Były manager Dżemu: za zespołem Weekend stoi branżowe lobby

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
 jacobson.pl
jacobson.pl

Marcin Jacobson, w wywiadzie udzielonym „Gazecie Wyborczej Bielsko Biała” mówi o współczesnych gustach Polaków, manipulacji słuchaczy przez branżowe lobby, przesadzie Pawła Kukiza i kiepskiej piosence Andrzeja Nowaka. Znany w środowisku muzycznym manager, producent i wydawca twierdzi, że to już nie te czasy, gdy "trąby obalały mury".

Zapytany na przykładzie piosenki zespołu Weekend „Ona tańczy dla mnie” skąd się biorą takie muzyczne gusta, trafnie ocenia tego przyczynę, niestety nie podbudowując wywodu przykładami:

Jednym z powodów jest nasz pogłębiający się prymitywizm. Dotyczy on nie tylko gustów muzycznych, wystarczy posłuchać, jak mówią politycy i komentatorzy, co wypisują dziennikarze, co lansują radio i telewizja. Posługujemy się coraz uboższym językiem, słuchamy coraz prostszej muzyki, śmiejemy się z coraz głupszych dowcipów i oglądamy coraz głupsze filmy. Wynika to między innymi z tego, co stało się po drugiej wojnie. System, który wtedy nastał, robił wszystko, byśmy zapomnieli o naszych korzeniach i tradycji. Odciął społeczeństwo od wzorców, pozbawił autorytetów i gwiazd. Usiłowano tworzyć nową tradycję, nowe wzorce, ale z marnym skutkiem. Spora część społeczeństwa zaczęła funkcjonować w obcych dla siebie warunkach, do których bardzo chciała się przystosować, ale nie miała jakichkolwiek wzorców. Myślę, że m.in. dlatego tak szybko zapominamy o własnych korzeniach.

Jakobson mówi też o przyczynie popularności grupy Weekend. Manager uderza w środowiskowe grupy interesu. Niestety robi to dosyć ogólnikowo, nie pokazując, kto konkretnie lobbuje.

Wiąże się to oczywiście z bardzo poważnymi profitami, więc prędzej czy później powstają nieformalne lobby, grupy zainteresowań dbające o to, by większość tego tortu trafiała tam, gdzie powinna. Co jakiś czas zdarza się, że gdy wspomniane grupy zainteresowań zbytnio blokują dopływ świeżej krwi i nie słuchają tego, co im podpowiada społeczeństwo, pojawia się spontaniczny ruch oddolny. Twórcy disco polo wyczuli ten rozdźwięk między podażą a popytem i świetnie wykorzystali sprzyjające okoliczności. Wtedy gwiazdy disco polo lansowane były pocztą pantoflową, a ich nagrania rozprowadzano metodą obwoźną. Dzisiaj pozornie te funkcje przejął Internet. Nie wierzę w tych wszystkich artystów, którzy tą drogą zrobili kariery. Być może przez internet zwrócili na siebie uwagę, ale dalej wspierali ich już profesjonaliści z dużymi pieniędzmi. Niejednokrotnie okazywało się już, że samorodne talenty znikąd są dokładnie przemyślanym i zrealizowanym wytworem ludzi z branży. Moim zdaniem za zespołem Weekend, tak jak za grupą Feel przed laty, stoi branżowe lobby.

Andrzej Jacobson w kontekście miałkości polskiej muzyki, odnosi się do celowości buntu w muzyce w dzisiejszych czasach.

Muzyka rockowa wyrosła z buntu, a artyści mocno angażowali się w politykę i sprawy społeczne, np. protestując przeciw wojnie w Wietnamie czy organizując koncerty Live Aid. Czasy się jednak zmieniły. Nastały dobrobyt, spokój i konsumpcjonizm, co odbiło się na muzyce. W miejsce zaangażowanego rocka pojawił się rock progresywny z pompatyczną muzyką i baśniowymi tekstami o smokach. Potem był zaangażowany punk rock, który bardzo szybko zneutralizowano nową falą, a gdy to się znudziło, ogłoszono czas brit popu i tzw. muzyki alternatywnej. Kryzys gospodarczy i ruch niezadowolonych trochę zmieniły tę optykę, ale wątpię, czy pojawi się w muzyce ktoś, kto stanie się dla ludzi prawdziwym autorytetem, a tym bardziej przywódcą. Muzyka w coraz mniejszym stopniu oddaje to, co się dzieje na świecie. To już nie te czasy, gdy "trąby obalały mury.

Były manager Dżemu, TSA i Akurat odnosi się także do konkretnych artystów, którzy angażowaniem się w politykę dbają o poziom prezentowanej muzyki - wytykając im przesadę, bądź niemoc twórczą.

Podziwiam zaangażowanie Pawła Kukiza, ale to, co głosi, kłóci się z rozsądkiem i moim postrzeganiem rzeczywistości. Przesada nigdy nie jest dobra. Poza tym trzeba się też umieć przyznać, że nie zawsze wszystko wychodzi tak, jak sobie człowiek wymarzył. Andrzej Nowak, lider grupy Złe Psy, oskarżał niedawno rozgłośnie, że nie puszczają jego nagrań z przyczyn politycznych. Tymczasem piosenka, od której zaczęła się cała awantura, jest po prostu kiepska. Andrzej zrobił kawał dobrej muzyki z TSA i Martyną Jakubowicz, ale akurat to mu nie wyszło.

Co zrobić, żeby poprawić jakość polskie muzyki? Manager kusi się o postawienie diagnozy i wypisanie recepty.

Przede wszystkim trzeba zmienić system edukacji. Dzieci powinny mieć z nią świadomy kontakt od najmłodszych lat. W obecnym systemie nauczania kładzie się nacisk na odtwarzanie, powielanie i analizowanie muzyki, a nie jej tworzenie, interpretację i kreatywność ucznia. Poza tym warto uświadomić sobie, że nie tylko twórczość Chopina, Moniuszki czy Szymanowskiego jest naszym dziedzictwem kulturowym, bo są nim również muzyka rozrywkowa, bigbit, jazz i rock.Uważam, że tak jak państwo dotuje rekonstrukcję starych filmów czy nagrań symfonicznych, powinno również wspierać reedycję nagrań, które znajdują się np. w archiwach radiowych. Skoro na świecie króluje neo swing, dlaczego by nie wydać w ramach takiej akcji np. piosenek Marii Koterbskiej w starych i nowych aranżacjach? Na pewno byłoby to korzystne dla wszystkich, bo to przecież kawał naprawdę dobrej muzyki.

GK/Gazeta Wyborcza

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych