W roku 2013 Polska przeżyje inwazję ROCKOWYCH GWIAZD KONCERTOWYCH

W "Rzeczpospolitej" Jacek Cieślak przygląda się dziś szczegółowo zapowiedziom koncertów zagranicznych wykonawców, którzy odwiedzą nasz kraj w najbliższych 12 miesiącach. Diagnoza jest krótka - takiego roku jeszcze nie było!

Kto zapowiada się na największą gwiazdę tegorocznych koncertów?

Imprezą, która ma szansę na największy frekwencyjny sukces, będzie występ Depeche Mode na Stadionie Narodowym.To jedyny zespół wywodzący się z nurtu new romantic, który stał się megagwiazdą. Trio ma bodaj najlepiej zorganizowanych fanów na świecie. Mobilnych jak najlepsze oddziały specjalne. Teraz będą mieli dodatkową okazję – Depeche Mode zapowiedział na kwiecień 2013 r. premierę nowej, trzynastej płyty. Europejskie tournée składać się będzie z 34 koncertów zaplanowanych dla 1,5 mln słuchaczy.

Kto szykuje największy show? Roger Waters - chodzi o jego nową, stadionową wersję „The Wall", która:

jest widowiskiem, które znalazło się w trójce nominowanej do nagrody dla najlepszego tournée 2012 r. przyznawanej przez amerykański magazyn „Billboard". Nowa wersja „The Wall" była też trzecią pod względem wpływów trasą koncertową minionego roku (186 mln dolarów, 72 koncerty, 1,7 mln widzów).

Są i znane zespoły, które pojawią się w Polsce po raz pierwszy, jak Bon Jovi. Wielką niespodzianką jest koncert Blur:

Dla 30-latków i młodszych fanów największą sensacją będzie z pewnością pierwszy koncert brytyjskiej formacji Blur na Open'erze. Lider Damon Albarn deklarował bowiem, że występ na zamknięcie igrzysk w Londynie to pożegnanie z fanami. Ich przyjazd do Polski to duży sukces gdyńskiej imprezy, bo występem Brytyjczyków nie mogą się pochwalić nawet najważniejsze niemieckie festiwale. Polski show znajdzie się na liście krótkiego światowego tournée, liczącego dziewięć koncertów.

A poza tym Green Day, Kraftwerk, Mark Knopfler, Rammstein, Eric Clapton, Iron Maiden, Slayer, Korn, Lana del Rey, The XX i wielu innych.

Jak zauważa Cieślak, choć liczba gwiazd przyjeżdżających do Polski rośnie, to liczba miast je goszczących - spada.

koncertowa mapa Polski zawęża się właściwie do trzech ośrodków – Warszawy, Łodzi i Gdańska. Stolica jest liderem, jeśli chodzi o imprezy stadionowe, ale w porównaniu z innymi europejskimi metropoliami nie proponuje ich za wiele. Łódź i Gdańsk mają coraz silniejszą pozycję, bo zainwestowały w nowoczesne hale.

Więcej w "Rzeczpospolitej"