PASJA. Poruszająca opowieść o męce JEZUSA z elementami HORRORU

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Z cyklu „Z szafy Majewskiego” (cz. 6). Niezwykle rzadko zdarza się, aby ceniony artysta filmowy, który ma w swoim dorobku wiele niezapomnianych obrazów stworzył dzieło, które przyćmi jego dotychczasową działalność. Właśnie tego doświadczył Mel Gibson po nakręceniu „Pasji”.

Film z 2004 roku, jeszcze długo przed powstaniem wzbudzał kontrowersje. Niektóre środowiska chrześcijańskie zarzucały twórcom fałszowanie przekazu ewangelicznego, a wyznawcy judaizmu mieli za złe mieli Gibsonowi przedstawienie Żydów jako winowajców za śmierć Jezusa, co ich zdaniem stanowiło nawiązanie do antysemickich przekazów rodem ze średniowiecza.**

Dyskusje rozgorzały na dobre już po premierze „Pasji”. Niestety dysputy światopoglądowe, często niepozbawione emocji związanych z uczuciami religinymi (lub ich brakiem), nie przyslużyły się ocenie obrazu Mela Gibsona pod względen stricte artystycznym. Momentami można było odnieść wrażenie, że głównym kryterium oceny filmu są hektolitry krwi, jakie towarzyszą męce filmowego Jezusa. Żachnięcia krytyków na brutalne sceny trąciły jednak hipokryzją, jeśli weźmiemy pod uwagę agresję, jaką epatuje od lat światowe kino. Tym bardziej, że celem Gibsona było realistyczne oddanie ostatnich dwunastu godzin życia Jezusa. W końcu droga na Golgotę była ścieżką bólu i cierpienia, a nie drogą usłaną różami...

Mało kto zwrócił uwagę na syntezę gatunków, jaką można dostrzec w „Pasji”. Tak oto konwencja horroru, wraz z biegiem akcji, ustępuje miejsca wstrząsającemu dramatowi. Obraz Mela Gibsona nie jest zwykłym filmem religijnym, którego celem jest niesienie Dobrej Nowiny. Często pojawiający się Szatan w quasi-kobiecej postaci, mroczne wizje Judasza, kruk wydziobujący oko wiszącemu na krzyżu łotrowi... Gibson lubi straszyć widza, co nie zawsze jest związane z przesłaniem filmu. Nic więc dziwnego, że „Pasja” zyskała uznanie fanów kina grozy. Film był zresztą nominowany przez Międzynarodową Gilidię Horroru w kategorii „Najlepszy film”.

Duża zasługa w tym Rosalindy Celentano, która perfekcyjnie wcieliła w postać Złego. Również inni odtwórcy głównych ról stanęli na wysokości zadania. Na szczegolną uwagę zasługują zwłaszcza kobiece kreacje. Maia Morgenstern w roli Maryi idealnie oddaje dramat matki Zbawiciela. Matka Boża w jej wykonaniu jest przytłamszoną kobietą, która w ciszy przeżywa prawdziwą gehennę. Ciekawa jest również rola prawdziwej gwiazdy europejskiego kina Monici Bellucci w roli Marii Magdaleny, która w filmie Gibsona jest utożsamiona z nawróconą jawnogrzesznicą. Chociaż Kościół katolicki w XX w. odciął się od wielowiekowej tradycji, ukazującej świętą jako kobiety, która porzuciła nierząd, reżyser zdecydował się właśnie na takie przedstawienie tej postaci. Cóż, w końcu licentia poetica...

Nieco zastrzeżeń można mieć do stosunkowo płaskiego, jednowymiarowego ukazania Jezusa, który w wielu momentach filmu jest praktycznie postacią niemą. Bez słów, bez mimiki, bez gestów. Owszem, to opowieść o męce, ale można było oczekiwać więcej retrospekcji, jak choćby w przypadku sceny przedstawiającej życie w Nazarecie, kazanie na Górze czy rozmowy w wieczerniku w których mamy okazję podziwiać kunszt Jima Caviezela – de facto – praktykującego katolika.

Obraz, który pokochały miliony widzów (co przełożyło się na gigantyczny sukces komercyjny – film o stosunkowo skromnym budżecie zarobił ponad sześćset milionów dolarów!), został dosyć umiarkowanie przyjęty przez krytykę. Trzy nominacje do Oscara (w kategoriach „Najlepsza muzyka oryginalna”, „Najlepsze zdjęcia” i „Najlepsza charakteryzacja) były dla katolików na całym świecie sporym rozczarowaniem.

Można było nawet usłyszeć głosy, że brak uznania ze strony Akademii to efekt działań lewicowego lobby w Hollywood. Ale to już inna historia...

Aleksander Majewski

”Pasja” (ang. „The Passion of the Christ”), USA 2004, reż. Mel Gibson, scen.: Mel Gibson i Benedict Fitzgerald, wyst.: Jim Caviezel, Maia Morgenstern, Monica Bellucci, Christo Jivkov, Francesco de Vito, Rosalinda Celentano

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych