LIZUT drwi z RADWAŃSKIEJ: AGNIESZKA SMOLEŃSKA

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Wygląda na to, że przedstawiciele salonu - jak zwykle pełni otwartości i gotowi do dialogu - postanowili jednym chórem uderzyć w naszą czołową tenisistkę - Agnieszkę Radwańską. Wśród nich wiedzi prym Mikołaj Lizut - dziennikarz, który zrezygnował z pisania o punku na rzecz bycia psem łańcuchowym systemu

Wszystko za sprawą słynnego już bojkotu TVN i deklaracji tenisistki, które nie wstydzi się swojej tożsamości. Agnieszkę często można spotkać na uroczystościach patriotycznych. Znakomita sportsmenka nie unika również rozmów na temat swojego patriotyzmu czy wiary. Radwańska była m.in. twarzą akcji Krucjaty Młodych "Nie wstydzę się Jezusa". Wiele ciepłych słów o urodziwej tenisistce wypowiada również ks. Tadeusz Isakowicz - Zaleski. Zarówno Agnieszka, jak i jej młodsza siostra - Urszula czynnie wspierają - prowadzoną przez duchownego - Fundację św. Brata Alberta, która opiekuje się niepełnosprawnymi.

Wszystko zaczęło się od wizyty p. Roberta Radwańskiego, ojca Urszuli i Agnieszki, który ze względu na nazwę naszej miejscowości – Radwanowice, szukał swoich korzeni. Co ciekawe, wszystko wskazuje na to, że rzeczywiście rodzina p. Roberta wywodzi się z Radwanowic. Później przyjechał z córkami i wtedy siostry zaproponowały, że chętnie nam pomogą. Uznaliśmy, że przy okazji kampanii na rzecz odpisywania 1% od podatku, ważne jest wsparcie ze strony osób znanych. Wcześniej były to tylko pewne próby, natomiast w tym roku Agnieszka i Urszula zaproponowały sesję fotograficzną z podopiecznymi i powiedziały, że możemy używać ich nazwiska do naszych akcji

tak początki współpracy z tenisistkami opisuje ks. Isakowicz - Zaleski.

Niedawno Agnieszka Radwańska przeznaczyła całą nagrodę za Fed Cup Heart Award Fundacji św. Brata Alberta. Okazuje się, że tenisistka może liczyć również na sympatię podopiecznych znanego duchownego.

Traktują ich jak kolegów i koleżanki, a nasi podpopieczni mówią do nich po imieniu. Nie zachowują się jak celebrytki, są całkowicie normalne w tych relacjach. Co ciekawe, to zachęciło wielu naszych podopiecznych do zainteresowania się sportem. Czasem niepełnosprawnych trudno jest do tego przekonać, a tutaj mają niesamowitą motywację. Gdy Agnieszka przegrała finał Wimbledonu, podopieczni wyszli z inicjatywą, że przywitają ją na lotnisku. Wykonali nawet dla niej anioła, którego wręczyli jej na lotnisku. To również była ich inicjatywa, nikt im tego nie podpowiadał! Nie był to jednostkowy przypadek. Zauważyłem też, że niektórzy bardziej sympatyzują z Agnieszką, a inni z Ulą. To bardzo ważne, ponieważ zależy nam, aby niepełnosprawni byli częścią społeczeństwa i nie czuli się izolowani w jakimś getcie

mówi ks. Isakowicz - Zaleski.

Okazuje się, że nie wszędzie Agnieszka może liczyć na podobną sympatię. Salon na dobre znienawidził ją za twardą postawę wobec TVN. Oczywiście swoje trzy grosze musiał wtrącić niezawodny (jak zwykle) Mikołaj Lizut.

W wielu wywiadach, zarówno Agnieszka Radwańska jak i jej tata, bardzo podkreślali kontekst polityczny. To jest rzeczywiście Agnieszka Smoleńska. Ona lokuje się właśnie w obrębie ludu Smoleńskiego

powiedział dziennikarz "Gazety Wyborczej", cytowany przez portal plejada.pl.

Zapewne Lizut zyska teraz nowe grono poklepywaczypo plecach, którzy zafundują mu rechot pełen podziwu i pogardy dla zacofanego "ciemnogrodu". Szkoda, że dziennikarz, który przed laty pisał niezwykle ciekawe teksty poświęcone choćby rodzimym punkowcom, dziś dołącza do grona salonowych gryzipiórków, których jedynym celem jest dokopać "sekcie smoleńskiej" i moherom.

Panie Lizut, nas jest więcej. Może lepiej porozmawiajmy o punku? Może to mniej dochodowe, ale "muzyka łagodzi obyczaje"...

Aleksander Majewski

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych