Stan wojenny był zamachem elit partyjnych i wojskowych na polskie społeczeństwo. Od sierpnia 1980 roku Polacy żyli nadzieją na lepsze jutro, na normalność i poszanowanie Ich podmiotowości.
Trzydzieści jeden lat po wprowadzeniu stanu wojennego wciąż ma on swoich zagorzałych piewców. Coraz głośniejsi są orędownicy „uratowania ojczyzny przed rewolucją” i obrońcy wersji o „radzieckiej interwencji”, którzy usprawiedliwiają fizyczny i psychiczny gwałt dokonany na rodakach 13 grudnia 1981 r. i w następnych latach.
Trauma stanu wojennego zrodziła setki przejmujących wierszy i dziesiątki piosenek. Prezentując moją subiektywną dziesiątkę najważniejszych i najbardziej przejmujących songów o tamtym zdarzeniu, wciąż myślę o Tych, których zamordowano... Myślę o Józefie Czekalskim, Krzysztofie Gizie, Joachimie Gnidzie, Ryszardzie Gziku, Bogusławie Kopczaku, Andrzeju Pełce, Janie Stawisińskim, Zbigniewie Wilku i Zenonie Zającu, górnikach bohaterskiej kopalni Wujek, która została spacyfikowana 16 grudnia 1981 roku.
Czy tym, którzy wydali rozkaz otwarcia ognia do protestujących, jakiś "polski John Lennon" poświęci kiedyś piosenkę w stylu „How Do You Sleep?”? Myślę także o innych ofiarach stanu wojennego o których pamięć i ukaranie sprawców ich śmierci upominała się w 1989 roku Sejmowa Komisja Nadzwyczajna do Zbadania Działalności MSW. Komisja pracująca pod przewodnictwem posła Jana Maria Rokity stwierdziła, że na 122 niewyjaśnione i tajemnicze przypadki zgonów działaczy opozycyjnego podziemia, aż 88 miało bezpośredni związek z działalnością funkcjonariuszy MSW. O zgrozo, szczegóły tamtych zbrodni pozostały niewygodną i niechcianą tajemnicą przez długie 14 lat.
Bohaterom, zwykłym – niezwykłym z tamtego okresu, dedykuję ten muzyczny różaniec wspomnień. Pamiętamy i nie zapomnimy!
- Uliczny Opryszek „Stan wojenny”
Na muzycznym wydawnictwie „Do szeregu ch...” punkowego zespołu Uliczny Opryszek znalazł się utwór „Stan wojenny”. Materiał zarejestrowany w sierpniu 1992 roku razi czasami muzyczną nieporadnością i garażowym brzmieniem... Ale to przecież punk – rock, z wielkim ładunkiem emocji i zgorzknienia. Bunt, wokalista i perkusista zespołu, retorycznie pyta: „Po co i dlaczego wprowadzono stan wojenny?”. Wstęp przypomina nieco kultową „Centralę” Brygady Kryzys. Całość nagrania w klimacie złotego polskiego punka lat 80.
Dzień to był zwyczajny, zwyczajny jak inne
Tylko ta data jakby pechowa
13.12.81 - data wprowadzenia stanu wojennego.
Stan wojenny...
Czyżby odwrócił się od Was Bóg?
Ludowe wojsko polskie terroryzuje lud
Już krew płynie ulicami, brat do brata strzela
Trzynastego grudnia była zwykła niedziela
- Zespół Piwnicy pod Baranami „Dekret o Stanie Wojennym. Dezyderata”
Klasycy mawiają, że „pióro tnie ostrzej niż miecz”. W tym przypadku trzeba zacytować kolejną maksymę „ogień zwalczaj ogniem”. Przemówienie Wojciecha Jaruzelskiego, w którym informował o wprowadzeniu stanu wojennego, to jedno z najboleśniejszych i wstrząsających wspomnień ostatnich czterech dekad. Zbigniew Preisner skomponował melodię do słów Jaruzelskiego. Z wrodzonym sobie czarnym humorem, zastanawiam się czasem, czy Wojciech Jaruzelski został wpisany w stosownych dokumentach ZAIKS, jako autor tekstu (ale to tylko tak na marginesie).
Mamy do czynienia w emocjonalno – muzycznym oksymoronem. Oto zespół Piwnicy pod Baranami wyśpiewuje wbrew rytmowi i tempu muzycznemu poszczególne części tekstu przemówieniu. Skoczne frazy kujawiaków i mazurów przeplótł Zbigniew Preisner marszowymi fragmentami akcentującymi słowa nakazów napisanych „klasyczną”, komunistyczną nowomową. Efekt niesamowity! Podziwiam ekipę Piwnicy pod Baranami, która czyniąc ze słów spawacza – generała (o tym w ostatnim podrozdziale) groteskę, dawała widzom i słuchaczom uśmiech i potrzebny dystans do słów szefa WRON(y). Analizując „polityczne libretto” tej polskiej śpiewogry dojdziemy do wniosku, że (z)nakazy są po prostu śmieszne, zaś „możność tego co można” kłóci się z ideą wolności i wyboru.
/.../ Można, można, nawet trzeba
Oglądać i słuchać audycji i komunikatów
Nadawanych przez PR i TV
Czytać Trybunę Ludu, czytać Żołnierza Wolności
Pracować w sposób określony przez kierownictwo zakładów pracy /.../
- Jan Krzysztof Kelus „Ostatnia szychta w KWK Piast”
Nie usłyszymy w tekście piosenki nawet jednym słowem o pacyfikacjach i strzałach. Nie ma tu mowy o internowaniu, drutach kolczastych i polowaniu na opozycjonistów. Odnajdziemy za to szarość, niepewność, która zabija spokój i anturaż bezsilnej bezradności. Piosenka powstała dość przypadkowo. Oto jeden z legendarnych bardów polskiego podziemia Jan Kelus w połowie stycznia 1982 roku gdzieś na warszawskich ulicach znalazł ulotkę z anonimowym tekstem „Ostatnia szychta na KWK Piast”. Poeta – anonim opisał najdłuższy i największy strajk, który był znakiem protestu przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego. 14 grudnia 1981r. ponad tysiąc górników Kopalni Węgla Kamiennego „Piast” w formie obywatelskiego protestu okupowało poziom 650 metrów. Dwutygodniowy protest na trwałe wpisał się w najnowszą historię Polski.
W jednym z wywiadów Jak Kelus wspominał:
Od razu wpadło mi to w oko. Mocny tekst, napisane w sam raz, żeby zaśpiewać. Nagrałem na kasetę i podrzuciłem Zbyszkowi Romaszewskiemu. A on to puścił w Radiu Solidarność. Zrobił się straszny szum. Mnie od razu internowali na Białołęce, ale muzyka poszła w świat.
Dopiero po latach poznano z imienia i nazwiska tajemniczego autora ballady. Był nim Jan Michał Zazula, krakowianin, doktorant Instytutu Fizyki Jądrowej. Jego poetyckie strofy w wykonaniu Janka Kelusa krążyły po Polsce i stały się ważnym świadectwem nocy stanu wojennego. Autor nie miał nawet pojęcia, że jego słowa tak wiele znaczą dla tysięcy Polaków.
Zazula napisał co najmniej kilkanaście wierszy o „innym świecie” z lat 1981 – 1982. Drukując w drugim obiegu i powierzając swoje wiersze drukom ulotnym i ulotkom przybrał pseudonim Jakub Broniec, który nosił także jego wuj – Leszek Guza, żołnierz Szarych Szeregów, rozstrzelany przez Niemców w 1944 roku... Pogmatwane te nasze, polskie drogi... Jan Michał Zazaula, w kwiecie wieku, zginął podczas wspinaczki na Mont Blanc. Romantyczne odium wieszcza Juliusza spełniło się w tym przypadku...
"Wyjeżdżajcie już chłopcy od Piasta,
/.../ Porozwożą Was „suki” po domach,
Mają wszystkich. Wasz szyb był ostatni.
Pan pułkownik wyciągnie sam rękę,
Gdzieś w kantorku bulgoce już czajnik,
Żona z Wujka ma czarną sukienkę,
A poza tym jest wszystko normalnie. /.../
- Przemysław Gintrowski „Raport z oblężonego miasta”
Monumentalny, arcypolski wiersz Zbigniewa Herberta „Raport z oblężonego miasta” pochodzi z tomu „Raport z oblężonego Miasta i inne wiersze” z 1983 r. Po raz pierwszy opublikowano go anonimowo w czasopismie „Zapis”. Mimo, że wiersz odnosi się bezpośrednio do stanu wojennego, to smiało mozna go nazwać poetyckim moralitetem historii Polski po 1 września 1939 roku. Znajdziemy w nim odniesienia do agresji Niemiec na Polskę, ataku Związku Radzieckiego 17 września, aluzji do wypadków poznańskich 1956 roku i grudniowych wypadków z Gdańska 1970 roku. Wiersz Herberta to dramatyczny wyraz buntu wobec ówczesnej rzeczywistości Polski. Sam tytuł to nic innego jak kryptonim akcji wprowadzenia stanu wojennego. Atmosfera zagrożenia, anturaż niepokoju i zwierzęcy strach nie opuszcza czytelnika i słuchacza ani na moment.
Bohater wiersza i opowiadacz jest starcem, któremu nie dane jest już nosić broni z racji wieku. Dlatego:
/.../“wyznaczono mi z łaski poślednią rolę kronikarza
zapisuję – nie wiadomo dla kogo – dzieje oblężenia /.../
Podmiotem lirycznym utworu jest wiekowy i doświadczony kronikarz, dla którego stan oblężenia jest już czymś normalnym. Sam nie wie jak długo ten stan trwa:
/.../ mam być dokładny lecz nie wiem kiedy zaczął się najazd
przed dwustu laty w grudniu we wrześniu może wczoraj o świcie
wszyscy chorują tutaj na zanik poczucia czasu /.../
Starzec – kronikarz, alter ego Zbigniewa Herberta ironicznie wyszydza ludzi pośród których żyje w stanie oblężenia. Życie pośród zła zabija w ich duszach chęć sprzeciwu i obrony wartości. Zło zwycięża a ludzie, niczym slepcy, ulegają mu i akceptują:
/.../ ale z niejaką dumą pragnę donieść światu
że wyhodowaliśmy dzięki wojnie nową odmianę dzieci
nasze dzieci nie lubią bajek bawią się w zabijanie
na jawie i we śnie marzą o zupie chlebie i kości
zupełnie jak psy i koty /…/
Czas nie wiadomo jak dawno oderwał się od horyzontu zdarzeń filozofa Martina Heideggera. Dlatego opis zdarzeń kronikarza jest beznamiętny. Nie ma czasu, przestrzeń nie istnieje, jest tylko ten ciągły stan oblężenia. Ale jest niezłomna wiara, że:
/.../ jeśli Miasto padnie a ocaleje jeden
on będzie niósł Miasto w sobie po drogach wygnania
on będzie Miasto/.../
Pod hasłem „Miasto” (pisane przez cały czas z wielkiej litery) poeta ukrył Polskę i Polaków. Wiersz niesie jeszcze jedno przesłanie. Nawet jeśli ocaleje „tylko jeden”, to będzie on prawy i sprawiedliwy. Z nim oceleje Miasto. Oblężonym pozostał jeden skarb, jak perła najczystsza:
/.../ i tylko sny nasze nie zostały upokorzone”.
- Hemp Gru feat. Bas Tajpan „Zapomniani Bohaterowie”
Nagranie pochodzi z mini-albumu „Lojalność”, który stanowi środkową część Trylogii hip-hopowej Hemp Gru „Jedność, Lojalność, Braterstwo”. Robert „Wilk” Wilkowski i Maciej „Bilon” Bilki, warszawiacy z Mokotowa, uczą młode pokolenie wychowane na rytmach rapu i ulicznej poezji hip-hopu przywiązania do tradycji, poczucia jedności narodowej i dumy z bycia Polakiem. Nagranie „Zapomniani bohaterowie” w moim odczuciu dotyka także bolesnych strun historii związanych ze stanem wojennym. We wstępie nagrania znalazł się fragment nagrania dźwiękowego wypowiedzi marszałka Józefa Piłsudskiego z 1926 roku. To ważne słowa, o których nikt dziś zdaje się nie pamiętać:
„Zdaniem moim, zasadniczym postulatem stosunku jest zawsze umowa i lojalne tej umowy dotrzymanie. (...) Niczym stróż zamiatający ulice i minister rządzący krajem czy stolarz obracający heblem czy profesor wykładający w wyższej szkole. Dla wspólnej pracy ich winnymi warunki stawiać, warunki przyjmuje.”
Żal tylko, że 10 grudnia Hemp Gru poinformowali o zakończeniu wspólnej kariery...
- Jan Krzysztof Kelus „Sny lękowe w stanie wojennym”
Niepokorny bard Jan Krzysztof Kelus powraca raz jeszcze w moim wojennym różańcu songów. Po nagraniu ballady „Ostatnia szychta w KWK Piast” trafił do więzienia w Białołęce. To tam właśnie powstała ta piosenka, którą dedykował wszystkim swoim współwięźniom. Na pytanie dlaczego napisał „Sny lękowe w stanie wojennym”, Jak Krzysztof Kelus odpowiedział:
Nasze sny w stanie wojny były zbyt dosłowne.
/.../ No... na przykład: zasypiamy
przytuleni. Nie wiem czemu
częściej śni się twoje ciało
a nie ciała ze snu kobiet
Dzwonek. Do drzwi łomotanie
odjeżdżamy rozdzieleni -
przez tajniaków w milicyjnym radiowozie /…/
- Maanam „Nocny Patrol”
Tytułowy utwór z trzeciego krążka grupy, który został wydany jesienią 1983 roku. W tekście Olga Jackowska opisała atmosferę, jaka panowała na krakowskich ulicach zimą 1982 roku.
Była godzina milicyjna. Nie pamiętam skąd wracaliśmy z Olgą. W pewnym momencie z wielkiej mgły dobiegł nas odgłos podkutych butów i podniesionych głosów. Milicyjny patrol kogoś uparcie tropił, zaglądając do każdej bramy i piwnicznego okienka. Strachu, który nam towarzyszył, nie chciałbym przeżywać raz jeszcze. – wspomina Marek Jackowski.
Nocny patrol czuwa, kroczy ochoczo
Zagląda do okien, rozgląda się wokół
Wszystko w porządku więc od początku
Tam gdzie latarnie, gdzie świateł blask
Oddech zmęczony, tupot nerwowy
Sypie się szkło
Rozpaczy jęki, zduszone krzyki
Sączy się zło /.../
- U2 „New Year's Day”
Krążek „War” czwórki Dublińczyków pojawił się w sprzedaży 28 lutego 1983 r., a pilotował go singel „40”. Trzeci album ostatecznie zdefiniował styl grupy, którą uznano za najbardziej zaangażowaną politycznie od czasów rebeliantów z The Clash. Jeden z utworów „New Year’s Day” powstał z myślą o Polakach. Inspiracją do napisania piosenki było wprowadzenie w Polsce stanu wojennego 13 grudnia 1981 r., z przejmującym widokiem czołgów na ulicach polskich miast i wieści o pacyfikacji kopalni „Wujek”. Bono napisał słowa do tej piosenki pod wpływem reporterskich doniesień napływających z ogarniętej stanem wojennym Polski:
Oglądałem telewizyjne wiadomości, i nagle zobaczyłem czołgi na ulicach Warszawy. Poczułem złość i wielkie wzburzenie. Słowa na papier przelałem w ciągu kilku chwil.
/…/
I want to be with you
Be with you night and day
Nothing changes
On New Year`s Day /.../
- Paweł Kukiz „Obława”
W wojennym zestawieniu nie może zabraknąć Pawła Kukiza i „Obławy” z krążka „Siła i Honor”. Znowu przeżywamy, niemal jak po raz pierwszy, z ciarkami na ciele i drżeniem serca, znakomity tekst Włodzimierza Wysockiego, który zaanektował do polskiej czasoprzestrzeni lat 70. wielki Jacek Kaczmarski. W swojej wersji Kaczmarski nieco zmienił melodię i zapożyczył tylko fragment tekstu, który opisuje polowanie na osaczone wilki. I to na tej właśnie wersji oparł się Paweł Kukiz. Znakomite rockowe rzemiosło, z ognistą, niepokojącą sekcją rytmiczną i smyczkami dodającymi dramatyzmu. Są zwolennicy i zaciekli przeciwnicy tej wersji „Obławy”. Dla mnie jest ona inna, od tego co zaśpiewał Kaczmarski. Inna nie oznacza gorsza. Tekst Wysockiego jest wciąż aktualny, szczególnie w polskiej i rosyjskiej czasoprzestrzeni. Siła i pasja, riffy zmieszane w najlepszych proporcjach z metaforami. Znakomity przykład jak można z klasycznego songu uczynić kolejny klasyk. Tym razem rockowy. A przed oczami jawią się czarno – białe fotografie z grudnia 1981…
Jacek Kaczmarski „Świadectwo”
Pod takim tytułem w roku 2006 ukazała się już pośmiertnie płyta Jacka Kaczmarskiego. Album inna od innych, bo niespodziewany, bo – niestety – nie wyczekiwany, bo zapomniany nieco i przez Boga i rodaków... Przy tej okazji przypomnę ważne słowa naszego barda:
„Poezja nie służy ułatwianiu życia ludziom. Otwiera im oczy na pewne aspekty istnienia.”
Na przełomie roku 1999 i 2000 Jacek Kaczmarski wszedł do studia i ponownie nagrał czternaście swoich piosenek, które uprzednio wybrał ze swojej bogatej spuścizny. „Świadectwo” to opis stanu wojennego widziany oczami polskiego uchodźcy, któremu udało się uciec do Szwecji. W wersji, którą Państwu prezentujemy Jacek Kaczmarski opisuje okoliczności powstania piosenki oraz wyjaśnia pewne zwroty, które mogą być niejasne dla młodego pokolenia. W piosence pojawia się między innymi słowo „spawacz”. Co ono oznacza w tym konkretnym ujęciu polskiej rzeczywistości AD 1981? Odsyłam do piosenki.
Nagrania o których napisałem zostaną zaprezentowane w programie „Irlandzka Polska Tygodniówka” w radiu WNET www.radiownet.pl, 14 grudnia, o godzinie 9.05. Zapraszam.
Tomasz Wybranowski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/246897-top-10-piosenek-o-stanie-wojennym-pamietamy-i-nie-zapomnimy