NEW NEW nowa grupa muzyków w zupełnie nowym projekcie RECENZJA

fot. Maja Kimber / materialy prasowe
fot. Maja Kimber / materialy prasowe

Zespół NEW NEW wkracza na polską scenę muzyczną wykorzystując brzmienia inspirowane muzyką lat ‘80 i ‘90. Jest to dobra pozycja dla fanów, którzy z nostalgią wspominają czar dyskotekowych świecących kul.

Zespół powstał w Trójmieście w 2010 roku. Tworzy go troje muzyków: Agnieszka Bigaj, Artur Czaiński i Marcin Makowiec. Debiutancką płytę zarejestrowali w ubiegłym roku. Premiera odbyła się w marcu 2013. wydawca płyty jest Polskie Radio S.A..

newnew
newnew

Wbrew pozorom nie są to debiutanci, gdyż Artur Czaiński działał w zespole Oxy.Gen, który w pierwszym okresie swego istnienia miał wiele wspólnego z nowoczesną elektroniką. Jednak New New to zupełnie nowy projekt, bez analogii do tamtej trójmiejskiej grupy. Na debiutanckiej płycie New New mamy romantyczny synth - pop. Czy to efekt mody? Jeżeli tak to mało komercyjnej, gdyż nie są to wbrew pozorom brzmienia, które obecnie okupują playlisty radiowe, choć można wróżyć kilku piosenkom radiowy rozgłos. Stać się tak może za sprawą nostalgii do muzyki z lat 80 i 90, gdzie akustyczne elementy przeplatają się z elektroniką.

_New New - 9:05_

Grupa długo przymierzała się do wydania płyty. W kwietniu 2012 miała już gotowe piosenki, ale jak sami mówią, długo szlifowali materiał i długo nagrywali. Przez ten czas też sporo się zmieniało w zespole. Obecnie to trio. Skład optymalny. Pewnie mógłby to być i duet, gdyby nie Agnieszka Bigaj, której wokal dodał muzyce New New radości i smaku. Poza tym dołożyła swoje interpretacje, które wg muzyków dały zespołowi świeżość.

_New new - Neony_

Choć kompozycje po pierwszym przesłuchaniu wydają się proste i miłe, bezpretensjonalne, to trzeba na nie spojrzeć z perspektywy. Wbrew pozorom brzmienie zespołu nie jest ot, tak sobie położone na tacy do konsumpcji. Trzeba je odbierać przez kontekst retro, analogię do minionych dekad i ich odświeżenie. Sprawdzenie jak się mają w dzisiejszych czasach, czy dobrze odbyły podroż w czasie i czy kreatywne było odhibernowanie tamtej nuty. Dotyczy to też liryk - nie można nie wyobrazić sobie puszczenia oka do słuchacza w kompozycji „Napad”, który jest jak strzelanie z korkowców i świecących pistoletów.

_New new - Napad_

Odwoływanie się do przeszłości nie jest przesiąknięte odległym już pomysłem na muzykę, ta jest wykonana świeżo, a używanie syntezatorów w momentach, w których żywa sekcja dęta mogłaby pokazać klasę, to nie minimalizm, a muzyczny zabieg - tak jest w utworze „Mniej, mniej”.

Utwory, którym można wróżyć przebywanie na playlistach to przebojowe kompozycje: w stylu r’n’b „Make Belive”, z gościnnym rapowanym udziałem Iwo Naumowicza - rapera toruńskiej Sofy i housowego „Tylko to co chcesz”,trupschoolowy hip-hop w patencie aranżacyjnym popularnego swego czasu zespołu Ivan & Delfin, który umiejętnie mieszał akustyczne granie z electro bitem. Osobiście jednak nie stawiam na te utwory.

_New new - Chociaż raz_

Przemawiają kompozycje, które nie są łatwe, choć towarzyszy im melodyjny bit i rytm funky: „Chociaż raz”, „Roboty” i „Nie mówmy sobie Dobranoc”. To tam słychać najbardziej muzykę spod znaku wytwórni Motown, muzyki definiowalnej przez Prince’a i D-Train, a w Polsce zagranej przez Natalię Kukulską na „Sexi-Flexi”, czy nawet momentami Sistars i Anię Dąbrowską - wszystko w elektronice z lat 80. Przyprawione bardziej współczesnym Air, muzyką francuskiego duetu.

_New New - Zmiany (live)_

Kompozycja „Zmiany” stylistycznie zupełnie inna - akustyczna, powabna, zwiewna,bezpretensjonalna, romantyczna i … ukazująca radosny nastrój zespołu. Choć byłaby idealną puentą i codą płyty, to rozumiem, ze New New wolało electro funkowo zakończyć płytę, żeby nie było…. W wersji live poddaję się urokowi miejsca wykonania. Wiem, że to będzie lokalnie tylko zrozumiałe, ale plaża na Brzeźnie w Gdańsku, z parkiem, niedalekimi studenckimi akademikami, ma swój symboliczny wymiar.

Kompozycje posiadają głównie polskie teksty, poza jednym anglojęzycznym. Czy płyta powinna w całości być wykonana po angielsku? Zwiewny polski wokal Agnieszki Bigaj faktycznie nadaje piosenkom charakteru, a ten pewnie zagubiłby się w anglojęzycznej frazie. Wybór zespół New New zrobił więc dobry.

Grzegorz Kasjaniuk

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.