W pierwszych dniach kwietnia do sklepów powinna trafić nowa płyta zespołu Indios Bravos. Prace nad płytą wchodzą w ostatnią fazę. W marcu, w ramach cyklu Made in Polska, TVP2 wyemituje koncert zespołu.
TVP2 wspólnie z Narodowym Instytutem Audiowizualnym uruchamiają projekt pod nazwą MADE IN POLAND. Ma być to cykl koncertów polskich wykonawców, które zostaną zarejestrowane dla potrzeb NInA oraz będą emitowane przez TVP2 oraz TVP Kultura. W grudniu ubiegłego roku na potrzeby programu został zarejestrowany koncert Indios Bravos.
W tym czasie zespół pracował też nad nagraniem nowej płyty. To bardzo pracowity czas dla grupy.
Więcej dowiadujemy się z wywiadu, jaki udzielił wokalista Piotr „Gutek” Gutkowski dla portalu wyspa.fm. Indios Bravos rozpoczęli prace nad wydawnictwem jeszcze w październiku 2012 r., ale nie byli zadowoleni z pierwszego podejścia
Rejestrowaliśmy materiał na tak zwaną setkę w studio w Lubrzy, ale jednak to nie było to, o co nam chodziło, i wróciliśmy do starej, wypróbowanej metody, czyli "Do it by yourself". Robi to wszystko Piotrek ( Banach – red.) , czyli nagrywa wszystkie tracki bębnów, basów, gitar, klawiszy, a ja nagrywam wokale do tego. Jeżdżę tak co 2, 3 tygodnie do studia w Szczecinie. Niebawem znowu tam zawitam, żeby nagrać 2, 3 utwory. Zbliżamy się powoli do zarejestrowania wszystkich piosenek, potem oczywiście mixy itd.
Indios Bravos (nowa piosenka 28.09.2012)
Jakie inspiracje towarzyszą Gutkowi? Współpracował z AbraDabem, teraz tworzy Indios Bravos. Czy to hip-hop, czy może reggae?
Myślę, że ktoś, jeśli naprawdę kocha muzykę, nie może się zamknąć, ograniczać do muzyki jednego gatunku i powiedzieć: „ja najbardziej lubię śpiewać reggae”. Nie. Naprawdę nie lubię śpiewać reggae, ja po prostu kocham śpiewać. Dla mnie muzyka to coś więcej niż gatunek. Nie wyobrażam sobie muzyki bez The Beatles, tak samo jak nie wyobrażam sobie muzyki bez Marleya, to oni kształtowali moje poczucie melodii i estetyki, a to przecież są bardzo odległe rzeczy – Marley i Beatlesi.
To właśnie ta pasja z wiekiem pozwalała mi rozumieć szersze muzyczne gatunki. Tak jak na początku podobały mi się klasyczne rzeczy typu: The Doors, Led Zeppelin, Clapton, Joe Cocer, ale też lubiłem rocka typu Guns’n’Roses.
Gutka inspirowała także polska scena muzyczna
Z polskich zespołów, których słuchałem, sam sobie poszedłem kupić kasety, bo wtedy były kasety, były to: Wilki, świetna płyta, gdzie był m.in. "Son of the blues sky", niewiele później ukazała się płyta Hey – "Fire", i mówię: o kurde, ale mamy z... zespół rockowy!
A po za tym to Houk był mistrzem w tamtych czasach, podobało mi się więcej kapel, dobrze się bawiłem jako podrostek – gdzie się udało iść na jakąś plenerową imprezę, to i Big Cyc był, i Proletaryat. Ale kapele, na które najpierw zwróciłem uwagę, to na pewno Wilki i Hey.
Indios Bravos - Wolna wola (na żywo w Czwórce)
Dowiadujemy się także, że Piotr Gutkowski powoli wraca do pomysłu nagrania solowej płyty. Wieczorami chodzi do studia i nagrywa pomysły, których inspiracja jest w bluesie. Czy także w reggae?
Myślę, że to będzie wypadkowa tego wszystkiego, choć myślę, że na pewno nie będzie to reggae, chociaż wszyscy mnie namawiają: Gutek, nagraj reggae, bo ludzie czekają na Ciebie w świecie reggae.
Zamiłowanie do muzyki wypływającej z bluesa jest mocno zakorzenione u wokalisty Indios Bravos.
Z rzeczy w miarę aktualnych, które są dla mnie istotne, to projekty Jacka White’a, począwszy od The Raconteurs, bardzo podobał mi się ten projekt, Death Weather, po Blunderbuss – ostatnio gości u mnie w samochodzie, bardzo dobra płyta, na pamięć przerobiona.
Ja tak samo bardzo lubię nagrania oscylujące wokół folku amerykańskiego, np. bardzo lubię gościa, który jest głównie producentem, robi soundtracki do filmów, np. do "Brother, where are you", "All you need is love". T-Bone Burnett się nazywa człowiek, postać w Polsce jest niespecjalnie znana, ale w Stanach jest bohaterem. Nagrywa również płyty solowe, bardzo dobre zresztą, nie jest to prosta muzyka, zakorzeniona jest w amerykańskim folku, bluesie, trochę też w rocku.
Osłuchanie Gutka z muzyczną tradycją potwierdza jego refleksja na temat Gregga Allmana
Dla tych, którzy nie wiedzą, Gregg to wokalista zespołu Allman Brothers Band, nie jest to takie oczywiste, bo wszyscy znają Cream, Claptona, Rolling Stonesów, Dire Straits, a Allmanów nie każdy, choć myślę, że każdy miłośnik Dżemu powinien znać ten zespół.
Indios Bravos - Oprócz wody i powietrza (na żywo w Czwórce)
Indios Bravos powstało w 1997r. jako projekt dwóch Piotrów - Banacha, założyciela i w tamtym okresie gitarzystę zespołu Hey oraz „Gutka” Gutkowskiego zaangażowanego we współpracę z m.in. Paktofoniką i AbraDabem ( Kaliber44 ). Ewoluująca od samego początku powstania zespołu muzyka Indios Bravos to swoista mieszanka reggae, rocka i bluesa.
GK
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/247275-wszyscy-mnie-namawiaja-gutek-nagraj-reggae