Telewizyjna emisja "Historii Kowalskich" cieszyła się olbrzymim zainteresowaniem

Wielki sukces filmu „Historia Kowalskich”. Według naszych informacji w grupie widzów powyżej czterech lat film Macieja Pawlickiego i Arkadiusza Gołębiewskiego obejrzało milion osób, a w grupie komercyjnej, czyli w wieku 16-49 lat 500 tysięcy osób.

Jest ot bardzo dobry wynik, zważywszy na to, że film miał premierę w 2008 r. i jest do obejrzenia w internecie. Na dodatek film nie był wsparty przez państwo, i nie miał takiej promocji jak "Pokłosie" Władysława Pasikowskiego. Państwowy Instytut Sztuki Filmowej przekazał na „Pokłosie” 3,5 mln zł, a na fabularyzowany dokument, jakim jest „Historia Kowalskich” – 200 tys. zł . Twórcy „Historii...” poprosili MSZ w 2009 r. o pomoc w dotarciu z filmem do opinii publicznej na Zachodzie. Odpowiedź z resortu Radosława Sikorskiego nie przyszła.

Film był również prezentowany w Parlamencie Europejskim. Projekcja była współorganizowana przez delegację Prawa i Sprawiedliwości w Grupie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Wydarzenie zostało objęte patronatem Grupy Pojednanie Europejskich Historii (Reconciliation of European Histories Group) 6 grudnia 2012 minie 70 lat od tragicznych wydarzeń ukazanych w filmie.

Na projekcji tego ważnego filmu zgromadziliśmy ponad 100-osobową międzynarodową publiczność. Byli przedstawiciele Komisji Europejskiej, Rady, Parlamentu, korpusu dyplomatycznego i organizacji żydowskich. Jeszcze w tym tygodniu film na DVD trafi pod wszystkie najważniejsze adresy w Brukseli

mówił po projekcji "Historii Kowalskich" jej organizator Konrad Szymański z PiS. Ponad tysiąc kopii tłumaczonej na siedem języków wersji DVD trafiło do wszystkich posłów Parlamentu Europejskiego, wszystkich Komisarzy i najważniejszych polityków unijnych. Część z nich przyznawała, iż nie miała pojęcia, że w Polsce za ukrywanie Żydów groziła kara śmierci.

Film opowiada historię pięciu wielopokoleniowych polskich rodzin, które jednego dnia - 6 grudnia 1942 r. w Starym Ciepielowie i Rekówce, niewielkich miejscowościach na Mazowszu, zostały spalone żywcem w domach i w stodołach za pomoc Żydom. Mordu dokonali niemieccy żandarmi.

Miejmy nadzieję, że to nie ostatnia taka emisja w TVP. Szczególnie, że powoli mamy do czynienia z pokłosiem "Pokłosia", które buduje na świecie wrażenie,że Polacy są przeżarci antysemityzmem.