ARNALDS: bardziej na bieżąco z muzyką, nie tylko z Twitterem

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
materiały prasowe
materiały prasowe

Były perkusista kilku kapel grających hardcore metal, porywa delikatnymi kompozycjami utrzymanymi w klasycznej symfoniczności. Islandia nie jest wyspą heavy metalowych dźwięków. Kraj lodu i wulkanów pobudza wyobraźnię, nadaje subtelność twórczej myśli. Ólafur Arnalds, po Björk i Sigur Rós jest najlepszym towarem eksportowym Islandii.

Zastanawiające, że muzyczną karierę rozpoczynał jako muzyk zespołów grających "ciężką" muzykę ( min. Fighting Shit i Celestine ). Zadziwiające ze względu na obecną drogę artystyczną. Delikatny, eteryczny i subtelny. Nie narzucający swojej muzyczności. Wyzbyty agresji. Czas, który poświecił na mocnym i szybkim graniu na perkusji, całkowicie wyzwolił go z gwałtowności muzycznych emocji. Nie wpycha się już na siłę, tylko towarzyszy urzekając delikatnymi kompozycjami.

Ólafur Arnalds tworzy neoklasyczny styl rozbudowując go o elementy elektroniki i nawet brzmień industrialnych. Nie obawia się minimalizmu, który był do tej pory jego największą siłą. Od debiutu w 2007 r. ( "Eulogy for Evolution" ) 26-letni Islandczyk z Mosfellsbær, miasteczka na przedmieściach Reykjaviku, rozsławił już swoje nazwisko. Często koncertował z zespołem Sigur Rós, z którym gościł także w Polsce, w 2008 roku.

Trzeci album studyjny artysty "For Now I Am Winter" miał premierę 5 marca tego roku. Tym razem Ólafur ukazał inne oblicze. Odwołuje się do tego, co znane: muzyki Maxa Richtera, pejzaży dźwiękowych Sigur Rós czy neoklasycznych kompozycji Jóhanna Jóhannssona, ale zachowuje przy tym swoją niszę.

Ólafur Arnalds - Only the Winds

Na poprzednich albumach Arnalds malował fortepianowe pejzaże, które stopniowo wyłaniały się z pojedynczych tonów. Grane były w wolnym tempie. Teraz otrzymujemy bardziej zwarte, złożone utwory. Na poprzednich płytach podstawą był zwykle fortepian i smyczki, a elektronika pojawiała się jako swoisty dodatek, rzadko porzucający swą peryferyjną rolę. Obecnie dynamika utworów uległa zmianie. Pomimo, że struktura pozostaje w większości przypadków tradycyjna, myślenie Arnaldsa o pozostałych elementach cechuje większa odwaga.

Choć wiele obecnej muzyki powstało w przeciągu kilku miesięcy i wydawało się, że wszystko jest gotowe, okazało się, że jednak czegoś tej muzyce brakuje.

Miałem gotowy cały album, ale czułem, że jest on taki sam, jak poprzedni. Był dobry, ale to nie był dla mnie wystarczająco duży krok naprzód.

  • mówił Arnalds. Olśnieniem była dla artysty rozmowa z przyjacielem, który zachęcił go, by był "bardziej na bieżąco z muzyką, nie tylko z Twitterem".

Ólafur Arnalds - This Place Was A Shelter

Muzyk należny do pokolenia, które stale jest obecne w sieci internetowej. Bardzo komunikatywny, nie sprawiający wrażenia gwiazdora. Publikował video z prac nad płytami oraz kontaktował się z fanami. Donosił na bieżąco o postępie prac i metodach realizacji "Living Room Songs", czy "Found Songs". Dobra rada została wzięta do serca i Ólfur wycofał się z dużej aktywności, zmienił taktykę, postanowił dać słuchaczowi trochę aury tajemniczości.

Efektem była zmiana podejścia do muzyki. Instrumentalista odkrył, że powinien dotychczasowe pomysły urozmaicić magnetyzującym dźwiękiem. Amerykański kompozytor Nico Muhly został poproszony o pomoc przy aranżacjach orkiestrowych.

Chciałem, by wziął to, co już mam i urozmaicił pod względem faktury, czyli żeby np. zawierający dwa dźwięki motyw rozpisał na trzydzieści różnych instrumentów.

Ólafur Arnalds - Sudden Throw

Pełniejsza orkiestracja zastąpiła dominujący do tej pory minimalizm. "For Now I Am Winter" oddycha pełnią płuc, lśni gamą kolorów, zmienia się. "Only The Winds" stanowi jeden z najbardziej dramatycznych i głębokich momentów całego albumu. To efekt dynamizacji materiału. Zaskoczeniem i jednocześnie wprowadzeniem epickiego wymiaru, stało się z zastosowania wokalu.

Arnalds chciał już wcześniej współpracować z wokalistami, ale żaden mu nie odpowiadał

żaden nie odpowiadał mi tak do końca. Czułem się do tego niejako zmuszony, co poskutkowało tym, że nie mogłem się pozbyć wrażenia, że robimy to bez przekonania i wyraźnego powodu.

Dopiero współpraca z Arnórem Danem Arnarsonem z Agent Fresco podczas nagrań utworu na płytę Ryuichi Sakamoto (znajdującego się na obecnym albumie pod nazwą Old Skin) okazała się twórcza i zaowocowała stałą obecnością wokalisty w wizji Arnaldsa.

Ólafur Arnalds - Old Skin ft. Arnór Dan

Wpływ Arnóra widać na całej płycie, również tytuł pochodzi od niego. Jego zaangażowanie w projekt było nie tylko udziałem jako artysty muzyka, lecz także jako przyjaciela.

Cały album to wynik naszych wspólnych pomysłów, jego wpływ widać nawet w tych utworach, w których on sam nie występuje. Jego głos wpłynął na moje decyzje odnośnie do wszystkich utworów.

Ólafur Arnalds - Trailer: "For Now I am Winter"

"For Now I Am Winter" ukazuje, że to co miało być niemożliwe, staje się faktem. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu nie można było sobie wyobrazić takiej muzyczne ewolucji.

Pragnę skupić się na tym albumie, bardzo w niego wierzę. Myślę, że jest to najlepsza rzecz, jaką do tej pory zrobiłem. Cieszę się, że zdecydowałem się spróbować czegoś nowego.

12 utworów na płycie ukazują potrzebę rozwoju i zmiany , jako koniecznego elementu twórczości. Ólafur Arnalds rozwinął się bardzo jako kompozytor, ale także jako autor piosenek.

GK / Universal Music Poland

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych