Dżihad, wojna, Czeczenia – opowieść z innej planety NASZA RECENZJA

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Są opowieści tak niewiarygodne, że natychmiast wiemy, iż muszą być prawdziwe. Tak jest w przypadku Aukaia Collinsa – człowieka legendy wśród tajnych służb. Jego książka – spowiedź „Mój Dżihad” ukazała się właśnie po polsku w cyklu War Report. Absolutne wydarzenie.

Collins jest Amerykaninem. Wychowywał się w biedzie, z czasem wszedł na ścieżkę przestępczości. Przemiana nastąpiła, gdy przeszedł na Islam. Nowa wiara tchnęła weń nowe życie. Wyjechał z USA, udał się do Czeczenii i przyłączył do bojowników by walczyć z Rosjanami.

Książka „Mój Dżihad” jest spowiedzią Collinsa. Poznajemy jego losy w górach Kaukazu. To reportaż wojenny najwyższej klasy – dowiadujemy się wielu rzeczy na temat metod walki czeczeńskich bojowników, kulisy ich operacji przeciwko wojskom Federacji Rosyjskiej, jak również okrucieństwo, które towarzyszy tej wojnie. A Czeczenia jest miejscem przez świat zapomnianym – Amnesty International nie wysyła w tej sprawie listów do Putina, CNN nie kieruje tam kamer. Lud Czeczenii cierpi w milczeniu, gdy dokonuje się na nim cichego holocaustu już od niemal 150 lat.

Najważniejsze jest jednak to, iż poznajemy także meandry dżihadu. Islamska „święta wojna” jest czymś dla europejczyka skrajnie niezrozumiałym. Opowieść Collinsa o jego osobistym dżihadzie pozwala w pewnym stopniu tę tajemnicę zrozumieć. Z czasem jednak Collins opuszcza swoich towarzyszy broni, po tym jak dostrzega coraz mocniej wdzierający się do grup element pragnący wykorzystać Islam do usprawiedliwienia zwyczajnego terroryzmu i zbrodni. Na to nie mógł się zgodzić. Wrócił do USA, gdzie postanowił współpracować z amerykańskimi służbami w walce z terroryzmem.

A potem nastąpił 11 września i świat uległ zmianie. Collins wskazuje, iż służby specjalne USA zignorowały jego ostrzeżenia. A tragedii 11 września można było zapobiec. Niestety – gorsza od zbrodni jest ludzka niekompetencja.

Nie będę opisywał nic więcej z tej historii – doprawdy, książka jest za dobra i zbyt wielowarstwowa. Poznajemy nie tylko metody walk bojowników, ale też przyglądamy się zakulisowym działaniom służb. I mimo, iż historia wydaje się niewiarygodna – to w istocie ciągle mamy świadomość, iż zaglądamy za kurtynę tajemnicy.

Ta książka jest wydarzeniem, co więcej – Collins przygotował specjalny wstęp dla polskich czytelników. Wiele czasu poświęcił by poznać naszą historię – Collins wskazuje, iż Polacy mają wiele wspólnego z bojownikami z Czeczenii. Tak oni jak i my długo walczyli i walczą z okrutnym, rosyjskim okupantem. Collinsowi imponuje heroizm Polaków, którego symbolicznym wyrażeniem jest dla niego obraz generała Sowińskiego w okopach Woli z dzieła Wojciecha Kossaka. Reprodukcja tego obrazu zresztą otwiera książkę. Symboliczne jest to splątanie losów dwóch narodów – polskiego i czeczeńskiego.

Jeżeli interesują Państwa kulisy działań tajnych służb, walki z terroryzmem i walk na Kaukazie, to jest to pozycja niezwykle cenna. Ale polecam ją też każdemu, kto chce przeczytać po prostu niewiarygodną, a prawdziwą, historię. Bo na kartach spowiedzi Collinsa słychać echa także i naszej historii.

Arkady Saulski

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych