"Mogą odcinać nam prąd, wyłączać mikrofony7, zabraniać wstępu na scene, ale i tak nie zamkną nam ust" pisze na Fb Hukos, którego koncert w Olsztynie miał być odwołany. Zobacz koncert, którego nie było.
Hukos, raper z Białegostoku miał wystąpić 9 marca w olsztyńskim studenckim Klubie Grawitacja. Jego występ został odwołany decyzją rektora Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. To była reakcja na apel Ryszarda Nowaka, prezesa Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami i Przemocą, który w przed koncertem napisał do rektora, prof. Ryszarda Góreckiego, że muzyk "nawołuje do zabicia prezydenta RP". Nowak zacytował w liście fragmenty utworu "Panie prezydencie”, z płyty wydanej w 2007 roku.
Kolegium rektorskie po zapoznaniu się ze sprawą zdecydowało o odwołaniu występu rapera.
Prorektor ds. kształcenia prof. Jerzy Przyborowski argumentował decyzję dla TVP Info
Uznaliśmy, że uniwersytet nie może być areną propagowania praktyk obrażania kogokolwiek, nawet poprzez utwory muzyczne. To nie jest jakaś cenzura. Kierujemy się zasadą, że uczelnia ma kształtować dobre postawy i pielęgnować wartości. Artyści mają prawo do ostrej krytyki i prowokacji, ale nie można godzić się na utwory, które zawierają groźbę zabójstwa. To nie ma nic wspólnego z wolnością słowa.
W efekcie z programu hip-hopowego koncertu w Olsztynie został wykreślony jedynie koncert białostockiego rapera. Pozostali hip-hopowcy wystąpili. Bartłomiej Huk, znany jako Hukos, protestował na fejsbuku przeciw tej decyzji i deklarował, że pojawi się w klubie Grawitacja. Tak też się stało. Czy obecność rapera na scenie jest złamaniem zakazu władz uniwersyteckich ? Prezentujemy występ Hokusa na scenie studenckiego klubu w Olsztynie.
Hukos - zabroniony koncert (Olsztyn 09.03.2013 - klub Grawitacja)
Koncert którego nie było...Dziękuje całemu Olsztynowi za wsparcie. Pokazaliście się ze świetnej strony, mega doceniam..Mogą odcinać nam prąd, wyłączać mikrofony7, zabraniać wstępu na scene, ale i tak nie zamkną nam ust
- pisze Hukos na Fb o swojej obecności na scenie
Utwór "Panie prezydencie", który był zamieszczony na YouTube, został w niedzielę zablokowany przez wytwórnię Step Records, która wydaje rapera. Czy chodzi tylko o naruszenie praw autorskich?
Hukos - Panie Prezydencie... ( fragment ) ( wulgaryzmy! )
To fragment utworu publikowany na profilu wytwórni. Podobno raper nie zamierza już go wykonywać podczas koncertów.
Podczas swojej mowy na scenie Hukos prosił publiczność "Zróbmy pier... ciszę!" na znak, że zamyka się mu usta. Z tego co widzieliśmy na filmie, ust Hukosowi nikt nie zamknął, a do tego sam ich zamknąć nie mógł. Przypomnimy 29 letniego hip-hopowcowi, który nie pamięta, bo nie może, czym było zamykanie ust przez komunistów. To z czym się 'boryka', to obywatelski sprzeciw. "Artyści mają prawo do ostrej krytyki i prowokacji, ale nie można godzić się na utwory, które zawierają groźbę zabójstwa. To nie ma nic wspólnego z wolnością słowa" - przypominamy argumentację władz uczelni dotyczącą odwołania występu pana Bartłomieja Huka.
Wypada "zdesperowanemu" raperowi, w tak niezwykłych okolicznościach przyrody, tylko zadedykować piosenkę Grzegorza Turnaua:
między ciszą a ciszą
sprawy się kołyszą
czasem trwają bez ruchu
klepią się po brzuchu
ale czasem i one
lecą jak szalone
wystrzelają w przestworza
i spadają do morza
GK
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/247491-hukos-wbrew-zakazowi-zobacz-zabroniony-koncert
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.