Zanosi się na to, że „Człowiek ze stali” Zacka Snydera będzie dla filmowej historii Supermana tym samym czym była trylogia Christophera Nolana o Batmanie. Nowy Clark Kent nawet w niebieskim kostiumie nie będzie pomnikową skałą, która nigdy się nie kruszy. Na dodatek film produkuje sam Nolan.

We wchodzącym na ekrany w czerwcu „Człowieku ze stali” udało się duetowi Snyder-Nolan zebrać bardzo ciekawą obsadę. W Supermana wciela się znany m.in. z „Tristiana i Izoldy”, ale również „Co nas kręci, co nas podnieca” Woodego Allena Henry Cavill. Partneruje mu utalentowana AmyAdams, Michael Shannon, Lawrence Fishburne, Diane Lane, Kevin Costner i Russel Crowe. Nie tylko świetna obsada i ciekawy sposób realizacji filmu ( 3D, IMAX) mogą spowodować wielki sukces filmu. Okazuje się, że ma on bardzo intrygujący scenariusz.

Według pierwszych doniesień Superman będzie przypominał trochę Batmana z trylogii Nolana. Będzie cierpiącym, wątpiącym facetem, który niejednokrotnie na oczach widzów upadnie.

Słabość nowego Supermana leży w jego mentalności. To eksperyment, ale uważam, że całkiem udany.

zapowiada Zack Snyder cytowany przez serwis dziennik.pl. Natomiast scenarzysta David Goyer przyznał, że twórcy filmu nie podeszli do Supermana jak do komiksowej postaci tylko prawdziwym bohaterem z krwi i kości.

Uderzyło mnie, że jeśli Superman istniałby naprawdę, ta opowieść powinna być przede wszystkim o pierwszym kontakcie. On jest obcym, więc jeśli świat dowiedziałby się o jego istnieniu, to byłaby największa rzecz, jaka kiedykolwiek wydarzyła się w historii ludzkości.

mówił w jednym z wywiadów.

Pierwsze recenzje „Człowieka ze stali” są zresztą bardzo entuzjastyczne. Po testowych pokazach kilku recenzentów nazwało film „zapierającym dech w piersiach” i „jednym z najlepszych w 2013 roku”. Realizacja Supermana przez Snydera, który wskrzesił zombie movies w „Świcie Żywych Trupów” i popisał się kunsztem w ciekawych „300” oraz Nolana może być zbawienne dla filmu o tym superbohaterze. Superman nie miał w ostatnich latach szczęścia do swoich filmowych wersji. Czy tym razem będzie inaczej? Wszystko na to wskazuje.

Ł.A