RADIO PLUS Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek NASZ FELIETON

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Czy zapowiedzi zmiany formatu muzycznego dla sieci Radia Plus są upokorzeniem środowiska katolickiego, czy pokazaniem, że zarząd sieci już tylko wypożycza czas antenowy  na audycje katolickie?

Wydaje się, że treści katolickie, do tej pory prezentowane na antenach stacji Radia Plus, były obojętne zarządzającym z grupy medialnej i dla właściciela marki Radio Plus. Nie przeszkadzały, ale też nie pobudzały do aktywności w promocji audycji religijnych. Zmiany formatu muzycznego były od wielu lat co jakiś czas wprowadzane dla sieci, ale tak radykalnej ( z łagodnych przebojów, na „disco” ) to jeszcze nie było. Skąd wzięła się taka nagła śmiałość w działaniu, bez liczenia się ze słabszym partnerem – stroną kościelną? Słabszym chociaż pełnoprawnym właścicielem rozgłośni.

Odpowiedź tkwi w długoletnim zarządzaniu rentownością sieci, w którą inwestowanie było dla kapitału, jak się okazuje, lokatą na przyszłość. Dlaczego strona kościelna tego nie zauważyła? Czy miała fachowe rozeznanie w tym, co się dzieje na rynku mediów? Czy w odpowiednim momencie nieodwracalnie straciła możliwość kontroli nad całością przedsięwzięcia? Jak się okazuje, bycie tylko właścicielem rozgłośni nie daje możliwości jej kontrolowania, a nawet, jak to się obecnie dzieje, nie daje nic, tylko możliwość głuchego protestu.

Sprawa całkowitego przejęcia sieci Radia Plus przez kapitał wydaje się być faktem. Radykalna zmiana formatu nie jest nagłym, pochopnym ruchem, wynikłym z analizy badań marketingowych. Jest prostym sierpowym, po którym przeciwnik wyczołga się z ringu lub go wyniosą. Oczywiście zawodnik będzie cucony, ale nie wyjdzie już do pojedynku. Może zachowa twarz, sprzedając to co zostało? Kapitał z pewnością ma biznes plan zakładający wykupywanie stacji. Procedura już została sprawdzona w boju – tak utworzono sieć Planeta FM, należącą do grupy radiowej Eurozet.

radio plus
radio plus

To co się obecnie dzieje jest bardzo poważną sprawą, decydująca o przyszłości Radia Plus, jego katolickim wymiarze. Na pewno zmiana formatu muzycznego wpłynie na zmianę targetu stacji, a ten wymusi zmianę treści. Protest dotychczasowych słuchaczy nic tu nie pomoże, tym bardziej, że - z całym szacunkiem - nie jest to słuchacz aż tak wierny. Nie zimny jeszcze, ale już letni. Przez programową politykę, Radio Plus nie dorobiło się słuchaczy, jakich ma Radio Maryja, też stacja katolicka. W przypadku Radia Plus mamy dualizm. Z jednej strony treści katolickie, z drugiej  nic z katolicyzmem nie mające wspólnego. Efektem jest słuchacz letniej wiary. Nie można wyrobić sobie słuchacza pośredniego, nie tam, gdzie trzeba wspierać słuchacza wiary gorącej. Tak jak to się dzieje w Radiu Maryja. Radio Plus miało okazję stworzyć stację radiową adresowaną do młodego aktywnego katolika – nie zrobiło tego.

Nie sposób teraz analizować, gdzie i kiedy został popełniony błąd. Czy to był czas początku lat 90-tych, kiedy kształtowała się komercyjna radiofonia w Polsce, czy okres 2001–2005, kiedy prezesem ogólnopolskiej sieci Rozgłośni Radiowych Radia Plus był ks. Kazimierz Sowa? Można jednak z duża dozą prawdopodobieństwa spekulować, że decyzja o pozyskaniu inwestora przez sieć, była spóźniona o kilka lat. Decyzja z 1999 roku, spowodowana była trudną sytuacja Radia Plus na rozwiniętym już rynku stacji komercyjnych. Nie była już konkurentem dla innych, a musiała walczyć o własny byt. Opracowany w pierwszych latach funkcjonowania format muzyczny AC (który zakłada prezentowanie na antenie radiowej muzyki rozrywkowej przeznaczonej dla dojrzałego słuchacza, znajdującego się w przedziale wiekowym 25-54 ) był zbyt ogólny. To format towarzyszący, nie pozwalający słuchaczowi na zebranie uwagi nad często wymagającą treścią. Do tego rozwój radiofonii - pojawienie się Internetu, nowych technologii, cyfryzacji - spowodował, że nie wystarczały dotychczasowe biura reklamy – potrzeba było inwestora, który zapewniłby unowocześnienie stacji radiowych i jej przyszłość. Resztę uzupełniała różnorodna polityka kadrowa.

Pozyskanie inwestora, to konieczność wejścia sieci Radia Plus w spółki z doświadczonymi już od lat grupami radiowymi z kapitałem zagranicznym lub będącymi spadkobiercami po peerelowskich firm, a także wprowadzenie sieci Radia Plus w obieg zawiłych koncesji nadawczych. Funkcjonowała już Spółka Producencka i Porozumienie Programowe, które scalały poszczególne rozgłośnie w sieć. Niesamowite, ale aż prawie cztery lata trwały nerwowe negocjacje i postępowała stagnacja Radia Plus, czego konsekwencje poniósł oddział warszawski. W styczniu 2002 roku właściciel koncesji na nadawanie programu radiowego pod szyldem Radia Plus w Warszawie (formalnie cały czas koncesja należała do archidiecezji warszawskiej) wycofał swoją rozgłośnie z Porozumienia Programowego i Radio Plus w Warszawie przestało być słyszalne. Czy tym razem też tak będzie, ze poszczególne stacje radiowe przestaną być słyszalne, jeżeli nie zgodzą się na nowe warunki nadawania?

