IAN McKELLEN i DEREK JACOBI w roli pary ekscentrycznych GEJÓW

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Wygląda na to, że doświadczeni aktorzy: Ian McKellen i Derek Jacobi nie tracą na starość... pardon - "w dojrzałym wieku" formy. Panowie pokusili się nawet o wywołanie małego skandalu.

Jak informuje Filmweb.pl, stacja telewizyjna ITV zaprezentowała na YouTube klip promujący nowy serial "Vicious" w którym główne role zagrają właśnie McKellen i Jacobi, którzy - jak donosi Filmweb - wcielą się w postacie

starych gejów o ostrych językach, z których robią użytek nie tylko w łóżku

Prawda, że brzmi kontrowersyjnie? Nie da się ukryć, że dla przeciętenego Kowalskiego - nawet niesmacznie... Abstrahując od popularności nowego sitcomu nad Wisłą (o ile w ogóle doczekamy jeo premiery), "Vicious" jest kolejnym dowodem na to, że gwiazdy światowego kina coraz częściej zadowalają się fuchą serialowych aktorów. Czy jesteśmy świadkami zacierania się wyraźnego podziału na aktorów filmowych i serialowych, który na Zachodzie - do tej pory - był czymś oczywistym? Wiele na to wskazuje. Steven Sodebergh kończący karierę filmową, Ridley Scott zabierający się do realizacji serialu o Watykanie, a teraz McKellen, który będzie czarował widzów rolą w sitcomie...

Taka rola nie powinna dziwić w przypadku Dereka Jacobi, który jest znany przede wszystkim z telewizyjnych kreacji. Wystarczy wymienić choćby takie seriale jak "Ja, Klaudiusz" (1976), "Dziesiąty człowiek" (nominacja do Złotego Globu w 1989 roku) "Frasier" (1993- 2004) czy "Kroniki braciszka Cadfaela" (1994-1998). Chociaż nie można pominąć milczeniem ról Jacobiego na wielkim ekranie, to jednak właśnie produkcje telewizyjne przyniosły mu największą sławę, o czym świadczą choćby liczne nominacje do nagród BAFTA i Emmy, a nawet zdobyte statuetki.

Nieco bardziej spektakularnymi sukcesami może pochwalić się Ian McKellen. Nominacje do Oscara i Złotych Globów za epickie ekranizacje mówią same za siebie. Mimo szeregu znakomitych ról w takich obrazach, jak "Ryszard III" (1995), "Rasputin" (1996) czy "Bogowie i potwory" (1998), McKellen zdobył największą popularność dzięki roli czarodzieja Gandalfa w kultowej ekranizacji powieści J. R. R. Tolkiena "Władca Pierścieni". Bez wątpienia, obraz Petera Jacksona pozbawiony roli nestora brytyjskiego kina, straciłby swój urok.

Sitcom, o którym już zrobiło się głośno, będzie doskonałą okazją dla Jacobiego, aby przypomnieć się młodszej publiczności. Takiej promocji nie potrzebuje McKellen, który dla młodych - oczarowanych "Władcą Pierścieni" i "Hobbitem" - jest przede wszystkim Gandalfem.

Co bardziej konserwatywni widzowie, którzy do tej pory mogli przymykać oko na orientację obu panów (Ian McKellen i Derek Jacobi są zdeklarowanymi homoseksualistami - przyp. red.) mogą być jednak zniesmaczeni...

Aleksander Majewski

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych