Wygląda na to, że nad Ewą Drzyzgą zbierają się czarne chmury. Po karze, jaką nałożyła KRRiT, teraz na głowy twórców „Rozmów w toku” spadły gromy ze strony rozgoryczonego uczestnika jednego z odcinków programu.
Mężczyzna twierdzi, że program, który oferował mu pieniądze, dobrą zabawę i anonimowość, ostatecznie ośmieszył go. Upokorzony gość „Rozmów w toku” przekonuje, że nie zrekompensuje tego żadna kwota.
Ten program zniszczył mi życie
tłumaczy rozgoryczony rozmówca Ewy Drzyzgi.
Jak informuje portal teleshow.pl, całe zamieszanie powstało za sprawą anonimowego listu, jaki opublikował jeden z plotkarskich portali. Rozgoryczony uczestnik „Rozmów w toku” opisał w nim, jak ponad 3 lata temu trafił do studia programu.
Zadzwonili do mnie z propozycją, że szukają chłopaków, którzy „uprawiają seks tylko z seksbombą” […]. Nie zgodziłem się, ale babka zadzwoniła jeszcze raz, potem drugi. A ja akurat pilnie potrzebowałem kasy no i za jej namową w końcu uległem
tłumaczy anonimowy autor listu.
Mężczyzna relacjonuje, że twórcy programu przekonali go, że peruka i przybrane na potrzeby występu imię, wystarczą do zachowania anonimowości. Ustalono również szczegółowy przebieg rozmowy, dzięki czemu mężczyzna mógł spać spokojnie… aż do czasu emisji programu.
Odcinek zatytułowali: Nie dostaniesz mnie kochana, bo seksbomba z ciebie słaba. Jak już wspomniałem, gdybym wiedział, jak to wygląda, nigdy bym nie wystąpił. […] Po wyemitowanym odcinku, który zmontowano na moją niekorzyść, spotkały mnie same nieprzyjemności i rozczarowania. Ludzie odebrali mnie jako zapatrzonego w siebie narcyza i aroganta. Poza tym do dziś nie mogę znaleźć pracy. Przeżyłem koszmar! Można powiedzieć, że ten program zniszczył mi życie!
pisze były uczestnik „Rozmów w toku”, cytowany przez portal teleshow.pl.
Sfrustrowany autor listu ma również zastrzeżenia do selekcji uczestników programu, a także samego przebiegu rozmowy z prowadzącą.
Sporo ludzi biorą właśnie z tzw. „łapanki”. Czyli wyszukają w internecie, po forach, różnych portalach, itd. i zagadują, kusząc kasą, nic nie wartą popularnością i gwarancją dobrej zabawy. Ja miałem tylko odpowiedzieć na pytania, które wcześniej znałem (i na które Drzyzga również zna już odpowiedzi) a całe te przedstawienie traktować jako rozrywkę i aktorską przygodę.
Zdaniem mężczyzny uczestnicy nie zdają sobie sprawy, jakie konsekwencje niesie ze sobą udział w programie Ewy Drzyzgi.
Pytanie tylko, czy list anonimowego autora wnosi coś nowego? Czy głos oburzenia ze strony naiwniaka, który liczył na łatwą kasę i popularność, a w efekcie został wystrychnięty na dudka może być przekonujący dla tysięcy Polaków śledzących - z wypiekami na twarzy - program dla ćwierćinteligentów?
Pytanie jest tak banalne, że nie wymaga odpowiedzi. Sprawia za to dużo ubawu Trzem Świnkom z wNas.pl.
Świnki Trzy
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/247690-powazne-zarzuty-pod-adresem-ewy-drzyzgi-uczestnik-talk-show-rozmowy-w-toku-zniszczyly-mi-zycie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.