Od jesieni 2002 roku strategicznym inwestorem finansowym w Radiu Plus obok Prokom Inwestmen S.A. został Dresdner Kleinwort Capital (DrKC). Nowy inwestor zgodził się przeznaczyć z Funduszu Europejskiego (pełna nazwa Dresdner Kleinwort Benson Emerging Europe L.P.) do 5 mln dolarów na wsparcie rozwoju Radia Plus. W którą stronę poprowadzony został rozwój? W stronę opracowania katolickiego kształtu sieci, czy w stronę tylko jej utrzymania?

Na pewno nowatorsko wprowadzony w 2003 roku format soft AC miał dawać możliwość prezentowania treści ważnych, chrześcijańskich. Łagodne przeboje miały nie dominować anteny, ale ją porządkować w stosunku do treści. Zamysł był dobry, jednak popełniono błąd związany z formatem. Opracowano dobry format, ale nie dobrano do niego wykonawców. W tamtym czasie trzeba było kopiować profile stacji chrześcijańskich z USA, gdzie były one przetestowane i dobrze funkcjonujące. W Radiu Plus nie pojawiła się dominująca antenę muzyka chrześcijańska lub z nią się identyfikująca. W dużej mierze została odrzucona rodzima scena chrześcijańska w myśl, że wzrost popularności mogą przynieść łagodne, ale znane przeboje.

plus przeboje
plus przeboje
fot.media2.pl

Brak doświadczenia, brak renomy, brak funduszy nakazał wejście w spółki z grupami radiowymi, kapitałem który ma inne priorytety niż strona kościelna. Do niedawna to spółka Ad.Point, której właścicielem jest grupa Eurozet, była producentem programu dla całej sieci i właścicielem marki Radio Plus. Jednak grupy radiowe między sobą też wchodzą w tzw. deal, porozumienia, bądź są podkupywane. Efektem były prowadzone nowe rozmowy z kolejnymi inwestorami i konieczność zmian programowych. Etapem była kampania reklamowa w 2011 roku. „Radio Plus. Łagodne przeboje”, która akcentowała tylko muzyczny profil stacji, a nie jej katolicki charakter. Ten został wycofany do roli tła. Do gry wkroczyły ZPR (Zjednoczone Przedsiębiorstwa Rozrywkowe S.A.), które są właścicielem grupy radiowej Time prowadzącej min. Radio Eska i Eska Rock. W efekcie biznesowych rozgrywek, to Time został właścicielem marki Radio Plus. Ich dotychczasowa polityka programowa doprowadziła do koncepcji, która pod szyldem „disco” wprowadzana jest do sieci Radio Plus. Ta zmiana wydaje się nieodwracalna, powiązana niejako z programami telewizji cyfrowej na multipleksie, gdzie są już przetestowane programy z muzyką disco i disco-polo. Ta muzyka przyniesie na pewno olbrzymi wzrost słuchalności oraz nowych reklamodawców, z treścią reklam pewnie nie licującą zupełnie z chrześcijańskim przesłaniem stacji. Nowy inwestor już jest, co oznacza, że przedstawiona mu została koncepcja funkcjonowania sieci Radio Plus, którą zaakceptował.

Czy nowy format zostanie uruchomiony 8 kwietnia? Jego zapowiedź z konkretną datą, na pewno jest sondowaniem, może być jeszcze przesunięta, ale to na pewno będzie to tylko dyplomatyczny krok, nie cofnie biznesowych ( może i nie tylko biznesowych ) decyzji.

Słuszny jest protest kościelnych hierarchów i trzeba go wspierać. Choć do tej pory część reklam emitowanych w radiu Plus była w treści zatrważająca, prezentowana muzyka w dużej części treści piosenek również, to jednak funkcjonowały audycje, które miały charakter ewangelizacyjny oraz promowały wartości. Teraz na pewno znikną z anteny - powoli, niezauważalnie, bezboleśnie. Zapowiedzi pierwszych zmian już są realizowane. Jak pokazują przykłady ostatnich dni, kiedy Szymon Hołownia został relegowany z tygodnika Wprost, w taki scenariusz zamieni się też rzeczywistość Radia Plus, z którego zostaną wyrzuceni - chyba, że zmienią front - dziennikarze do tej pory jeszcze identyfikujący się z katolicyzmem.

Bezduszny kapitał, to także część mainstreamu, który tym bardziej nie będzie się rozczulać nad obecnością dziennikarzy w koloratkach na antenie radiowej, no chyba, że w czasie Bożego Narodzenia w omawianiu tradycyjnych obrzędów. Nie będzie to już radio dla grupy słuchaczy, którzy szukają audycji ewangelizacyjnych, ani dla tych którzy „chcąc pomodlić się - wyłączają radio”. Tak było w zamierzeniu programowym sieci Radio Plus jeszcze w 2011 roku, kiedy chciano różnorodnych słuchaczy pozyskać. W nowych realiach ani modlitwy, ani zachęty do wiary dla osób nie zainteresowanych audycjami sensu stricte religijnymi, się nie uświadczy.

Grzegorz Kasjaniuk

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych