkoda, że pośród kilku ballad („Pod Wiatr” plus festynowa „Szczęśliwa”) nie znalazła się ta najlepsza – zaśpiewana w duecie z Patrycją Markowską piosenka „Ocean”.
Ira przetrwała dostosowując się produkcyjnie i muzycznie do nowych czasów. Właściwie tylko kawałek „Za siebie” to taka typowa, dobra Ira sprzed lat w stylu Van Halen. Każdy ma swój patent na przeżycie i nie widzę nic złego w kierunku, jaki obrali Owczarek z Gadowskim po odejściu założyciela grupy, Kuby Płucisza i ponownym wznowieniu działalności na początku zeszłej dekady. Wolę Irę od nowego wcielenia Chylińskiej, malowanych, słodkich chłopców w rodzaju Brzozowskiego Rafała i Zagrobelnego Michała czy rzecz jasna Feela. Iry przynajmniej da się słuchać, na dodatek serwowanej we wciąż, co by nie mówić, rockowym sosie.
Na dodatkowym dysku znalazła się brzmiąca całkiem nieźle, zapomniana już na pewno nie tylko przeze mnie, więc fajnie, że przypomniana, własna wersja wyjątkowego przeboju Kristin Hersh „Your Ghost”. Ciekawostką jest zaśpiewany przez córkę Gadowskiego i zagrany przez synów pozostałych członków zespołu oszczędny, ładny, stary hit Iry „Twój cały świat”. Koncerty koncertami- w końcu z nich się dziś żyje. Tym bardziej należy pozytywnie patrzyć na komponowanie i wydawanie nowych płyt przez Irę, które żadnego co prawda, kolejnego dzieła na miarę np. „Nadziei” nie przynoszą, ale dowodzą przynajmniej elementarnego poczucia artystycznej godności, notabene cechy w tak małym stopniu odnoszącej się do młodszych, współczesnych wykonawców.
Andrzej Ciochoń
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/248048-nowy-album-iry-czyli-jak-przetrwac-w-trudnych-czasach-recenzja