Reżyser „Szklanej Pułapki” trafi do więzienia. W USA celebryci nie stoją ponad prawem

John McTiernan, reżyser filmów "Szklana pułapka", "Polowanie na Czerwony Październik" i "Predator", przegrał apelację przed Sądem Najwyższym USA i trafi na rok do więzienia.

Reżyserowi postawiono zarzut krzywoprzysięstwa w aferze podsłuchowej sprzed kilku lat. McTiernan okłamał FBI w sprawie swojego udziału w nielegalnym podsłuchiwaniu producenta filmu "Rollerball" Charlesa Rovena w 2006 roku. Dopiero rok później przyznał się, że to on zatrudnił prywatnego detektywa Anthony'ego Pellicano i zapłacił mu 50 tysięcy dolarów za założenie podsłuchu u producenta. Do przyznania się zmusiło go nagranie agentów, na którym reżyser i detektyw dyskutowali o podsłuchu. Reżyser został skazany na 4 miesiące więzienia. Po zatrudnieniu nowego prawnika, reżyser wycofał się ze swojej deklaracji. Nie wyszło mu to na dobre. W nowym procesie skazano go na rok więzienia, grzywnę 100 tyś. dolarów oraz trzy lata dozoru sądowego. Reżyser postanowił się odwołać od wyroku. W końcu Sąd Najwyższy odrzucił jego odwołanie.

Reżyser "Szklanej pułapki", "Polowania na Czerwony Październik", "Trzynastego wojownika", "Predatora" i remake'u "Afery Thomasa Crowna" dołączy do Pellicano, który za kratkami siedzi od 2 lat - po tym, jak skazano go za nielegalne podsłuchy, posiadanie materiałów wybuchowych i broni.

W USA celebryci nie są traktowani inaczej niż normalni obywatele i również trafiają za kratki. Obecnie w więzieniu za niepłacenie podatków siedzi Wesley Snipes. Wcześniej wyrok odbyła Martha Steward, Mike Tyson i wielu innych. W Polsce nie słychać o tym by jakikolwiek celebryta trafiał za kratki. Nawet jak znajdzie się w jego domu marihuanę, którą popala jego zwierzak…

Ł.A/Hollywood Reporter