Aktor Stephen Baldwin przyznał w jednym najsłynniejszych programów telewizji porannej w USA "Good Morning America", że jego wiara w Jezusa Chrystusa jest przeszkodzą w Hollywood.
Stephen Baldwin jest jedynym konserwatystą i głęboko wierzącym chrześcijaninem z aktorskiego klanu Baldwinów. Jego bracia oficjalnie popierają Baracka Obamę i chętnie angażują się w lewicowe inicjatywy. On niegdyś straszył, że wyprowadzi się z USA, jak ten wygra wybory. Groźby nie spełnił. Po raz kolejny aktor przyznał jednak, że od kiedy publicznej deklaruje swoją wiarę, ma problemy w „fabryce snów”. Aktor w programie "Good Morning America" powiedział, że w niedalekiej przyszłości planuje wyreżyserować kilka filmów prezentujących wartości chrześcijańskie. Jednak ma on problemy z funkcjonowaniem w głównym nurcie kina amerykańskiego. Aktor opowiadał jak jeden z reżyserów od castingu zasugerował mu, że jego nazwisko jest na czarnej liście w branży. Baldwin uważa również, że głośne przyznawanie się do chrześcijaństwa przeszkadza w karierze w Hollywood. W jednym ze spotów tak mówił on swojej wierze:
Stephen Baldwin urodził się jako najmłodsze dziecko nauczyciela historii Alexandra Rae'a Baldwina Jr. i Carol Newcomb. Jego starsi bracia – Alec, Daniel i William – zostali również aktorami. Ma dwie starsze siostry – Elizabeth, która jest prezesem jego fan klubu i Jane. Jego rodzice byli katolikami. Życie artystyczne towarzyszyło mu od najmłodszych lat. Szybko stał się popularnym aktorem, choć nie zagrał w takich przebojach, jak jego starsi bracia. Pojawiał się najczęściej w komediach i wielu filmach klasy B. Jednak ma na koncie również udział w takich perełkach kinematografii jak „Urodzony 4 lipca” Olivera Stone’a czy „Podejrzani”. Aktor w swoim życiu miał problemy z alkoholem i narkotykami, i nie stał się nigdy tak sławny jak jego brat Alec czy nawet William. Zawsze różniło go od nich również podejście do polityki. Alec, jest wegetarianinem, ekologiem i aborcjonistą. William chętnie za to bierze udział w protestach przeciwko rządom prawicowych polityków. Przełomem w życiu Stephena był zamach na WTC w 2001 roku, który spowodował jego nawrócenie się na chrześcijaństwo. Aktor wyznał swoje grzechy w wydanej w 2006 roku książce The Unusual Suspect, której tytuł nawiązywał do amerykańskiego tytułu filmu „Podejrzani” („The Usual Suspect”). To właśnie w niej opisał swoją przemianę, i zawierzenie Chrystusowi. Zanim aktor doświadczył nawrócenia, brał udział w bardzo libertyńskich filmach:
Szybko po nawróceniu się na wiarę w Jezusa, aktor postanowił szerzyć słowo Boże w sposób bliski młodym ludziom. W 2006 roku postanowił wydać serię komiksów o deskorolkarzach. Spirit Warrior jest opowieścią o grupie sześciu lub siedmiu kochających Boga deskorolkarzy. W 2008 roku Baldwin zaczął prowadzić wraz z Kevinem McCulloughem konserwatywną audycję "Baldwin/McCullough Radio". Program nadawany jest obecnie w 400 miastach Ameryki. Dwa lata temu Baldwin zagrał w jednym z najsłynniejszych, antyaborcyjnych, chrześcijańskich filmów- „Loving Bad Man”.
Wzywam ludzi, by spojrzeli na swoją wiarę. W dzisiejszych czasach wielu ludzi traktuje swoją wiarę w sposób niepoważny. Ufam Bogu i wierzę, że ten film dotknie ludzi żyjących w zsekularyzowanym świecie
mówił po pokazie premierowym Stephen Baldwin. Miejmy nadzieję, że film wejdzie kiedyś do dystrybucji w Polsce, i przekonamy się jak zmiana stylu życia Stephena wpłynęła na jego artystyczną formę.
Ł.A
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/246822-baldwin-chrzescijanom-nie-jest-latwo-w-hollywood-zobacz-publiczna-spowiedz-aktora
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.