Kryptonim: SHADOW DANCER Mądry thriller nie tylko o IRA RECENZJA DVD

Trzymający w napięciu film o brytyjskiej MI5 bez fajerwerków i pościgów? Jest to możliwe, gdy realizuje go uznany dokumentalista, który za pomocą skromnych środków potrafi powiedzieć więcej o służbach specjalnych niż niejeden hollywoodzki specjalista. Na dodatek mamy okazję wejść w schyłkowy świat słynnej IRA.

Przyzwyczailiśmy się do wysokiego poziomu kina traktującego o Irlandzkiej Republikańskiej Armii ( IRA). „W imię ojca”, „Krwawa niedziela”, „Gra pozorów” czy „Michael Collins” weszły do klasyki kina. Czy tak będzie z „Kryptonim Shadow Dancer”? Na pierwszy rzut oka trudno porównywać film do arcydziełek Neila Jordana czy Jima Sheridana. Jednak obraz uznanego dokumentalisty Jamesa Marsha dojrzewa już kilka chwil po zakończonym seansie. Dawno nie widziałem tak obiektywnego, zdystansowanego, a jednocześnie przenikliwego filmu o lojalności, zdradzie czy uwikłaniu w nierozwiązywalną sytuację.

Marsh opowiada historię wojny IRA z rządem Wielkiej Brytanii od czasów lat 70-tych. To właśnie wtedy na ulicy ginie kilkuletni chłopiec wysłany przez siostrę po papierosy dla ojca. Mała Colette nie może sobie wybaczyć śmierci brata. To ona została wysłana przez ojca do sklepu. Czy gdyby spełniła wolę ojca, jej braciszek by żył? 20 lat później Colette (naturalna i niepokojąca Andrea Riseborough) jest już bojowniczką IRA. Podczas próby wysadzenia bomby w metrze zostaje zatrzymana przez policję. W obroty bierze ją MI5. Agent Mac ( Clive Owen) daje kobiecie wybór. Albo trafi na wiele lat do więzienia, a jej kilkuletni synek do domu dziecka, albo wsypie całe kierownictwo swojej grupy terrorystycznej. Poświęcić swoją wolność i los dziecka, czy zniszczyć połowę swojej rodziny, która od lat walczy z rządem? Uratować własne dziecko, czy zniszczyć dziedzictwo rodu? Czy to śmierć innego dziecka nie spowodowało wejście w świat surowego ojca?

W tym miejscu mógłby zacząć się klasyczny film akcji z zapierającymi dech w piersiach pościgami samochodowymi, mordobiciem, uciekającymi od kul w ostatniej chwili agentami w rytm narastającej muzyki etc. Clive Owen mógłby paradować z giwerą i tłuc się z Jasonem Stathamem, co pokazał w marnującym świetny temat obrazie „Elita zabójców”. „Kryptonim Shadow Dancer” idzie zupełnie inna drogą. Marsh osadza akcje filmu w lata 90-te, gdy siła IRA w Irlandii Północnej słabnie, liderzy chcą politycznego sojuszu, a młodzi żołnierze pragną wciąż świeżej krwi. Frustracja, zniechęcenie i poczucie beznadziei pcha ich do coraz mniej przemyślanych akcji. Scenariusz filmu oparto na książce Toma Bradby'ego, który w latach 80-tych był w korespondentem telewizyjnym w Belfaście. Doskonale opisał on ówczesny napięty świat tej części wyspy. W tym świecie znajduje się nie mogąca pogodzić się z przeszłością kobieta, która jest rozdarta między pragnieniem rodzinnego życia, a pomszczenia swojego braciszka. Belfast lat 90-tych nie jest jednak dobrym miejscem na wychowanie następcy. To zimne, brudne, szare i przygnębiające miejsce ( ogromne brawa za doskonałe zdjęcia Roba Hardego). Trudno się dziwić, że widząc szansę uwolnienia się od grzechów przeszłości główna bohaterka opowieści decyduje się na ratowania rodziny. Czy rodzina jednak chce zostać uratowana w taki sposób? Czy igranie ze służbami specjalnymi, które nie widzą problemu w poświęceniu jednostki dla własnych celów, może skończyć się pomyślnie?

„Kryptonim Shadow Dancer” nie jest filmem jednoznacznym. Twórcy ani nie potępiają bohaterów, ani nie starają się ich łopatologicznie usprawiedliwić. Nawet szpiegowski świat Marsha niespecjalnie pociąga. W ostatnich latach w kinie obraz tajnych służb zmienił się znacząco. Ba, można nawet napisać, że filmowcy starają się go jak najmocniej obrzydzić widzom. Brytyjczyk tego nie robi. Dzięki jego filmowi można nawet zracjonalizować sobie bezwzględne metody służb, w których nie ma miejsca dla sentymentów i wyższych uczuć. Czy to źle? Finał filmu z pewnością da choć cząstkową odpowiedź na to pytanie.

Łukasz Adamski

„Kryptonim Shadow dancer”. Irlandia, Wielka Brytania 2012. Reż: James Marsh, wyst: Andrea Riseborough, Clive Owen, Gillian Andersson. Dystr: Best Film

Autor

Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych