10 kwietnia, dokładnie w 3. rocznicę katastrofy smoleńskiej, rozpoczyznają się zdjęcia do filmu Antoniego Krauze "Smoleńsk". - Fakt, że na ulicach Warszawy widać wzruszenie ludzi, a w tym dniu budzi się tyle emocji, chcemy wykorzystać w naszym filmie - mówi Maciej Pawlicki, producent filmu.
Wybór daty rozpoczęcia prac nad obrazem nie jest przypadkowy. Okazuje się, że w grę wchodzi nie tylko symbolika, ale również względy stricte pragmatyczne.
Skąd wzięlibyśmy tylu statystów
mówi portalowi dziennik.pl Marcin Wolski, autor scenariusza „Smoleńska”.
W podobnym tonie wypowiada się Maciej Pawlicki, producent filmu:
10 kwietnia ma swój wymiar symboliczny, to bardzo ważna data w historii Polski. Natomiast fakt, że na ulicach Warszawy widać wzruszenie ludzi, a w tym dniu budzi się tyle emocji, chcemy wykorzystać w naszym filmie. W tej chwili widzimy tysiące uczestników obchodów, a niebawem będą ich dziesiątki tysięcy. To bardzo ważny moment w historii Polski. Kluczowe jest nie tylko to, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku, ale również wszystko, co miało miejsce już po katastrofie smoleńskiej. O tym również jest nasz film.
Wygląda na to, że to pierwsza sprzyjająca okoliczność realizacji "Smoleńska". Wcześniej głośno było o odrzucaniu przez aktorów propozycji zagrania w filmie. Najwięcej mówiło się o decyzji Mariana Opini, który wedle pierwotnego zamysłu Antoniego Krauze, miał zagrać śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Maciej Pawlicki podkreśla jednak, że nie ma powodów, aby skarżyć się na przeciwności losu, których nie sposób uniknąć przy realizacji filmu.
Jako producent nie mogę skarżyć się, że było - do tej pory - jakoś szczególnie trudno. To duża produkcja, wymagająca bardzo wielu przygotowań. Jedni tę produkcję bardzo wspierają, a inni – jak słusznie pan zauważył – krytykują.
mówi Pawlicki.
Producent podkreśla, że również kwestia obsady aktorskiej nie wygląda tak dramatycznie, jak zostało przedstawione to w mediach.
Owszem, głośno zrobiło się m. in. o odmowie Mariana Opani, ale zgłaszają się do nas aktorzy, którzy bardzo chcą zagrać w tym filmie. Te propozycje są na tyle liczne, że nie jesteśmy w stanie zaoferować aż tylu ról! Nie mamy jednak aż takich problemów, które uniemożliwiałyby realizację filmu. Powiem więcej: spotykamy się z licznymi wyrazami wsparcia osób, które pragną, aby ten film powstał
tłumaczy publicysta tygodnika "Sieci".
Maciej Pawlicki zwraca uwagę, że niezwykle rzadko zdarza się w historii światowego kina, aby tak wielka liczba osób aktywnie wspierała ideę powstania jakiegokolwiek filmu.
Z punktu widzenia producenta, jest to sytuacja wspaniała
dodaje Pawlicki.
Jeśli wierzyć zapewnieniom filmowca, "Smoleńsk" będziemy mogli zobaczyć już 10 kwietnia 2014 kwietnia, a może nawet 9 kwietnia. Obserwując entuzjazm tłumów zgromadzonych na Krakowskim Przedmieściu, nie sposób być pesymistą. Pytanie, czy "Smoleńsk" powtórzy sukces poprzedniego filmu Antoniego Krauze. "Czarny czwartek" pokazał, że patriotyczny przekaz może odnieść sukces. Miejmy nadzieję, że tym razem będzie podobnie.
Aleksander Majewski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/247749-pawlicki-ten-obraz-na-pewno-powstanie-krauze-zrobi-bardzo-wazny-film
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.