OLBRYCHSKI: Widocznie społeczeństwo polskie tęskni za bolszewizmem

W przerwie między reklamowaniem biedroneczki i wspieraniem klanu Lubiczów Daniel Olbrychski przypomina co zagraża dziś ( od zawsze w sumie) Polakom. To Kaczyzm rzecz jasna. Pan Tuhaj-bej nie do końca lubi PO, ale wie, że gdyby nie Jego Świątobliwość Donald I to w Polsce szalałby Kaczor, którego PiS świadomie głosił bolszewickie hasła.

Wie pani, ile rzeczy mi się nie podoba w Polsce, którą rządzą moi przyjaciele z partii, na którą wiernie głosuję i głosować będę?

pyta dziennikarkę "Wprost" Daniel Olbrychski. Dalej nieśmiertelny Arkadiusz z „Klanu” wylicza błędy PO, ale zapewnia, że w przeciwieństwie do Agnieszki Holland, która obraziła się na Jego Tuskowość, on będzie głosował na PO.

A ja będę głosował, choć już mnie troszkę prawa rączka boli od trzymania za włosy, żeby nie utonęła. Momentami czuję, że już za dużo wody nabrała, za dużo sfuszerowała. Nowe autostrady do remontu, lotnisko w Modlinie do remontu. I bałagan kompletny. Niech pani zapyta panią prezydent Warszawy, gdzie są znaki informujące, jak dojechać na autostradę.

mówi w rozmowie z tygodnikiem aktor. Jednak lubiący polskie jedzenie z Biedrony, niczym kopniaki Angeliny Jolie aktor wie, że nie można zbyt PO krytykować. I nie chodzi tylko o to, że można dostać szczawiem po ustach od fruwającego Stefcia.

Przecież to jest dawanie oręża awanturniczym partiom, które mogą wrócić do władzy. A to już nie tak dawno przerabialiśmy. Dlatego pozwalam sobie czasem na kilka gorzkich słów pod adresem przyjaciół. Pan Daniel martwi się też przez jeden procencik jaki dzieli to oznaka, że Polacy chcą powrotu bolszewizmu. A wie pani, co to znaczy? Że znowu chcemy bolszewii w Polsce? Widocznie społeczeństwo polskie tęskni za bolszewizmem.

mówi aktor i przypomina cytaty polityków PiS i Solidarnej Polski, które mają dowodzić, że do bolszewików bliżej jest Dornowi niż ziomom aktora z jego ukochanej Rosji.

Wtedy, kiedy bracia Kaczyńscy byli u władzy, to trzeci bliźniak Ludwik Dorn powiedział: „Z tymi, którzy się z nami nie zgadzają, zrobimy tak, że się będą zgadzali”. Czyja to jest myśl? Gorzej niż z Lenina, zapewniam. Z Łunaczarskiego, który był Goebbelsem Stalina i od którego słów rozpoczęły się czystki. A pan Ludwik wiedział, kogo cytuje, i świadomie wygłosił manifest partii bolszewickiej. I za chwilę poszło. Kajdanki, rozszalały IPN i żadnych gospodarczych posunięć.

przypomina aktor, który wie, że świat za rządów pisiorów był gorszy niż ten w jego filmie „Salt”.

Słusznie więc zostali od władzy skutecznie odsunięci. Jeśli Polacy, jeśli procent wierzących w zamach w Smoleńsku rośnie, to rzeczywiście jesteśmy narodem wielkim, a społeczeństwem żadnym. Mam więc co robić – wychodzić na scenę i z tą głupotą walczyć. Wiem, wiem, sztuka nie naprawi świata, ale biada artystom, którzy w to nie wierzą… Jest takie dosadne rosyjskie przysłowie „Wsiego mira nie pieriejebiosz, no nado k etomu striemit’sia...” (całego świata nie przeje…esz, ale trzeba się starać).

kończy aktor. Świnki Trzy dziękują Panu Danielowi za przestrogę. Świnki Trzy zapomniały, a jedna z nas była poddana praniu mózgu, jak źle było za rządów krwawej Zyty obniżającej niczym wredny kapitalista podatki. Pamiętamy też reżim Kaczorów, którzy niczym „Święci z Bostonu” bawili się w czyścicieli Polski. Pomagał im inny niegodziwiec prof. Religa. Pamiętamy wchodzącą ( do nas akurat nie, ale podobno do innych porządnych ludzi tak) faszystowsko-bolszewicką policję o 6 rano do niewinnych gangsterów. Niewinnych bo w tuskolandzie Pruszków uniewinniono na szczęście. Dobrze, że mamy Pana Daniela, który przypomina w przerwach między graniem w „Klanie”, że za rogiem czai się Zbigniewinko z dyktafonem będącym gwoździem. Świnki Trzy nie wiedzą tylko jednego- dlaczego te niedobre sądy w tuskolandzie nie udowodniły nic bolszewii od Kaczora przez 6 lat rządów Donalda I? Pan Daniel musi wpaść w odpowiednie miejsce z szablą i ściąć głowę odradzającej się hydrze! Może rozpocząć od Reagana w filmie, w którym niebawem zagra. Też faszysta z niego był niezły…

Świnki Trzy