Spielberg planuje nakręcić biograficzny miniserial "Napoleon" na podstawie niezrealizowanego scenariusza Stanleya Kubricka. Opowieść o Bonaparte było wielkim marzeniem Kubricka, które przerwała jego śmierć w 1999 roku. Serwis portalfilmowy.pl przypomina, że Stanley Kubrick napisał scenariusz do tej historycznej superprodukcji w 1961 roku. Do zbierania materiałów i szukania do niej lokacji zabrał się zaraz po nakręceniu filmu "2001: Odyseja kosmiczna". Główną rolę miał podobno zagrać Jack Nicholson. Przedsięwzięcie okazało się jednak zbyt kosztowne, a amerykański wizjoner kina zaczął kręcić "Mechaniczną pomarańczą" (1971) i Barry'ego Lyndona" (1975). Nigdy nie udało mu się wrócić do pomysłu.
Projekt Kubricka dziś jest nazywany „największym niezrealizowanym filmem wszech czasów”. Przyglądając się sposobowi przygotowania do produkcji można zrozumieć skąd to określenie. Kubrick przygotowując się do produkcji, zgromadził prawie 20 tyś (sic!) książek i innych dokumentów dotyczących życia Napoleona. Do tego przygotowano 15 tys. fotografii miejsc zdjęciowych; 17 tys. obrazów i obrazków przedstawiających epokę Napoleona. Asystenci Kubricka odwiedzili każde miejsce, w którym był francuski przywódca. W latach 60-tych, gdy Kubrick chciał realizować film nie było efektów komputerowych więc do filmu miano zatrudnić 40 tyś statystów do scen batalistycznych. Dziś z pewnością łatwiej by było zrealizować marzenie Kubricka. Czy dokona tego Steven Spielberg? Jeżeli ktokolwiek byłby w stanie to zrobić, to on jest tym człowiekiem. W historii kina powstało wiele produkcji o Napoleonie Bonapartę. Niewiele z nich zasługuje niestety na podziw.
W oczekiwaniu na produkcję Spielberga, przedstawiamy trzy ulubione filmy o Napoleonie Łukasza Adamskiego.
„Napoleon”. W 2002 roku najdroższa europejska produkcja telewizyjna, która kosztowała 46 milionów dolarów. Wielki rozmach realizacyjny. Czteroczęściowy serial kręcono w Maroko, Austrii, Czechach, Kanadzie oraz na Węgrzech i na Wyspie Świętej Heleny, gdzie Napoleon umarł. W serialu wystąpiło ponad 20 tysięcy statystów. Wielka produkcja, która powstała w oparciu o genialną biografią Napoleona autorstwa Maksa Gallo. Mimo tego, że główne role w serialu grają Francuzi, jest on zrealizowany w języku angielskim. W głównej roli widzimy Christiana Claviera- aktora znanego głównie z komedii, który znakomicie wyczuł jednak Bonapartego. Partnerują mu Gerad Depardieu jako przebiegły minister policji Joseph Fouché, Izabella Rossellini w roli Józefiny oraz niezrównany John Malkovitch jako Karol Maurycy Talleyrand.Zanim zobaczyłem serial czytałem kilka biografii „kulawego diabła”, zdrajcy i zbawcy Francji oraz najsłynniejszego ministra spraw zagranicznych w dziejach świata. Tak właśnie wyobrażałem sobie diabolicznego biskupa, który stał się jakobinem. Jakobinem, który związał się z dyrektoriatem, by go zdradzić dla Napoleona Bonapartę, który przestał być jego panem, gdy nastał czas powrotu monarchów. Nawet na łożu śmierci ten libertyn znalazł sposób by poigrać z Panem Bogiem. Przypomniał sobie bowiem konając, że jest biskupem. Serial obowiązkowy choćby dla Malkovicha.
„Waterloo”- Mega produkcja z 1970 roku kosztująca 25 milionów dolarów. Wielka obsada, piękna muzyka Nono Roty oraz ciekawy portret Napoleona, który ucieka z Elby i rozpoczyna słynne 100 dni Napoleona przerwane przez Brytyjczyków. Rod Steiger do tej pory kojarzy się wielu głównie z rolą Bonaparte. W filmie pojawia się też sam Orson Welles Ludwik XVIII i Christopher Plummer jako Arthur Wellesley, książę Wellington. I pomyśleć, że za produkcje odpowiadał również komunistyczny ZSRR. W końcu reżyserem był Siergiej Bondarczuk.
Z uwagi na to, że nawet Marlon Brando położył rolę Napoleona Bonapartę w Desirée, co sam przyznawał swojej inspirującej autobiografii, a ekranizacje „Wojny i pokoju” znają wszyscy, to na koniec coś bardzo osobistego.
„Miłość i śmierć”. Jeden z najzabawniejszych filmów Woodego Allena. Pastisz „Wojny o pokoju” oraz innych kostiumowych filmów, będących nieodłączną częścią Hollywood lat 50-tych. Przepyszny humor, inteligentne dialogi, kompletny brak poprawności politycznej i zabójczo sztywniacki Napoleon. „Annie Hall” to mój ukochany film Allena, ale ten mogę oglądać w nieskończoność. „W życiu przytrafiają się gorsze momenty od śmierci. Czy kiedykolwiek spędziłeś wieczór z agentem ubezpieczeniowym?”- mówi rosyjski żołnierz Borys Gruszenko idący na wojnę z wojskami Napoleona. Czego w tym nie kochać?
Łukasz Adamski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/247431-spielberg-zrealizuje-marzenie-kubricka-nasze-top-3-filmow-o-napoleonie