Wydawało się, że minęły już czasy ekscesów lidera Bauhaus. Okazuje się, ze 55 letni muzyk nie ustatkował się i do kolekcji jego zdjęć trafi to z kartoteki policji z Glendale w Kalifornii. Murphy został aresztowany za spowodowanie wypadku i posiadanie narkotyków.
Peter Murphy jest ojcem chrzestnym gotyckiego rocka. Jako lider Bauhaus wprowadził do sztuki estradowej nowy rodzaj estetyki, a raczej jej zaprzeczenie. Jedynie światło stroboskopu lub silnego reflektora i ostentacyjne ignorowanie publiczności. Do tego grobowy makijaż i wampiryczna ekspresja na scenie. Zespół stał się klasykiem gatunku, a Murphy ikoną porównywaną do Iggy Popa i Roberta Smitha. W pewnym momencie byli jak bliźniacy. Tak w krótkich włosach z Iggym, a z olbrzymią 'tapirą' ze Smithem. Jako wokalista przeżył prawie wszystko łącznie z oblewaniem go moczem przez zawistnych fanów.
Choć zespół Bauhaus został rozwiązany w 1983 roku w wyniku kłótni z Danielem Ashem - gitarzystą, to nieoczekiwany powrót zespołu nastąpił w 2005 roku. Zwieńczony został płytą "Go Away White" z 2008 roku. To miał być już definitywny koniec legendarnego zespołu. Wydawało się, że Petereowi jest dobrze w rzeczywistości, którą stworzyła mu żona Beyham, która aktywnie działa w środowisku artystycznym w Turcji. Oboje tam zamieszkali fascynując się kulturą bliskiego wschodu. Nie chciał tego zmieniać z powrotem na wypalony, dawny projekt. Jednak pociągnęło wilka do lasu... Właśnie szykował trasę koncertową Bauhaus na 35 lecie powstania zespołu. Miała rozpocząć się w kwietniu w USA.
Okazuje się, że lepiej było nie wywoływać duchów i zostawić przeszłość tam gdzie została pochowana. Dlaczego 55 letni wokalista zaczął zażywać leki przeciwdepresyjne i to w zestawieniu z innymi używkami? Do czego miało go to doprowadzić? Do stanu wiarygodności podczas zbliżającej się trasy koncertowej? W każdym razie trasa może się nie odbyć, gdyż Murphy wg przepisów stanu Kalifornia w USA dopuścił się przestępstwa.
Wokalista w miniony weekend spowodował wypadek samochodowy w miejscowości Glendale, w stanie Kalifornia. Informację podała wytwórnia Spinner Records. W zdarzeniu drogowym został ciężko ranny człowiek, a Murphy nie udzielił mu pomocy i uciekł z miejsca wypadku. Co spowodowało taką bezduszną reakcję muzyka? Wyjaśnia to policja, która znalazła przy wokaliście Bauhaus metamfetamię.
Mało brakowało, a cała sytuacja upiekłaby się Murphiemu, miał jednak pecha. Zatrzymali go świadkowie zdarzenia, którzy ruszyli w pościg za nim ciężarówką. Przy nadarzającej się okazji, obezwładnili Petera, bo bali się, że swoją jazdą zabije kogoś. Policja kierowcę ciężarówki nazwała 'dobrym Samarytaninem'. Po zatrzymaniu, wokalista miał zaniki pamięci - nie wiedział jaki jest dzień, data i godzina. Po natychmiastowym rozpatrzeniu sprawy ( tak to sądy robią w USA ), Murphy już w poniedziałek mógł wyjść za poręczeniem finansowym. Nie zrobił jednak tego, gdyż wyznaczono kaucję w wysokości 5000 tysięcy dolarów. Tak kwota miała uniemożliwić muzykowi wyjazd ze Stanów Zjednoczonych. Tak też się stało, Murphy czeka na rozprawę w areszcie.
Kwietniowa trasa koncertowa Bauhaus miała przebiegać pod nazwą "Mr. Moonlight Tour", czyżby Peter Murphy plan działania z Mr. Moonlight przerobił na Bela Lugosi's Dead? W tekstach często sięgał po tematy filozoficzne, wręcz okultystyczne, a nawet teologiczne. Ponowne wejście w atmosferę tajemniczości i metafizycznej poetyki kończy się dla niego niedobrze. Może to ostrzeżenie i... definitywny koniec Bauhaus.
Grzegorz Kasjaniuk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/247558-peter-murphy-wart-500-tysiecy-dolarow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.