FIGO FAGOT, czyli DISCO POLO wraca do gry

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Pomysł, aby grać prześmiewczą formę muzyki dla polskich mas nie jest nowy. Prekursorem w tej dziedzinie był znany trójmiejski muzyk Ryszard "Tymon" Tymański. Jednak to właśnie Bracia Figo Fagot zdobywają popularność o jakiej mogą pomarzyć kapele takie jak Kury czy Transistors.

Skoczne rytmy klasycznego disco polo (bez pozowania na żaden "nowoczesny polski dance"), obciachowy emploi, wulgarne i rubaszne, czasami pełne dwuznaczności, teksty to znak rozpoznawczy duetu Figo-Fagot, a właściwie Piotra Połacia i Bartosza Walaszka. Choć twórczność "braci" można uznać za kolejny przejaw ludycznej kultury drugiego obiegu, która umyka cenzurze purytańskich belfrów na szkolnych wycieczkach, zespół może odnotować spore sukcesy. W zeszłym roku wydał płytę "Na bogatości" nakładem wytwórni... S.P. Records, znanej głównie z bycia macierzą dla takich tuzów polskiego rocka i sceny alternatywnej, jak Kazik, Kult, Pidżama Porno czy Strachy na Lachy.

Na koncerty Braci Figo Fagot ściągają tłumy, duet może pochwalić się występami w znanych warszawskich klubach, jak Stodoła czy Progresja i współpracą z Czesławem Mozilem.

Zespół doczekał się również skandali ze sobą w roli głównej. To właśnie z powodu niesfornych "braci" z Radia Gdańsk wyleciał Krzysztof Skiba. Lider zespołu Big Cyc pokusił się o wyemitowania na antenie stacji radiowej sztandarowego przeboju Braci Figo Fagot "Bożenka". Nie spodobało się to włodarzom Radia Gdańsk. Najprawdopodobniej poszło o oskarżenia zespołu o propagowanie treści ksenofobicznych ("O Boże, Boże, Bożenka jak mogłaś to robić z Cyganem?"; "Nikt tak nie kradnie jak Cygan z cygańskiego taboru. Wykorzysta, okradnie. Szukaj wiatru w polu").

Oficjalny powód był jednak inny.

Nie powiem złego słowa na Radio Gdańsk. Może rzeczywiście moje poranne audycje były trochę za ostre jak na taką nieco konserwatywną rozgłośnię. Jako oficjalny powód mojego odejścia podano cięcie kosztów. Trudno, nie ma problemu

powiedział portalowi gazeta.pl Krzysztof Skiba.

Piosenki Braci Figo Fagot nie przypadły do gustu nie tylko włodarzom znanej stacji radiowej. Niedawno odwołano koncert, jaki miał odbyć się 15 lutego w Kolbuszowej na Podkarpaciu. Tamtejszy Miejski Dom Kultury odwołał koncert z powodu "niedopełnienie wymogów formalnych". Nieoficjalnie wiadomo, że zablokowanie koncertu to efekt akcji 25-letniego wikariusza z parafii św. Brata Alberta w Kolbuszowej. Jak podają lokalne media, to właśnie on jest autorem rozsyłanego na Facebooku „łańcuszka” z protestem przeciwko koncertowi.

15 lutego w Miejskim Domu Kultury w Kolbuszowej wystąpią bracia Figo Fagot. Śpiewają piosenki zbereźne, lubieżne, wulgarne i rasistowskie. Poza tym koncert ten przypada na pierwszy piątek Wielkiego Postu, kiedy w kościele Wszystkich Świętych w Kolbuszowej będą odbywać się rekolekcje, a w kościołach sąsiednich Drogi Krzyżowe. I to wszystko w Miejskim Domu Kultury, który ze swej natury powinien promować kulturę, a nie jej zaprzeczenie. Nie możemy pozostać wobec tego obojętni. Piszmy, dzwońmy, wyraźmy nasze zdanie!

można przeczytać w apelu.

Młody ksiądz jednak nie potwierdza wprost tych informacji, a wypowiedzi na ten temat odmówił nawet katolickiej Frondzie.

Pytanie tylko, czy protest przeciwko imprezie nie przyniósł Braciom Figo Fagot jeszcze większego rozgłosu niż jeden z licznych koncertów w małej miejscowości? W końcu o sprawie poinformowała "Gazeta Wyborcza" i naTemat.pl...

Kontrowersyjny duet nie przejmuje się tą sprawą, dalej gra swoje rubaszne piosenki i planuje wydanie swojej drugiej płyty. I to już w tym roku.

Aleksander Majewski

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych