DODA chwali się, że była kiedyś lesbijką. I to wcale nie jest moda na homoseksualizm

Doda nie była podobno tylko jakąś tam sobie wyzwoloną lesbijką. O nie! Doda chciała zrobić coś czego zacofana Polska nie zrobi przez najbliższe setki lat, bowiem jest rządzona przez rodzinę Rydzyka niczym Watykan za Borgiów. Doda chciała się ożenić ze swoją partnerką w Holandii.

Pierwszy raz zakochałam się, gdy miałam 12 lat. Potem byłam w związku z dziewczyną, oświadczyła mi się i planowałyśmy nawet ślub w Holandii. Ale w międzyczasie zakochałam się w chłopaku. Byliśmy zaręczeni, mieliśmy brać ślub, ale wzięłam udział w reality show Bar, a on był bardzo zazdrosny i związek nie przetrwał.

wyznaje Doda Elektroda w Glamour. Hmm, od satanisty do wyzwolonego lesbijstwa? Ciekawe zestawienie naszej Dodzi. Ciekawe czy ślubu w Holandii miał udzielać „napruty winem i najarany jakimś ziołem” następca apostołów? Świnki trzy jak zwykle zawistne i zazdrosne, że są mniej atrakcyjne od naszych wyzwolonych celebrytów jedynie ze swojej wrodzonej nikczemności podejrzewają, że opowieść o lesbijskiej przeszłości pojawiła się nieprzypadkowo w czasach, gdy homoseksualizm jest tematem number one w polskiej debacie. Dodzia musiała pójść troszkę dalej od innej wycelebrowanej celebrytki Edzi Górniak, która jedynie spać nie może przez odrzucenie przez rydzykowych polityków PO związków partnerskich. Edzia nie tylko nie może spać, ale gowinowy obuch w głowę przypomniał jej o przeszłości. Wyzwolonej, nowoczesnej i wcale nie wynikającej z mody przeszłości. No cóż, zaczekajmy aż Michał „keine grenzen” Wiśniewski przypomni sobie o jeszcze bardziej nowoczesnej przeszłości. Rekordy są po to by je łamać. Szczególnie, gdy sława podupada.

Świnki trzy