Bugajski odmawia Krauzemu: To ma być film o morderstwie w Smoleńsku

„To ma być film o zabójstwie, morderstwie w Smoleńsku. Jest to film o tym, dlaczego prezydent Lech Kaczyński musiał umrzeć” – mówi o "Smoleńsku" reżyser „Przesłuchania” i „Generała Nila” Ryszard Bugajski.

Reżyser odniósł się w magazynie „Z kraju i ze świata” w programie I Polskiego Radia do projektu „Smoleńsk” Antoniego Krauze. Twórca m.in. „Przesłuchania” i „Generała Nila” dostał propozycję współpracy od Antoniego Krauze. Jednak odmówił.

To ma być film o zabójstwie, morderstwie w Smoleńsku. Jest to film o tym, dlaczego prezydent Lech Kaczyński musiał umrzeć. (…) Oczywiście jeżeli reżyser będzie twierdził, że ma wszystkie dowody, które mówią, że to było jednak morderstwo, zabójstwo, no to życzę mu jak najlepiej tzn. niech on to udowodni –

mówił w Jedynce Bugajski, który nie chciał jednoznacznie odpowiedzieć czy „Smoleńsk” powinien być finansowany przez Instytut Sztuki Filmowej.

Po tym jak Antoni Krauze przyznał w rozmowie z naszym portalem i radiem WNET, że złożył propozycję zagrania Lecha Kaczyńskiego Marianowi Opani, o filmie „Smoleńsk” zrobiło się bardzo głośno. Opania zdecydowanie odciął się nie tylko od filmu, ale również od poglądów Krauzego. Następnie Bogusław Linda nazwał pomysł nakręcenia filmu o katastrofie w Smoleńsku „oszołomstwem”. Z drugiej strony do Krauzego zgłosiło się kilku znanych aktorów, którzy nie boją się zagrać demonizowanych polskich polityków z prawicy. „Smoleńsk” już teraz budzi kolosalny opór. Co będzie jak film jednak zostanie zrealizowany? Czy będzie to pierwszy w III RP „pułkownik”, który nie znajdzie się w szerokiej dystrybucji?

Ł.A