Jacek ROZENEK: Patriotyzm z sentymentem w tle NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Jacek Rozenek (z lewej) w roli ubeka
Jacek Rozenek (z lewej) w roli ubeka

Jacek Rozenek- aktor filmowy, telewizyjny i teatralny. Także reżyser dubbingu, współpracował z 20Th' Century Fox w Los Angeles i Lucas Film w San Francisco. Od dwudziestu lat oprócz aktorstwa zajmuje się także szkoleniami w zakresie komunikacji, prezentacji, przywództwa oraz rozwoju osobistego. Pewnie to ostatnie doświadczenie pozwoliło mu się idealnie wcielić w zbrodniarza i bandytę. W 2006 roku zagrał w dwóch spektaklach telewizyjnych rolę pułkownika UB Józefa Różańskiego w „Słowie honoru” i „Śmierci rotmistrza Pileckiego”. Trzy lata później zagrał tę samą postać w „Generale Nilu” Ryszarda Bugajskiego. W tym samym, 2009 roku wcielił się w Grzegorza Piotrowskiego, zabójcę bł. ks. Jerzego Popiełuszki w filmie Rafała Wieczyńskiego „Popiełuszko. Wolność jest w nas”. Role oficerów, instruktora MSW i funkcjonariusza UOP wpasowują się w jego grę mimiką – gra ludzi bez sumienia lub takich, którzy pod fasadą powagi kryją pustkę.

Niestety od czasu kiedy zaczął pojawiać się w telewizyjnych serialach, tabloidy dorobiły mu inny wizerunek, ukazując go, jako celebrytę. Dlatego też z ciekawością przeczytaliśmy na jego blogu uwagę na temat patriotyzmu.

Zabieram głos chociaż przysięgałem sobie, że w tej sprawie nie będę się odzywał ... o TYM mówią wszyscy (no prawie), np. tancerze (nie mam nic przeciwko, nawet lubię), muzycy, dziennikarze, politycy (o zgrozo w tym temacie czują się szczególnie silni). Ostatnio chodzą słuchy, że to obciach, tak mówić wprost – patriotyzm ..., że patos, zaściankowość i w ogóle ..., że czasy się zmieniają, że o modzie trzeba, że luz itp... itd... K ... jego mać ... Panowie i Panie celebryci, w TYM TEMACIE morda w kubeł – co autor niniejszych słów do tej ... i od tej chwili na bloogu zamierzać czyni. Jeżeli nie z innych pobudek, to chociaż z szacunku dla TYCH , którzy życie, wiarę i miłość za te złachane przez nas słowo oddali

Choć aktor deklarował, że na temat patriotyzmu nie będzie się wypowiadał, wNas.pl kilka pytań z tym związanych.

GRZEGORZ KASJANIUK: Czy role aktorskie w filmach i dokumentach dotyczących historii Polski, to coś więcej dla Pana, czy tylko kolejny kontrakt?

JACEK ROZENEK: Bardzo mnie interesowała i interesuje historia Polski. To coś więcej niż tylko rola. Poza tym ważna jest dla mnie edukacja historyczna, a swoje role odgrywałem w produkcjach, które są edukacyjne. To mnie cieszy. Nie dotyczy tylko mnie, bardzo mi zależy na edukacji patriotycznej moich synów, co zresztą robię. Dzięki pracy aktora mogę przybliżać te tematy na swoim przykładzie.

GK: Wcielanie się w role zdrajców i zbrodniarzy nie jest pewnie łatwe?

JR:Proszę mi wierzyć, jest bardzo proste i łatwe. To nie były złożone osobowości. Jest to smutnie i dramatyczne, żeby być zbrodniarzem, wystarczyło wyłączyć własne myślenie, wykonywać rozkazy. Jasno postawiony cel i dowolność środków do jego realizacji. I mamy obraz potwora.

Zawsze marzyłem, żeby zagrać Ryszarda Bugajskiego. Jego „Przesłuchanie” wywarło na mnie kolosalne wrażenie. Kiedy otrzymałem propozycję zagrania u niego nie wahałem się ani chwili. Tak się złożyło, że wcześniej wystąpiłem w roli Różańskiego w spektaklach telewizyjnych. Także propozycja dotyczyła roli oprawcy, także z myśli o wcieleniu się w przesłuchiwanego, zagrałem z pozycji przesłuchującego.

GK: Podczas szkoleń dla biznesu mówi pan do kadry zarządzającej, żeby traktowali pracowników po ludzku, bo może przyjść taki moment, że u progu śmierci nikt na ich pogrzeb nie przyjdzie, bo, dbając o jego spuściznę, nie będą mieli na to chęci i czasu…

JR: Ważny jest człowiek – ludziom biznesu potrzeba zejścia na ziemię. Liczenie się z ludźmi, to podstawa zawodowego sukcesu. To przekazuję. Różnymi sposobami. Nieuchronność śmierci zawsze przemawia. Nieraz zwracam się do konkretnego człowieka z sali, a nieraz ogólnie, tak, żeby każdy myślał, że do niego. Aktorstwo mi w tym pomaga i zagrane role. Wiem, że podczas tych szkoleń zawsze jeden Różański jest wśród kadry. Patrząc na nich, myślę o nim, żeby zmienić jego podejście, żeby zaczął odkrywać w sobie osobowość. To początek zmiany w człowieka.

GK:Podczas prac ekshumacyjnych na tzw. „Łączce” na Powązkach Wojskowych szukano min. zwłok generała Emila Fieldorfa "Nila.” Zastanawiał się pan nad tym? W filmie, w którym pan zagrał, jest scena takiego bestialskiego pochówku…

JR: Historię generala Nila poznałem w pełni przy okazji realizacji filmu. Ekshumacje mnie zaskoczyły, ale pozytywnie. Tyle lat minęło, a jednak badania doprowadziły do lokalizacji miejsca. To mu się należy, pochówek z honorami i mam nadzieję, że dojdzie do tego. Odtwarzanie ubowca, dało mi odpowiedź na pytanie, co motywowało takim człowiekiem i do jakich czynów był zdolny. Okropne. Tyle doświadczenia dotknąłem i muszę na koniec zaakcentować jedno, że doceniam dzięki temu większość dni, które przeżywam!

Rozmawiał: Grzegorz Kasjaniuk

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych