IGGY POP uderza w wielkie wytwórnie płytowe. Ojciec chrzestny punka nie traci pazura! ZOBACZ FILM

Fot. YouTube
Fot. YouTube

30 kwietnia na półki sklepów muzycznych trafi - pierwszy o 40 lat - krążek sygnowany nazwą Iggy Pop & The Stooges. W 1973 roku pod takim szyldem ukazał się album "Raw Power". Już wiadomo, żę płyta ukaże się nakładem niezależnej wytwórni. Być może dlatego Iggy Pop zdecydował się na kilka słów prawdy?

Gwiazdor stara się pokazać różnice między międzynarodowymi koncernami, a małymi, hipsterskimi labelami. Według Popa, wielkie wytwórnie odbierają mu artystyczną wolność, jednak te małe nie przynoszą dochodów

informuje portal muzyka.wp.pl.

Swoje rozważania "Ojciec Chrzestny Punka" zamieścił w sieci:

„Ready To Die”, bo taki tytuł nosi nowa płyta, jest efektem pracy Iggy'ego Popa, gitarzysty Jamesa Williamsona, perkusisty Scotta "Rock Action" Ashetona i basisty Mike'a Watta. Album promują piosenki "Gun" i "I Got A Job But It Don't Pay Shit".

Czy krążek, który ukaże się nakładem Mystic Production odniesie sukces? Powrót to zakurzonego szyldu, stare punkowe przesłanie i medialna zawierucha, pełna historycznych odniesień, znowu może wynieść "Ojca Chrzestnego Punka" na szczyt. Pojazd pod nazwą The Stooges, ze swoim odwiecznym pasażerem - Iggym Popem, jedzie dalej!

Oby nie z mniejszą "finezją", niż w 2007 roku...

Niemniej jednak Łukasz Adamski w recenzji biografii artysty zauważył, że Iggy zawsze szedł pod prąd...

Iggy Pop w erze dzieci kwiatów i erupcji hedonizmu krzyczał: "no fun, my baby, no fun". Następnie w czasie „wypasionej” muzyki, dał minimalistyczną płytę „The Idiot”, zapowiadając przyszłe trendy rocka. Zawsze pod prąd i zawsze w opozycji. Czas by Iggy wyszedł z cienia i w erze kieszonkowych skandalistów w postaci Mansona czy GaGai dał jeszcze raz po oczach bestii znanej z poezji innego kultowego Jima…

Wydaje się, że i tym razem żywa legenda udowodni dlaczego wciąż kochają go miliony. Kilka lat temu pokazywał, że ma prawdziwego powera by zatrząść sceną muzyczną nie gorzej niż jego wybawca David Bowie, który swoją ostatnią płytą pokazał "młodziakom", gdzie jest ich miejsce.

AM/L

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych