OLBRYCHSKI zapomniał już o przyrzeczeniach dla JANA PAWŁA II?

Okazuje się, że czasem nawet niewinny papieros może być prawdziwą pożywką dla paparazzich. Boleśnie przekonał się o tym Daniel Olbrychski, który podczas "dotleniania" znalazł się w świetle obiektywu.

Pewnie "kurzenie" Olbrychskiego nie byłoby godne uwagi tabloidów, gdyby nie pewne deklaracja, jaką złożył kilka lat temu popularny aktor.

Tak się nie robi! Daniel Olbrychski (68 l.) złamał śluby złożone Janowi Pawłowi II (+ 85 l.). To było tuż po śmierci naszego papieża. Wzruszony aktor obiecywał, że już nigdy nie zapali! I co? Dotarliśmy do zdjęć, które wprawiają w osłupienie. Olbrychski wrócił do paskudnego nałogu. A przecież zawdzięcza papieżowi cudowne uzdrowienie płuc. Dlaczego więc zapomniał o przyrzeczeniu?

grzmi portal Fakt.pl.

Rzeczywiście, filmowy Kmicic nie krył swojego wzruszenia i "mocnego postanowienia poprawy" po śmierci Ojca Świętego.

Byliśmy świadkami odchodzenia wielkiego człowieka. Polakom szczególnie drogiego. I widziałem jak w wielu ludziach te emocje wyzwalały piękne, pozytywne rzeczy. Pomyślałem, że chciałbym dołączyć do nich. Zacznę od siebie. A czego w sobie nie lubię? Że za dużo piję i palę. Więc to należy spróbować zmienić. (...) Dopiłem gin z tonikiem. Nie powiem - pół na pół wymieszany. I powiedziałem – to ostatnie

zwierzał się "Dziennikowi Bałtyckiemu" Olbrychski.

Kilka miesięcy później media obiegła informacja, że płuca aktora wyglądają jak organy człowieka, który nigdy nie palił. Sam zainteresowany już zaczął deklarować, że mógłby wystąpić jako świadek w procesie kanonizacyjnym Jana Pawła II.

Wszystko byłoby piękne, gdyby nie... papieros. Czyżby Olbrychski lekkim gestem (a raczej wdechem) przekreślił własne przyrzeczenie? Jak widać fikcja filmowa, niekiedy przekłada się na życie aktora. Może więc Olbrychski, jak Kmicic, powinien polać głowę kubłem zimnej wody?

Świnki Trzy