Slayer jest załamany informacją, że ich kolega z zespołu i brat Jeff Hanneman zmarł około godziny 11 rano w pobliżu swojej posesji w Kalifornii. Hanneman przebywał w szpitalu ponieważ cierpiał na niewydolność wątroby. Pozostawił on swoją żonę Kathy, siostrę Kathy i braci Michaela i Larr'yego, którym będzie go brakowało.
Nasz brat, Jeff Hanneman, Niech Spoczywa w Pokoju (1964-2013).
Ta informacja zamieszczona na facebookowym profilu Slayer, sprawiła, że czas stanął w miejscu i wprawił fanów w osłupienie.
Do tej pory w karierze Slayer stwierdzenie „szybko” występowało jedynie w pozytywnym znaczeniu. Po śmierci Jeffa słowo to nabiera innego wymiaru. Bez wątpienia odszedł za szybko. Był jedną z głównych sił napędowych zespołu i inspiracją dla wielu artystów młodszego pokolenia.
Slayer został założony przez gitarzystów Jeffa Hanneman'a i Kerryego King'a w 1981 roku, w Huntington Park, w Kalifornii. Później dołączył do nich perkusista Dave Lombardo. Inspirowani kawałkami Iron Maiden i Judas Priest szybko zostali zauważeni przez Briana Slagela, właściciela Metal Blade Records, który zaproponował im kontrakt. Później pierwsze demo, pierwsze tourne w 1984 roku promujące album „Show No Mercy” i pierwsze wyniki... sprzedż krążka wyniosła ponad 40000 egzemplarzy. Różniej było już tylko lepiej.
Za drugi album „Hell Awaits” Slayer dostał nagrodę od czytelników brytyjskiego magazynu Metal Forces w postaci nominacji w kategorii najlepszy album , najlepszy zespół na żywo. Prawdziwe przyspieszenie, jednak miało dopiero nadejść.
Jeff Hanneman stworzył kawałek na miarę złotej płyty. Inspirowany historią III Rzeszy powołuje do życia „Angel of Death”. Legendą stał się jeszcze przed nagraniem. PR owcy z wytwórni Def Jam uznali, że samo umieszczenie tekstów o tematyce nazistowskiej jest gloryfikacją reżimu i odmówili współpracy. Nie byli odosobnieni w tym przekonaniu. Geffen Records, mimo wydania płyty nie przyznawała się do tego, a utwory z „Reign in Blood” nie były puszczane przez rozgłośnie radiowe. Mimo to płyta uzyskała status złotej.
Po nieziemskim, muzycznym przyspieszeniu nadszedł czas aby nagrać coś wolniejszego, ale równie energetyzującego. Slayer po raz kolejny pokazał na co go stać. Pojawiły się teksty zaangażowane społecznie i politycznie: „Silent Scream”, krytykujący aborcję, „Mendatory Suicide” gdzie bezę stanowią wojenne wspomnienia żołnierza czy w całości stworzony przez Jeffa Hannemana "Behind the Crooked Cross", ukazujący dramat niemieckiego społeczeństwa uwikłanego w nazistowską propagandę. Następne albumy przynosiły kolejne sukcesy komercyjne. Słabszy okazał się tylko nu metalowy „Diabolus in Musica”. Zarzucano w tedy Slayer „nieudane próby unowocześniania zespołu”. Fani jednak wybaczyli zespołowi te eksperymenty na żywym organizmie twórczości.
2 Listopada 2009 roku został wydany dziesiąty album Slayer „World Painted Blood” . Autorem połowy utworów, które się na nim znalazły był Jeff. Płyta osiągnęła 12 miejsce na liście Billbord 200.
Na początku 2011 roku. Jeff Hanneman po ukąszeniu przez pająka zachorował na martwicze zapalenie powięzi i przechodził rehabilitację. Na trasach koncertowych zastępował go Gary Holt, gitarzysta Exodus. Pewnie wszyscy zadają sobie pytanie czy po śmierci Jeffa, to właśnie on zajmie jego miejsce? Za każdym razem kiedy odchodzi kolejna tak wyrazista postać, zadajemy sobie pytanie czy znajdzie się godny następca? Prawda jest taka, że są osoby, których nie da się zastąpić. Jeff Hanneman bez wątpienia był tytanem, który wykuł swoje miejsce w trash metalu na zawsze. Slayer będzie już innym zespołem, tak samo jak był innym zespołem, kiedy przez lata nie grał tam Lombardo ale mimo to czekam ze zniecierpliwieniem na kolejną płytę.
Izabela Stackiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/247978-gral-szybko-odszedl-za-szybko-gitarzysta-slayera-nie-zyje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.