Jacek Marczyński bardzo ciekawie i z entuzjazmem pisze dziś w "Rzeczpospolitej" o intrygującej i nietuzinkowej płycie Stanisławy Celińskiej "Nowa Warszawa":
Trudno uwierzyć, że to jej debiutancka płyta, bo śpiewała od początku aktorskiej kariery. W 1969 r. pojawiła się w konkursie premier festiwalu w Opolu i mocnym głosem dla piosenki „Ptakom podobni" wywalczyła wyróżnienie.
Tymczasem płytą "Nowa Warszawa" Stanisława Celińska debiutuje w wieku lat... 65.
Album „Nowa Warszawa" jest absolutnie niezwykły, tak bardzo odbiega od tego, co proponuje cała nasza fonografia. Pozornie panuje tu przedziwne pomieszanie. Mamy 11 piosenek o Warszawie z różnych epok. Jest spopularyzowany przez kapele podwórkowe „Bal na Gnojnej" i uchodząca przez lata za symbol estradowego kiczu „Cała Warszawa", która dała tytuł rewii w teatrzyku Morskie Oko w 1930 r. (...) Jest szlagier okresu powojennej odbudowy „Deszcz" (z tekstem Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego), przebój Czesława Niemena czy popowa „Taką Warszawa" Bajmu.
Dlaczego to niezwykła, zaskakująca płyta?
Nic w wersji Celińskiej nie przypomina oryginału. Stworzyła nostalgiczny spektakl o losach miasta, w którym „Hitler i Stalin zrobili co swoje", by przywołać słowa Muńka Staszczyka. Jeśli ktoś twierdzi, że dobrze zna przebój T.Love o „zielonym, pieprzonym Żoliborzu", niech wsłucha się w melorecytację aktorki. Będzie zdumiony, jak wiele nieodkrytych dotąd wartości wydobyła z tego tekstu. Podobnie stało się z innymi utworami. Celińska udowodniła, że nawet w banalnych słowach można odnaleźć głębszą refleksję, a w piosenkach odbijają się ludzie i czasy, w których żyli i żyją.
Więcej w "Rzeczpospolitej".
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/247009-jak-spiewac-swietna-plyta-odpowiada-stanislawa-celinska
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.