Nowy teledysk DEPECHE MODE. Nagość i mrok w SOOTHE MY SOUL

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Mimo mieszanych uczuć, jakie towarzyszyły wydaniu nowej płyty Depeche Mode "Delta Machine", zespół nie może narzekać na jakikolwiek spadek popularności. Najnowszy album grupy już zyskał w Polsce status platynowej płyty. Teraz muzycy zaprezentowali nowy teledysk. Wygląda na to, że w sferze wizualnej zdecydowali się na powrót do korzeni.

Wiele wskazuje na to, że piosenka "Soothe My Soul" stanie się hitem. Lekka (jak na standardy DM), przebojowa, okraszony mocnym wokalem Gahana z pewnością podbije popularność "Depeszów" na listach przebojów. Również nasycony erotyzmem tekst pobudzi wyobraźnię słuchaczy, którzy nie mieli okazji poznać - dobrze znanego starszym fanom - drapieżnego i prowokacyjnego oblicza Depeche Mode.

Jak widać, teledysk Warrena Fu nawiązuje do dokonań Antona Corbijna, twórcy wizerunkowego sukcesu kapeli. Czerń i biel, nagość, elementy religijne (w przypadku "Soothe My Soul" nie sposób się ich pozbyć, obserwując wijącego się węża) to dobrze znane motywy, często pojawiające się w teledyskach kultowego zespołu. Tak było w przypadku "Strangelove" (1987)...

czy "I Feel You" (1993).

W podobnej konwencji (choć może już bez tak jednoznacznego zabarwienia erotycznego) utrzymany był również teledysk do "A Question of Time" (1987).

Nie tylko "Soothe My Soul" nawiązuje do dobrze znanych dokonań Depeche Mode. Również teledysk do pierwszego singla z nowej płyty - "Heaven" można potraktować jako wizerunkowy powrót do przeszłości. Panowie znowu pojawili się w skórzanych kurtkach, a cały klip autorstwa Timothy'ego Saccentiego utrzymany był w ciężkiej, mrocznej konwencji żywcem z albumu „Songs of Faith and Devotion”. W teledysku pojawiła się figura Matki Bożej, której twarz przysłania biała maska, będąca atrybutem również innych postaci, które pojawiają się w klipie. Dla odwiecznych fanów „depeszów” nie jest to zaskoczenie. Takie wątki pojawiały się choćby w teledysku „I Feel You”, gdzie w scenerii z Dzikiego Zachodu również można było zobaczyć figurę Niepokalanej, a nawet stułę z literami… „DM”. Podobnie, jak dyskretny erotyzm, którego nie brakuje również w „Heaven”.

Wygląda na to, że "Soothe My Soul" może stać się większym hitem, niż pierwszy singiel promujący "Heaven". Może również wzbudzić większe kontrowersje za sprawą teledysku Warrena Fu. Jak widać, trio z Basildon nie zamierza wieść żywota muzycznych emerytów, ocieplających na koniec swój wizerunek. Oby przekładało się to na całą twórczość, a nie tylko kilka ciekawych klipów i niezłych singli.

Aleksander Majewski

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych