Top 5 smutnych i zarazem pięknych utworów. POSŁUCHAJ

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
The Cure - Faith
The Cure - Faith

Przestawiamy Top 5 nostalgicznych utworów, które przekazują emocje uwiarygodniające wykonujących je artystów.

Autentyzmu kompozycjom dodaje tragiczny fakt, dwaj z prezentowanych wykonawców już nie żyją. Czy smutek oznacza dekadencję? Na pewno może się w nią przerodzić, jeżeli nie daje nadziei. Czy melancholia wpędza w depresję? Jeżeli zamkniemy się na światło, pozostaną tylko łzy. Słuchając tych utworów, należy je traktować jako lekarstwo na trudne chwile lub odprężenie po zmaganiach z codziennością. Nie należy jednak nimi ducha wpędzać w odrętwienie i stagnację – powinien być to jeden z elementów świata muzyki, a nie jego jedyny odpowiednik.

1. The Cure - All Cats are Grey

Utwór jest czwartą piosenką na płycie "Faith" z 1981 roku. Jest to trzecia płyta w dorobku grupy, która postrzegana jest jako druga odsłona z tzw. Mrocznej Trylogii The Cure - "Seventeen Seconds" (1980) , "Faith" (1981) i "Pornography" (1982). Cała płyta osnuta jest wokół braku wiary lidera grupy, Roberta Smitha i chęci jej odnalezienia. Wydawnictwo ma bardziej smutną odsłonę w postaci kompozycji "Faith", jednak prezentowany utwór ma w sobie melancholię, której "Faith" nie posiada.

2. Brendan Perry – Archangel

Dead Can Dance są mistrzami nastroju. Czerpali inspiracje i motywy z muzyki etnicznej, chorałów gregoriańskich oraz w ogóle z muzyki dawnej ( i nadal to robią, ostatnia płyta "Anastasis" z 2012 roku potwierdza stały koncept aranżowania kompozycji) . Zespół dzięki głosom Lisy Gerrard i Brendana Perry potrafi niepokoić i uspokajać. Bardziej w tym duecie odpowiada mi wizja Brendana, jest melancholijna, pozbawiona drapieżności emocjonalnej jaka występuje u Lisy.

Prezentowany utwór "Archangel" jest kodą pierwszej solowej płyty Brendana Perry "Eye Of The Hunter". Niewątpliwie dużym urokiem płyty jest wpływ Tima Buckleya na twórczość Brendana. Jego interpretacje utworów Buckleya są perełkami. Na tej płycie wykonuje też jedną jego kompozycję "I Must Have Been Blind".

3. Jeff Buckley – Grace

Wspomniany został Tim Buckley, czas na jego syna Jaffa. Zmarł w 1997 roku w wyniku utonięcia. Tak przynajmniej jest oficjalna wersja jego śmierci. Choć z ojcem nie łączyły go szczególne relacje ( wychowywał go ojczym ) , to na pewno twórczość Tima miała olbrzymi wpływ na syna. Moc energii, wyciszenia i krzyku – niestety ten smutek ma wydźwięk dekadencki, ale nie pozbawiony uroku. Niepokój, który był wywoływany przez Jeffa Buckleya, często był desperacją – szkoda, że nie znalazł uspokojenia. Może zabrakło czasu na głębszą muzyczną analizę ducha? Utwór "Grace" pochodzi z płyty o tym samym tytule z 1994 roku.

4. Mad Season – Wake Up

Ten muzyczny projekt zamiast wyciągnąć Layne Staleya z uzależnień i depresji, bardziej go w nie wpędził. Mad Season była grupą założoną przez gitarzysta grupy Pearl Jam Mike McCready, który zgromadził muzyków mających problemy z narkotykami. Sam był po odwyku i ta muzyka miała być wyzwoleniem. Niestety wokalista Alice In Chains był w tym czasie w złej kondycji psychicznej. Efekt pracy w studiu był jednak doskonały – powstała tylko jedna w dyskografii, ale za to rewelacyjna płyta. Pełna niedomówień i znaków zapytania. Szkoda, że osamotnienie Layna Staleya nie zostało zauważone – sam nie był w stanie sobie z tym poradzić. Zmarł w wyniku przedawkowania narkotyków w 2002 roku. Trzy lata wcześniej z tej samej przyczyny zmarł basista grupy John Baker Saunders.

5. Johnny Cash – Hurt

Przejmujące wykonanie kompozycji Trenta Reznora. Johny Cash rozlicza się ze swojego życia, szkoda tylko, że w kompozycji muzycznego szarlatana. Nine Inch Nails nigdy nie niosło i nie niesie pozytywnego przesłania. To dekadencja i nihilizm. Cover został zamieszczony na płycie "American IV:The Man Comes Around" z 2002 roku. Rok później Johnny Cash zmarł. Trzeba przyznać, że Cash wyciągnął samo dobro z utworu "Hurt" i dodał do niego chrześcijańską refleksję – kończy się życie, jest smutek, ale wszystko nie przemija jednak bezpowrotnie.

Plastyczność kompozycji, pejzaż melodii, sakralność emocji i wartość doznań, które wyzwalają refleksję nad samym sobą. Jeżeli efekt ładuje życia akumulator, to warto się wyciszyć, zapalić świecę i oddać zadumie. Jeżeli zbyt mocne staje się nadepnięcie sobie na stopę, to lepiej nie wyłączać światła i nie pozostawać w mroku, bo można się zgubić w ciemności.

Grzegorz Kasjaniuk

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych