Nergal jako Ribbentrop. Więckiewicz jako Hitler. „On ma taką nordycką urodę”

W sieci pojawił się zwiastun filmu "AmbaSSada" Juliusza Machulskiego . Film na ekranach kin zobaczymy w drugim kwartale 2013 roku.

Adam „Nergal” Darski zagrał w nowej komedii twórcy „Seksmisji”. "Nergal" wcielił się w rolę nazisty Ribbentropa w filmie "AmbaSSada". Adolfa Hitlera zagrał Robert Więckiewicz. Akcja "AmbaSSady" rozgrywa się w dwóch planach czasowych - w roku 2012 i 1939.

Zawsze chciałem zrobić współczesny film o Warszawie, który byłby jednocześnie dialogiem z historią. Zabawny, a jednocześnie wywołujący refleksje i powodujący, że nasze historyczne blizny wykrzywią się wreszcie w uśmiechu"

powiedział twórca kultowej „Seksmisji” i „Killera” Juliusz Machulski. Akcja filmu toczy się w Warszawie. Jest przełom sierpnia i września 2012 roku, główni bohaterowie filmu, młode małżeństwo Melania i Przemek, opiekują się mieszkaniem stryja w nowym budynku przy ulicy Pięknej 15.

Przed wojną mieściła się tam niemiecka ambasada, która Niemcy podczas ataku na Polskę sami sobie niechcący zbombardowali. Gdy się o tym dowiedziałem, postanowiłem zrobić film o tym, co by było gdyby... współcześni nam bohaterowie przenieśli się w czasy drugiej wojny.

powiedział w wywiadzie dla IAR reżyser kilka miesięcy temu. Machulski dodał, że od dawna chciał zaproponować rolę w jakimś swoim filmie wokaliście Nergalowi.

On ma taką teutońską, klasycznie nordycką urodę. Zapytałem go, czy chciałby zagrać w filmie, on przeczytał scenariusz, zgodził się - i jestem bardzo zadowolony z tego, jak zagrał.

mówił Juliusz Machulski. Jak satanista, który darł Pismo Święte na scenie wypadł w roli? W sumie jest to sprawa drugorzędna. Należy się zastanowić dlaczego Nergal dostał rolę w nowym filmie Machulskiego. Czy jest to nagroda za jego antychrzecijańską "krucjatę"? Można się spodziewać, że Nergal dostał rolę w filmie by przyciągnąć do kin więcej widzów. W końcu nie jest on znany z aktorskich umiejętności. Chyba, że darcie Pisma Świętego miało być aktorskim przedstawieniem. Juliusz Machulski jest reżyserem kilku perełek naszej kinematografii i jednym z najbardziej utytułowanych reżyserów w Polsce. Czy naprawdę potrzebuje takich ludzi jak Nergal do promocji swoich nowych filmów? Jeżeli tak jest w rzeczywistości, to obserwujemy spadek formy twórcy "Vabank"

Ł.A