Krzysztof Grabaż Grabowski: komuna w Polsce była zawsze naturalna

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
screenshot z YouTube
screenshot z YouTube

Dowodzona przez Krzysztofa "Grabaża" Grabowskiego formacja Strachy Na Lachy wydaje nową płytę. Będzie to szósty studyjny krążek w historii zespołu. Płyta "!To!" pojawi się na rynku 9 lutego. Uznawany za jednego z lepszych tekściarzy rockowych, Grabaż często odnosi się do polskiej rzeczywistości. Niestety nie zawsze wiadomo o co mu chodzi.

Strachy Na Lachy grają od 11 lat. Wcześniej Krzysztof Grabowski zdobył uznanie w zespole Pidżama Porno. Umiejętne akcentowanie słowa, a także jego konstruowanie, przysporzyły wokaliście olbrzymie grono sympatyków. Choć uznawane teraz za manieryzm, dalej umiejętnie wkomponowuje się w nowe piosenki. Podkreśla to również tematyka liryków na nowej płycie "!To!".

Podczas wizyty w radiowej "Czwórce" ( 5 lutego ) wokalista opowiadał o tekstach na nową płytę:

Piszę głównie o tematach polsko-damskich, tym razem chyba nieco lżej niż dotychczas. Wcześniejsze teksty pisała moja wątroba, teraz zrobił to ośrodek w mózgu odpowiedzialny za sarkazm i szyderę.

Niedawno pisaliśmy o sarkazmie Grabaża, w kontekście miałkości podejmowanego do "szydery" tematu w utworze "I Can't Get No Gratisfaction". Tym bardziej, ze Grabaż stwierdza, że nie przejmuje się "mową nienawiści" na forach internetowych. Po co więc ta polemika z trollem?

STRACHY NA LACHY - I can't get no gratisfaction

W wywiadzie udzielonym dla Głosu Wielkopolski daje odpowiedź, argumentując mało cenzuralnie:

W "Gratisfaction" chodziło mi o pokazanie stosunku do artystów w Polsce, który mnie przeraża. Zająłem się muzykami, bo to jest mi najbliższe. Jesteśmy najbardziej r... w d… z wszystkich grup artystycznych. Państwo dowala nam obciążenia podatkowe, których nikt poza nami nie ma.

Dlaczego więc Grabaż zamiast internetowym hejterom, nie dokłada władzy? Nie lepiej walczyć z przyczyną, a nie skutkami? Niestety w wypowiedziach lidera Strachów na Lachy mamy sporo takich dysonasów.

Pytany o otrząśnięcie się z komuny odpowiada

Nie wracam z nostalgią czy niechęcią do tamtych czasów. Niedługo przecież 25 lat minie. Komuna, rozumiana jako stan narodowego zobojętnienia na rzeczy wyższe i zgoda na wrzucenie wszystkich do jednego gara - w Polsce była zawsze naturalna.

Niestety w rozwinięciu wątku spłyca temat

Dla nas ta komuna była bardziej naturalna niż niepodległość. Ktoś, będąc złodziejem mógł uchodzić za patriotę. "Kradnie, ale wiadomo komu: Ruskom, Niemcom, komunistom"! Ten cień zaborów w naszej mentalności dalej funkcjonuje i w warunkach Polski niepodległej zderza się z dążeniem do normalności. I na tej linii są pożary i dyskomfort. Dla mnie życie za komuny było czymś irracjonalnym, dlatego cieszyłem się, że możemy wreszcie mieszkać "we własnym domu", cytując klasyka. O ile jednak pierwsze 10 lat transformacji wykształciło w nas modele zachowań, które zdawały się mieć szansę powodzenia że będzie normalnie, o tyle potem gdzieś nam to umknęło. Teraz znowu mamy polskie piekiełko, każdy każdemu czegoś zazdrości. Mniej się lubimy. Znowu.

To gdzieś... to teraz mamy... to każdy każdemu... - kto jest i za co odpowiedzialny? Grabaż obarcza mentalność społeczeństwa, to ona przede wszystkim wikła ludzi w problemy. Dokopuje mlodszemu pokoleniu za to, że mają komunistyczne zachowania, choć nie mieli komuny na żywo. Dokopuje także pokoleniu starszemu:

Pokolenie, które wchodziło w wolną Polskę za młodu, również czuje się przegrane. Nie tyle materialnie i bytowo, ale przegraliśmy chyba en bloc, jako ludzie.

Czy sam czuje się przegrany?

Tak i nie. To znaczy: i przegrany, i wygrany. Nowa Polska dała mi możliwości, których w ogóle nie rozważałem za komuny. Pracowałem 10 lat w radiu, rozkręciłem jeden zespół, potem drugi, funkcjonuję jako artysta, nie dając nikomu d… Zawdzięczam to tylko sobie, za komuny znalazłoby się kilku, którzy by mi w tym skutecznie przeszkodzili. Tutaj natomiast wystarczy, że nie pomagają i tak jest to duży plus.

STRACHY NA LACHY - Mokotów

Trzeba przyznać, ze w Krzysztofie Grabowskim dużo zostało z punkowego ducha i mocno jest to odzwierciedlone w nastawieniu do rzeczywistości. Tak w ocenie czasu komuny, jak i teraźniejszej Polski - jak śpiewał Dezerter - "Mam to co mam, chcę czego chcę, zostawcie mnie, odczepcie się!". Tylko, ze to jedynie szara rzeczywistość.

Grzegorz Kasjaniuk

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych