W oczekiwaniu na nową płytę „Revolution” Maleo Reggae Rockers, prezentujemy wywiad z Darkiem Malejonkiem z 2007 roku. Wywiad szczególny, po raz pierwszy publikowany w Internecie. O muzyce, życiu i Bogu. Jednocześnie startujemy z nowym cyklem „Wywiadówka u Kasjaniuka”.
Maleo Reggae Rockers 27 listopada 2006 roku wydał płytę „Reggaemova”, była to dopiero druga płyta studyjna w historii zespołu po „Za-Zu-Zi” z 1998 roku. Okazała się sukcesem,a jej różnorodność dała możliwość zaistnienia w radiu. Skład Maleo Reggae Rockers prezentował się wybornie, to m.in. Tomasz „Siwy” Wójcik (git.) grający również w projekcie Sidney Polak oraz część muzyków z legendarnej formacji Bakszysz.
_Maleo Reggae Rockers - Ostrożnie_
Na płycie „Reggaemova” pojawiała się sekcja dęta, co wpłynęło na brzmienie i aranże piosenek. Na płycie pojawili się goście: Venio i Pele wypełnili hiphopem nową wersję piosenki „Żyję w tym mieście”, natomiast Tony Junior B.I.G. i King Lover nagrali dodatkowe wokale do piosenek Maleo. Wśród gości znaleźli się też warszawscy MC’s: Reggenerator i Pablo Pavo z Vavamuffin.
Przy okazji wydania płyty Darek „Maleo” Malejonek udzielił wywiadu 17 stycznia 2007 roku, który po raz pierwszy publikujemy w Internecie w pełnej, niepublikowanej wersji.
Grzegorz Kasjaniuk: Maleo Reggae Rockers to uznana firma, ale bez miażdżącego dorobku płytowego…
Darek „Maleo” Malejonek: To prawda. Faktem jest, że do tej pory raczej byliśmy bardziej znani jako zespół koncertowy, mamy wydane płyty live. To wszystko jednak dobrze nas przygotowało do studyjnego materiału, którym teraz możemy się pochwalić.
Jeden z tekstów oddałeś do napisania Kubie Podolskiemu…
Kiedyś zaproponowałem Podolowi, żeby zrobił tekst do piosenki „Ostrożnie”, no i fajnie to wyszło. Sprawdziło się. Piosenka bardzo dobrze sobie radzi w mediach.
Masz dużo do przekazania słuchaczowi w tekstach, ale nie tworzysz manifestów…
Sto razy wolę bardziej śpiewać niż mówić.
Koncertujesz, podróżujesz. Czy twój bogaty bagaż doświadczeń wbrew pozorom, nie ogranicza ciebie?
Dla mnie każda podróż, czy to granie trasy koncertowej na Jamajce, czy pobyt w Indiach, czy w innych miejscach zawsze daje wielką inspirację. Myślę, że jestem cały czas otwarty na różne nowe rzeczy i to jest dobre.
Byłeś w reaktywowanym składzie Moskwy, to nostalgia, czy chęć mocnego przyłożenia w struny?
Ludzie chcieli nas zobaczyć po latach w oryginalnym składzie. To była raczej sprawa na parę koncertów, nie miałem planów by robić to na stałe. Nie mam na to po prostu. Ale występ na Przystanku Woodstock będę wspominał bardzo miło. Może coś się uda nagrać, ale nie wiem jeszcze kiedy i czy będzie taki plan.
_„Nikt” - MALEO & MOSKWA_
Czy Maleo Reggae Rockers mocno wypełnia twoje serce?
Tak, bo muzyka reggae była dla mnie zawsze najgłębiej. Od tego rozpoczynałem swoje granie i myślę, że tak już będzie do końca.
„Żyję w tym mieście” – sięgnąłeś na płycie po utwór Kultury, odnosząc się też do wersji Houk. Na koncertach potrafisz nawet rozbudować go do 20 minut. Ważny „kawałek” dla Ciebie…
Skowerowałem siebie samego w pewnym sensie. To był taki zamysł, żeby połączyć trzy pokolenia warszawiaków, czyli mnie, chłopaków z Molesty, Vienio i Pele, no i mojego syna. Maleo Jr., który urodził się w 1996 roku, w nowym tysiącleciu zaczął już śpiewać, także myślę, że to było ciekawe połączenie. Niestety wszystkim to się podoba,ludzie są przywiązaniu emocjonalnie do tej wersji pierwotnej. Część fanów nie lubi eksperymentowania, a ja bardzo. Myślałem, że słuchacze reggae są osłuchani z muzyka hip-hopową, a tu się okazuję, że nie do końca. Wielu słuchaczy reggae nie słucha i nie lubi muzyki hip-hopowej, a odwrotnie jest trochę inaczej.
_Kultura - Żyję w tym mieście ( Fama 1984 )_
Ragga weszła do hip-hopu,a jak jest w twoim przypadku z zaskakiwaniem?
Muszę zaskakiwać samego siebie. Każda płyta musi być zaskoczeniem przede wszystkim dla mnie. Nigdy nie wiem, co będzie na następnej płycie. Robimy próby, gramy na nich pierwsze piosenki, w dalszej kolejności powstaje już w studiu aranż i ta misterna dźwiękowa szata. Chciałbym, żeby każda piosenka miała swój odrębny smak. Jak do zupy dodaje się przypraw, to w tym momencie tak to wygląda w studiu, brakuje jakiegoś smaku, np. smyczki, albo trąby, albo skrecze, dodajemy to by ta zupa była dobrze posolona. Miała dobry, charakterystyczny smak. Żeby piosenka była czymś wyjątkowym, co powoduje że się wyróżnia i jest unikalna. Mam nadzieję, że mi się to udaje. Przy zachowaniu jednak pewnej spójności, bo to jest reggae.
Maleo Reggae Rockers, to nie tylko muzyka, ważne są teksty.
Staram się, żeby moja muzyka była też różnorodną pod względem tekstów, nie wiem na ile to się udaje, ale widzę, ze odbiór jest pozytywny i to mnie ośmiela, żeby to kontynuować. W pierwszej kolejności to musi mnie się podobać, potem mojej żonie, która jest głównym ekspertem dla mnie, a później myślę o słuchaczach. Nie chcę by to była muzyka tylko na półkę, z tego co czytam na forum internetowym zespołu, tę ożywioną dyskusję, to ten ferment utwierdza mnie w tym co robię.
_Maleo reggae Rockers - Number One (Feat. King Lover)_
Na okładce ” Raggaemova” jest charakterystyczny dla reggae lew. Jak to z nim jest? Czy to mit, czy też żywe duchowe odniesienie?
Muzyka reggae jest muzyką duchową. Trzy kolory - fragment tęczy, to znak przymierza ze Stwórcą. Muzyka reggae jest muzyką, która wyszła z tego przymierza i zawsze w muzyce reggae były ważne tsksty – to integralna część przekazu. Lew to jest symbol mocy nie z tego świata. Dowód, że jest Ktoś, kto nad tym wszystkim czuwa. Lew to jest ten lew zwycięski z plemienia Judy - Lion of Juda, jak śpiewa Bob Marley. Jest wiele odniesień, takich starobiblijnych w muzyce reggae, to między innymi te symbole, które są nadal bardzo zrozumiałe.
Czy w twoich podróżach jest miejsce jeszcze na co nowego? Co jest twoim marzeniem?
To jest moje marzenie. Afryka. Na Przystanku Woodstock graliśmy z takim człowiekiem, Kofi Ayivor z zespołu Osibisa, pierwszego afrykańskiego zespołu, który miał światowe przeboje. Udało nam się zagrać wspólnie na Przystanku. Zaowocowało to większą znajomością. Kofi organizuje naszą wspólną trasę w Ghanie, to charytatywna trasa, gdzie gramy dla ghanijskich szpitali. Także cos się spełnia. Ja nigdy nie chciałem tam jechać jako turysta, chyba że do Chorwacji, żeby odpocząć po ciężkim roku. Jednak pojechanie do Afryki, to konieczność zrobienia czegoś dla niej. Afryka była poniżana od wieków, jeżeli tam ruszyć, to po to, by pomagać.
Wokół ciebie pojawia się ciągle sporo zakręconych ludzi, którzy stanowią inspirację, wśród nich starzy znajomi…
Ludzie, którzy mają dozę szaleństwa przyciągają się do siebie i często się narażają. Ten się nie naraża, kto się nie wychyla, nie robi nic. Ale tacy ludzie są potrzebni żeby inspirować się wzajemnie. I kiedy mogliśmy zagrać z Izraelem, znowu spotkać się w starym składzie i zagrać parę koncertów, to okazało się, że możemy dalej razem coś robić, że po jakiejś przerwie znowu coś trybi - jest ta, jak to mówią, chemia między nami ( śmiech ). Może są to słowa, które średnio lubię, ale w tym momencie nie znalazłem innego. Coś takiego jest, że ta inspiracja jest konieczna. Potrzebuję drugiego człowieka, żeby coś tworzyć.
_IZRAEL & MAD PROFESSOR ” Duchowa Rewolucja i ” - Live @ OSTRÓDA REGGAE FESTIVAL 2011_
Kiedy zaczynałeś na poważnie grac w zespole Kultura, czy miałeś wtedy skrystalizowaną przyszłość, czy też targały tobą wątpliwości? Wielu ludzi nie dotrwało do dzisiejszych czasów. Ty ocaliłeś siebie.
Policzyłem ludzi, którzy odeszli w taki tragiczny sposób, to w samej Warszawie około 20 ludzi, którzy byli bardzo ściśle w tzw. załodze punkowo reggae alternatywnej, jak Skandal z Dezertera, Sidney z TZN Xnenna, Szczota z Kultu, Robert … mnóstwo ludzi, których nie ma już teraz z nami. Miałem to wielkie szczęście, że mogłem przetrwać tamte czasy, które były dosyć ciężkie przez komunę - nie było właściwie żadnej przyszłości dla takich muzyków jak my. Część wyjechała z Polski, a ci, co zostali, to jakoś nie mogli za bardzo się odnaleźć w życiu, znaleźć swojego miejsca w tym wszystkim. Część po 89 roku, po przemianach w Polsce, zagubiło się w tych nowych czasach. Powtórzę, mam to szczęście, że dzięki Bogu jestem, mogę dalej grać. Jednak te wszystkie doświadczenia, które sam miałem, które też były doświadczeniami tych wszystkich ludzi, których nie już nie ma, na pewno są dla mnie piętnem. To, że mam misję pomaga mi, kiedy o nich myślę, wiem, że to też jest dla nich.
Co w tym jest,ze tworzysz misję. Grasz w 2TM2,3. Litza, Budzy i ty – ludzie, którzy w swoje muzyczne środowiska dali sygnał, pokazali cel, którego wielu się przestraszyło. Mieliście odwagę.
Ludzie obawiali się, że to jest jakaś kato-krucjata z naszej strony, a okazało się, że my wszyscy, nasza trójka, miała takie sytuacje w życiu – skrajne. Litza miał operację serca, gdzie był na granicy śmierci, Budzy też miał bardzo mocne chwile, każdy z nas coś tam przeszedł i został uratowany. Dlatego postanowiliśmy śpiewać o tym, że Ktoś nas uratował. To była wdzięczność dla Pana Boga, że wyciągnął nas z tych naszych sytuacji, z tych dołków, momentów mocno kryzysowych, że możemy o tym śpiewać i dawać świadectwo, że jest możliwe wyjść z trudnych momentów.
_2TM2,3 - Przystanek Woodstock 2006_
Bywało, że niektóre zespoły bały się grac z wami, jako supporty, czy na festiwalach.
Prosiłem Jurka Owsiaka od kilku lat, żeby 2TM2,3 mógł zagrać na Przystanku Woodstock i okazało się, że było to możliwe. Mieliśmy bardzo dobre przyjęcie. Bardzo dobre. Jurek był bardzo zadowolony. Mówił, że się nie spodziewał, że taka energia jest na scenie i zabawa pozytywna.
Nazwa Rockers ma dla Jamajczyków inne znaczenie, nie związane wcale z rockiem, jak odbierać nazwę Maleo Reggae Rockers?
Rockers to znaczy szaleńcy, trochę wariaci, w takim jamajskim slangu. Na pewno coś w tym jest, bo ja przede wszystkim kocham koncerty, zwłaszcza wtedy kiedy jest tam takie szaleństwo. My dajemy energię, a potem to szaleństwo wraca od publiczności na scenę i koncertowo jest to dla mnie wspaniała rzecz. Mam w zespole świetnych, genialnych muzyków, to jest wielka przyjemność grania z nimi.
Twoja rodzina – często o niej mówisz, zabierasz na swoje koncerty, dbasz o nich. Nie tworzysz dwóch światów: swojego i rodziny.
Moje dzieci weszły w muzykę i mam nadzieję, że będą same odkrywały reggae. Słuchają tej muzyki dlatego, że u nas w domu zawsze brzmiała i od maleńkiego były na koncertach Houku, na koncertach Maleo Reggae Rockers, 2TM2,3 - lubią muzykę czadową i reggae. To prawda, kiedyś zazdrościłem sytuacji jakiej doświadczał Bob Marley, który jeździł taką jakby karawaną, jakby taborem cygańskim, w którym zawsze były dzieci, całe rodziny. Doświadczyłem tego właśnie w Arce Noego, kiedy mogliśmy jeździć w trasę na 30 koncertów, czyli miesiąc poza domem. Wyszło, ze mój dom jest tam, gdzie moi bliscy, a nie tam, gdzie jestem zameldowany. To było dobre doświadczenie, że mogliśmy jeździć wspólnie.
Koncert Maleo Reggae Rockers w Olsztynie, 2005
W filmie Mika Kaurismäki są wykorzystane dwa twoje utwory, jak doszło do takiego połączenia – Skandynawia i Maleo?
To kilka filmów. Zaczęło się od Warszawskiego Festiwalu Filmowego w 1993 roku, kiedy Mika był w Polsce z jednym ze swoich filmów. On lubi muzykę rockową i trafił w klubie Fugazi na koncert Houku. Po tym koncercie rozmawialiśmy, zaprosił nas do Finlandii. Myślałem, że to kolejny człowiek, który obiecuje gruszki na wierzbie, ale okazało się, że po miesiącu przyszło zaproszenie. Pojechaliśmy do Finlandii na trasę koncertową i Mika wziął naszą muzykę do filmu „Last border”, trochę madmaxowy fil , który dzieje się za kołem polarnym. Później był drugi film „Condition Red” , nakręcony w USA , akcja rozgrywała się w więzieniu. Głównym motywem był utwór „Woman” Houk. Potem umieścił nas w filmie „Los Angeles bez mapy”, gdzie grał min. Johny Deep, zresztą przyjaciel Mikiego. Tam właśnie były nasze dwie piosenki. Przyjaźnimy z Miką, jest to świetny człowiek, który robi sztukę niezależną. Myślę, że dalej będziemy coś robić.
Grzegorz Kasjaniuk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/247601-darek-malejonek-wywiadowka-u-kasjaniuka-wywiad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.